Fahrenheit [PC]
super gierka!
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-11-15 17:08:41]
Widzę tylko pierwszą stronę recenzji, ale z tego, co widzę auutor trochę nie ten tego, nie po polsku pisze ;).
(...)w Fahrenheicie możemy przeprowadzać rozmowy na wiele sposobów i uzyskiwać w ten sposób różne konsekwencje. Dodatkowo na podjęcie decyzji mamy określony czas, gdy się w nim nie zmieścimy, wybór zostanie dokonany automatycznie i niekoniecznie pokryje się on z naszymi oczekiwaniami, zatem należy się spieszyć.
Ty musieć ćwiczyć polska język, dlatego być użyteczna, gdy Ty poznać, zatem Ty musieć trenować i wystrzegać się koślawe zdanie ;).
Czepiasz się Sammy. Nie jest tak źle, IMHO :)
Daj Elum tę recenzję jakiemukolwiek poloniście do poprawy - jeżeli na pierwszej stronie znajdzie mniej, niż 5 błędów stylistycznych, to zacznę wierzyć, że CD Projekt rzeczywiście ma rację - że czwartek jest w piątek. :P
"Widzę tylko pierwszą stronę recenzji, ale z tego, co widzę auutor trochę nie ten tego, nie po polsku pisze"
W tym zdaniu tysz by sie dalo kilka rzeczy poprawic poprawic...
Zawsze można coś poprawić (o czym bardzo dobrze wie moja polonistka z liceum (POZDRAWIAM!), która gdyby miała drugi raz sprawdzać poprawiony przez siebie tekst, to i tak znalazłaby w nim mnóstwo styli, jktóre kilka chwil wcześniej sama wyprodukowała ;)).
Tak czy siak w moich recenzjach staram się unikac nieszczęśliwych zdań i tego samego wymagam od innych ;).
sammy-s ---> Nie jestem polonistą, więc się nie znam. Fakt, recka pisana trochę jakby "na kolanie", ale widywałem gorsze.
EDIT:
Sorry, miało być Sammy, a nie sammy-s ;)
Dzięki za EDIT ;).
No cóż - od GOLa wymagam najwyższej jakości tekstów, a tu już drugi raz w przeciągu miesiąca spotyka mnie rozczarowanie (polecam reckę Black and White 2 - tam autor myli słowa "choć" z "chodź" oraz nie zna formy liczby mnogiej wyrazu "cud").
sammy-s ----> Widzę tylko pierwszą stronę recenzji, ale z tego, co widzę auutor trochę nie ten tego, nie po polsku pisze ;).
Mam prośbę na przyszłość - jeżeli już coś oceniasz, to może byś tak zadał sobie trochę trudu i czytał cały tekst, a wtedy wygłaszał swoje opinie. Osądzanie po pierszych akapitach jest chyba troszkę niesprawiedliwe i pochopne, jak recenzowanie gry po słowach napisanych na pudełku, nie uważasz?
Zawsze można coś poprawić (o czym bardzo dobrze wie moja polonistka z liceum (POZDRAWIAM!), która gdyby miała drugi raz sprawdzać poprawiony przez siebie tekst, to i tak znalazłaby w nim mnóstwo styli, jktóre kilka chwil wcześniej sama wyprodukowała ;)).
Zgadzam się, zawsze można coś poprawić i nikt nie jest nieomylny. Nawet filolodzy polscy, do których grona należę. Pozdrawiam wszystkich, którym zdarza się czasem napisać koślawe zdanie :-))), w tym Ciebie sammy-s, bo w Twoich zdaniach również są błędy stylistyczne :-D
sugestia płacenia za ten tekst po jego próbce z pierwszej strony ociera się o dowcip.
K.Krooliq ----> W takim razie polska filologia zeszła na psy. Oddaj dyplom i sprawdź w słowniku jak prawidłowo należy używać takiego słowa jak "rzeź". Czytanie tego tekstu to mordęga, przyczytałem tylko pierwszą stronę, ale jestem przekonany, iż cały tekst nadaje się do śmieci.
Azirafal ----> Zupełnie nie rozumiem, co Cię oburza w użyciu słowa "rzeź". Oprócz "uboju zwierząt", słowo "rzeź" odnosi się również do ludzi i oznacza między innymi "rozlew krwi". Ponadto w języku polskim istnieje coś takiego jak metafora - może obiło Ci się o uszy? Zatem napisanie o człowieku, że dokonał rzezi jest zupełnie prawidłowe.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-11-21 12:23:17]
Akurata uwagas Azirafala jest celna - wg. słownika jezyka polskiego rzeź to «masowe zabijanie, mordowanie ludzi (zwłaszcza w walce, bitwie); rozlew krwi, pogrom, masakra» wiec w kontekscie tej gry zupelnie bez sensu. Taki kwiatków stylistycznych jest zresztą wiecej...
Azirafal
Oddaj dyplom i sprawdź w słowniku jak prawidłowo należy używać takiego słowa jak "rzeź".
Racja aż zęby bolą po przeczytaniu wzmiankowanego zdania. Dla autora mała pomoc naukowa - patrz link :P
massca ----> Metafora to nie kwiatek, tylko figura stylistyczna :-) Moim zdaniem zabijanie niewinnej osoby, kilkakrotne pchnięcie jej nożem prosto w serce jest "rozlewem krwi", może nie "masowym", ale jednak "rozlewem". Dlatego użyłam przenośni ze słowem "rzeź".
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-11-21 12:58:42]
"rzez" to morderstwo masowe, tak mowi slownik i tak sie kojarzy, pewnie ze mozesz miec inna percepcje tego okreslenia (bo metafora to to nie jest), ale od tego jest forum i mozliwosc komentowania zeby to poddac krytyce, jesli nam wydaje sie inaczej.
ale akurat tej "rzezi" to bym sie mniej wstydzil, robisz powazniejsze moim zdaniem bledy stylistyczne i nie masz zupelnie pomyslu na konstrukcje tekstu.
K.Krooliq ---> Dobra. Teraz poproszę o wytłumaczenie metafory, w której paraliżujące fale śnieżyc okazują się być kolejnym zwyczajnym dniem.
Mam prośbę na przyszłość - jeżeli już coś oceniasz, to może byś tak zadał sobie trochę trudu i czytał cały tekst, a wtedy wygłaszał swoje opinie. Osądzanie po pierszych akapitach jest chyba troszkę niesprawiedliwe i pochopne, jak recenzowanie gry po słowach napisanych na pudełku, nie uważasz?
Oceniłem na podstawie tego, co umożliwił mi wtedy GOL.
Zgadzam się, zawsze można coś poprawić i nikt nie jest nieomylny. Nawet filolodzy polscy, do których grona należę.
Aż tak źle jest na polskich uczelniach humanistycznych? ;-)
Pozdrawiam wszystkich, którym zdarza się czasem napisać koślawe zdanie :-))), w tym Ciebie sammy-s, bo w Twoich zdaniach również są błędy stylistyczne :-D
W wypowiedziach pisanych na forum oczywiście, że zdarzają się "koślawe zdania", ale w fachowych tekstach już takowe mieć miejsca nie powinny. Za taki tekst reckę Fahrenheita chciałbym uważać.
To all -> Z jakiegoś powodu, zwalmy to na problemy techniczne, opublikowaliśmy początkowo roboczą wersję recenzji Fahrenheita. Wszystkich miłośników języka polskiego serdecznie przepraszam - tekst został opublikowany ponownie. Przestańcie jeździć po Krooliku, bo to nie była jej wina.
I myślisz, że w tę ściemę uwierzymy? :P
Ale dobrze, że chociaż chciało wam się zareagować i napisać tekst poprawiony ;).
Po poprawkach tekst wydaje się być poprawny pod względem językowym, a co najważniejsze - ciekawy.
Chciałbym również prosić o więcej opinii na temat tego tytułu.
Witam.
Gra Fahrenheit jest naprawdę warta uwagi, ma piękny klimat, animację, grafika też
nie jest z tych gorszych.
Nie szkoda wydanych pieniedzy
Ocena 9 z 10
Wczoraj skończyłem grać i muszę powiedzieć że już dawno żadna gierka nie wciągneła mnie tak bardzo! Nie jest zbyt trudna, scenariusz jest naprawde dobry a co za tym idzie ciężko się oderwać.
Praetor: ja bym kupował. Recenzja w porządku.
Pretor:
Kupuj bo gra naprawde jest dobra a najlepsze jest to, że się nie nudzi.
Ja już trzy razy ją przeszedłem.
Polecam wszystkim.
WITAM!
Jesli zstanawiasz sie jeszcze nad tym, czy zagrac w Fahrenheit, to tyklo tracisz czas!
Mimo kilku niewatpliwych wad, jakimi obarczone jest to dzieło nie mam wątpliwosci co do jednego - jest to kolejny historyczny tytuł w dziedzinie gier komputerowych!
Zestawienie zalet tej gry wraz z jej "wadami", jest bowiem mimo wszystko powalajaco korzystne.
FIRST LOOK
Gra zachwyca klimatem i ponad wszystko wspaniala muzyką. Troszke zaluje, ze nie postarano sie o wiecej rozego rodzaju watkow muzycznych w rozgrywkach zrecznosciowych (generalnie przez cala gre powtarza sie jeden motyw), ale za to "muzyka tła" towarzyszaca drodze Lucasa zapada w pamieci bezpowrotnie. Nastepnego dnia po przejsciu gry musialem ja wlaczyc chocby dlatego, by posluchac tej nostalgicznej, klimatycznej muzyki.
Graficznie - rewelacja. Animacja jak w filmie. Zreszta cala gra zrobiona zostala w konwencji filmu. Osoba przygladajaca sie grze bedzie czerpala rownie duzo radosci z samego ogladania, co osoba "grajaca". Zwlaszcza w czasie sekwencji zrecznosciowych.
POZIOM TRUDNOSCI MANUALNEJ
No wlasnie - elementy zrecznosciowe. Jesli masz kiepska koordynacje w przyciskaniu klawiszow, a konkretnie ośmiu na raz, po cztery na jedna reke (jedna reka byloby to bardzo trudne), to szczerze radze - zaraz na poczatku gry ustaw sobie w opcjach EASY! jesli na tym trybi nie dasz sobie rady, to przykro mi - to nie jest gra dla Ciebie. Po przejsciu Fahrenheit mialem wrazenie, ze stracilem polowe gry przez to, ze zamiast podziwiac rozwijajaca sie historie w sekwencjaxh wideo, ja wpatrywalem sie w pelnym skupieniu w lampki na srodku ekranu, by nadazyc naciskac wlasciwe klawisze. Uwaga! Tu naprawde trzeba miec refleks, bo jesli nacisniesz klawisz 0,5 sek za pozno, to do widzenia! :/. W wiekszosci przypadkow, w wazniejszych scenach lampki zapalaja sie
szybko jedna za druga i w rzeczywistosci musisz nacisnac jeden z 8 klawiszy na klawiaturze (wg wskazania na monitorze) w ciagu 0 do 0,5 sek po wyswietleniu! Czasem sekwencja ma 8-10 lampek jadna z drugą, w roznej nie powtarzajacej sie konfiguracji (gdy przegrasz, zaczynasz cala sekwencje od nowa z autosave). Wowczas czas od zapalenia sie lampki do nacisniecia klawisza jest naprawde liczony w dziesietnych sekundy!
POZIOM TRUDNOSCI INTELEKTUALNEJ
Tak. Przy calym moim podziwie dla tej gry stwierdzam, ze w tej grze trzeba sie bardziej wykazac zdolnosciami manualnymi, niz rozumem. Nie liczcie na trudne zagadki w tej grze. Ba! Tu nie ma zagadek! Gre przechodzi sie leciutko, nie ma zadnego miejsca, w ktorym mozna by sie "zaciac". No chyba, ze gdy szykasz kieliszkow do szampana, to szukasz wszedzie poza kuchnią ;). Wlasciwie to nie wiem, dlaczego pan Cage tak postapil. Utrzymanie gry w konwencji filmu przeciez nie stoi na przeszkodzie podniesienia poziomu trudnosci intelektualnej... Oczywiscie wplatanie tu na sile jakichs super-łamigłówek, rozszyfrowywania starodruków, czy odkodowywanie sejfów takze moze byc wkurzajace, jesli jest umieszczone w grze na sile, ale coz... moze zwyczajnie mowie tak dlatego, ze gdyby byla trudniejsza, to dluzej w swiecie Fahrenheit bym przebywal ;)
ILE GRY W GRZE
To gra na "dwa podejscia". Dla maniakalnego gracza jedno podejscie. Mniej wiecej 5-8 godzin. Tyle potrzeba na ukonczenie gry w zaleznosci od poziomu trudnosci, predkosci dzialania no i interakcji w jakie sie wchodzi. Moja ocena opiera sie na pierwszym przejsciu gry wiec moze byc niewlasciwa, zwazywszy, ze mozna isc wieloma sciezkami...
LINIOWOSC, BOHATEROWIE
Gra choc na taka nie wyglada to w gruncie rzeczy jest liniowa. Tej gry NIE da sie PRZEJSC jako Lucas lub np. Carla (glowni bohaterowie). To jest przeklamanie reklamowe. Gra nie daje mozliwosci by przejsc ja cala jednym bohaterem. Zamiast tego masz co jeden lub wiecej rozdzialów mozliwosc przejscia nastepnego rozdzialu jedna z zaproponowanych w dantm momencie przez scenariusz postaci. Bardzo podoba mi sie za to fakt, ze gra moze zakonczyc sie na minimum trzy sposoby, w zaleznosci od tego, jak potocza sie kluczowe pojedynki w koncowej czesci gry. Ponadto w dwoch (na dzien dzisiejszy) obejrzanych przeze mnie zakonczeniach
ewidentnie daje sie graczowi do zrozumienia, ze historia nie ma tak naprawde tutaj konca. Punkt wyjsciowy do sequela jest wiec bezdyskusyjny i w pelni uzasadniony. Zreszta juz od dawna kraza pogloski o pracach nad druga czescia FIP.
NA KONIEC DOBRY POCZĄTEK
Tak. Poczatek to najdelikatniejsza chwila jak pisal kiedys Herbert w niezapomnianej Diunie. Cage odrabial lekcje i nie zapomnial o zasadach klasykow tworzac fabule:) "Na poczatku trzesienie ziemi, a potem napiecie juz tylko rosnie".... Tak tez jest w Fahrenheit. Od pierwszych "kadrow" zostajesz wciagniety(a) w ta frapujaca historie i z nieustajaca ciekawoscia brniesz dalej. Nie chce sie powtarzac, ale bez tak pieknej muzyki nie byloby tak dobrej gry. Zreszta im dluzej sie nad tym Fahrenheitem zastanawiam, to bardziej mi odpowiada okreslenie tego jako interaktywny film, a nie gra. Piekna grafika, mimika postaci, motion-capture wymiata (ruch postaci)... W trakcie "dorgi" warto zbierac karty z bonusowymi punktami... Po przejsciu gry te punkty sa na naszym "koncie". Dzieki nim mozna kupic w menu dodatki np. filmy z gry (te, ktorych nie obejrzales(as) spokojnie podczas grania, bo trzeba bylo skupiac sie na klawiszach...), muzyke, dodatkowe sceny (takie, ktorych nie bylo w grze), itp. To swietny pomysl:). W trakcie napisow koncowych swietna piosenka! Polecam! W dodatkach mozna tez obejrzec materialy dot. tworzenia gry. W jednym z filmow pokazujacym bodajze tworzenie swiata FIP mozna posluchac w tle pewnej bardzo ciekawej muzyki.... :D... Jesli ktos tak jak ja ma sentyment do poprzedniego arcydziela QuanticDreams, to bedzie wiedzial o jaka gre chodzi:)
Reasumujac - bardzo polecam ta gre osobom, które kochaja zagadkowe, mroczne historie rytualnych morderstw, seryjnych zabójstw, losy ofiar które przypadkowo zostaja wplatane w przerazajace wydarzenia, oprawione w pikna muzyke, grafika, w ktorych przeplataja sie watki sledztwa i ucieczki niewinnej ofiary manipulacji. Kolejny raz programisci z QD dali popis swoich niewatpliwie duzych mozliwosci. W tej grze naprawde kazdy wykonany ruch, dialog czy tez brak dialogu lub dzialania ma swoje konsekwencje. No i te genialne w swej prostocie serowanie postacia! Tylko dla apatycznie nastawionych skostnialych graczy bedzie problemem. Pozostali
gracze szybko docenia rewelacyjnie intuicyjny interfejs. Genialne jest tez dzielenie obrazu na dwie i wiecej czesci. W ten sposob, np widzimy gdzie jest policjant i ile mamy czasu, aby nie nakryl nas na sprzataniu....
POLECAM GORACO!
Jardinero
gg:2899443
Co do muzyki to rozwalił mnie kawałek Martiny Topley Bird - "Sandpaper Kisses" w mieszkaniu tej policjantki. Nie słucham takiej muzyki ,ale ten kawałek jest świetny.
Dla mnie to jedna z dwóch najlepszych gier świata(jak dotąd) a grałam już w tyle gier nowych i starych ze ich nie zlicze-oczywiście nie wszystkie i prawdopodobnie jest jeszcze wiele innych na tym poziomie ale jak narazie tylko Fahrenheit i The longest Journey(cz1)wywarły na mnie takie wrazenie że kładąc się spać cieszyłam sie ze następnego dnia znów w to zagram i dowiem sie co dalej aż mi sie paszcza sama uśmiechała:).Aha, no bo ja uwielbiam gry z sensem a nie typu "zabij wszystkich".
Co do elementów zręcznościowych to czasem były denerwujące ale to dlatego ze nie mogło się ich pokonac a jak już sie udało satysfakcja była ogromna.Autentycznie kiedy coś wykonałam serce mi waliło.
Teraz uwaga będzie SPOILER co do końcówki.
Otórz zakończenie mi sie nie podobało niestety.Cała gra miała ŚWIETNĄ fabułę nadającą się na hit kinowy.Ale ta końcówka...oj-oj-oj:/ chyba pomysły się wyczerpały.Nagle wszystko zaczęło się dziać stanowczo za szybko i jakoś bez ładu i składu.Od czasu jak Lucas uratował Tiffany i...umarł.To było troszkę bez sensu.Poza tym czy "trup"może zapłodnić kobietę...?I co z nim będzie dalej?skoro pokonał tą sztyuczną inteligencję która go trzymała przy zyciu to jak on dalej istniał(zakładając ze pokonał bo mógł i nie ale za kazdym razem dalej egzystował)?
Poza tym ta sztuczna inteligencja pojawiła się chwile przed zakończeniem i to juz była BZDURA bo wczesniej NIC o tym nie było!!!
No cóż szkoda ze końcówka taka troche nie teges ale i tak gra jest niesamowita i
KAZDEMU JĄ POLECAM GORĄCO:)
pozdr
Oj,Fahrenheit leży i kusi,aby go odpalić 2 raz :)
Grzechem byłoby nie kupic Fahrenhaita za 10zł.
O 21.00 zaczęłam, o 1.30 powiem tylko " Ojej". Resztę powiem jak przejdę :)
gra super, polecam