Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Wiadomość Tnij i rąb po raz drugi – Dungeon Siege powraca cz.4

12.09.2005 11:47
👎
1
zcaalock
133
Pretorianin

grałem w to chwile, nudnawe i grafika archaiczna, glosy npców się powtarzają i w dodatku mówią to samo

12.09.2005 12:19
👎
2
odpowiedz
zanonimizowany1631
73
Generał

"grałem w to chwile" no tak to wiesz juz wszystko na temat DS2

12.09.2005 14:45
Indoctrine
👎
3
odpowiedz
Indoctrine
91
Her Miserable Servant

Widzę, że mamy powtórkę z "Alexandra", seria sponsorowanych artykułów gdzie autor rozpływa się wręcz nad elementami gry znanymi i wykorzystywanymi w gatunku od wielu lat... :D

12.09.2005 15:59
4
odpowiedz
zanonimizowany1774
22
Legionista

Udalo mi sie zassac klocowate demo, pograc i wyciagnac pewne wnioski.

Juz na dzien dobry odrzucil mnie ekran tworzenia postaci. Tak szpetnej grafiki nie widzialem juz chyba z 5 lat! Postaci sa OBRZYDLIWE. Co prawda World of Warcraft rowniez nie grzeszyl pieknem swych postaci, jednak to, co zobaczylem w Dungeon Siege 2, zaskoczylo mnie kompletnie. Grafika w grze rowniez odstaje od dzisiejszych standardow. Co do samej rozgrywki wypowiadal sie poki co, nie bede, bowiem demo nie jest jakims szczegolnym wyznacznikiem grywalnosci w grach cRPG (a moze hack'n'slash?). Jednakze pierwsze wrazenie nie jest mile i pozostawia pewien niesmak...

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-09-12 15:57:02]

12.09.2005 16:12
5
odpowiedz
Raziel
136
Legend

Bilbo --> nie trafiles cos z tym porównaniem. Chyba za duzo w WoWa nie grales co?

co nie zmienia faktu ze "recka" tez mi sie nie podoba. DS2 jest w porządku ale to zaden przelom, nie sie czym zachwycać - jak to nagminnie robi autor ewidentny fan gry bądź...dobra nie wnikam.

w kazdym razie to jest moje zdanie.

12.09.2005 18:56
6
odpowiedz
zcaalock
133
Pretorianin

chwile to znaczy jakies 40min bo wiecej sie nie dalo... caly czas to samo... moze za duzo wymagam ale to jes to samo co w 1 tylko ze troche wiecej

Wiadomość Tnij i rąb po raz drugi – Dungeon Siege powraca cz.4