Richard Burns nie żyje
[']['][']
Dopiero co sygnował grę a teraz nie żyje.
[']['][']
bosz :(
Bogowie umierają młodo
[']
tak samo jak Kulig, zginął tak szybko. [*] [']
szkoda człowieka - szczególnie ze jestem fanem 'Richard Burns Rally' i kilka często najlepsze powtórki z historii WRC to właśnie z jego udziałem. [']
:( Głupio się słucha/czyta takie informacje... Arek Gołaś, Janusz Kulig, Richard Burns, wypadek Otylii Jędrzejczak...
u mnie był lol dziśaj,
grałem z kolegą do jakiejs 15.30 rbr, kiedy poszedł włączyłem telewizor i akurat wiadomości o jego śmierci
szkoda tak doskonałego kierowcy :(
Peterrek -- zajebiscie smieszne ;/
[']
Bardzo go lubilem, to jeden z takich kierowcow, na ktorego przejazd na rajdzie zawsze sie czekalo, wypatrywalo, razem z nim przezywalo porazki i zwyciestwa.
Btw. jak juz ktos na innym forum wspolnial.. (sorry jezeli to niesmacznie zabrzmi)... "na tym innym swiecie juz sie niezla liga tworzy". Jeszcze kilkanascie lat i zaczniemy zegnac weteranow.. Juha Kankkunen, Carlos Sainz, Ari Vatanen czy inni. To juz dziadki przeciez.
Brak slow...
Chrzanić to kretynkę Jedrzejczak. Sama sobie winna. Dobrze ze suka nie zabiła nikogo wiecej poza swoim bratem.
A co do R. Burnsa - wielka szkoda. To czlowiek ktory zmagal sie z ciezka choroba.
Racja, ja tez nie zaluje Otyli, mogaby sie zabic, tylko brata szkoda.
Btw. tak wygladal w 2003 roku, juz po pierwszych sesjach chemioterapii -->
['] szkoda chłopaka byl bardziej znany dzieki grze ale nie cieszyl sie tym zbyt długo [']
powiem tylko O qrdaaaa!!!
Zla wiadomosc, niestety mniej o jednego wielkiego czlowieka.
Wielkim kierowca byl.
Strata dla wszystkich fanów wyscigow rally.
R.I.P.
może to nie czas ani miejsce na kłutnie...ale jak czytam takie wypowiedzi jak
"['] szkoda chłopaka byl bardziej znany dzieki grze ale nie cieszyl sie tym zbyt długo [']" Janczesa, to mnie krew zalewa.