Total Overdose: A Gunslinger's Tale in Mexico [PC]
O kurcze, jak Stranger chwali to nie ma luja we wsi :) Czemu ja jeszcze w to nie grałem ? Dawać mi tą grę !
Fajna gra,ale strasznie jednostajna później :P ale comboski i loco moves rządzą!!!
Mam tą gierkę od kilku dni. Podobna do GTA. Parę rzeczy też jakby z Matrixa. Ogólnie fajna, z wyjątkiem zbyt czułych samochodów (dziwnie się nimi jeździ).
moim zdaniem gra sie fajnie ale nie warto grać w to drugi raz. no i gra jest za krótka
Nie zgodzilbym sie z tym "beznadziejnym modelem jazdy". Faktycznie jest on troche dziwny i nierealistyczny, ale mi tam sie jezdzilo dosc przyjemnie.
Gra jest świetna. Jeszcze niedawno tak się w nią zagrywałem, a tu już rok minął od jej premiery.
Ach, te kombosy. Jak tylko skończe się bawić w Max Payne 2 z różnymi modami (aktualnie M:I New Down :) )to chyba wróce do Meksykańskiej rozruby.
A co do modelu to rzeczywiście jest on zrąbany i to w zasadzie jedyna poważniejsza wada gry.
Gra ogólnie przedstawiała sie fajnie: dobry tryb walki(jak na rok produkcji gry), dobra treść fabuły oraz ukierunkowana "droga" w grze, jednak jak każda gra ma też kilka wad: pierwsza to krutkość gry, druga to główna cecha gry natomiast trzecia to gatunek. Pisze tak, ponieważ nie chce obraźić żadnego zawźiętego fana ale moją ulubioną grą jest Ojciec Chrzestny czyli gra gangsterska z lat 30-40, a total overdose nie spełnia tych wymogów...
Swietna gierka mnóstwo kombosów,tylko trochę mało swobody w poruszaniu siępo mieście.