Destroyer Command już wkrótce
hmm... obserwuję rodzimy rynek i widzę, że poza oklepanym już, stopniowym "budowaniem napięcia" informacjami w stylu "więcej szczegółów już wkrótce..", "lokalizacja rozpoczęta", "lokalizacja zakończona", "beta testy rozpoczęte", beta testy zakończone", "premiera za xxx dni" , czy używaniem aż do bólu zwrotu "profesjonalna polska wersja językowa" rodzime firmy wydawnicze (to odnosi się w sumie do wszystkich firm...) nie wprowadzają żadnych nowych chwytów marketingowych...
Hej... Panie i Panowie Dystrybutorzy!!! Powtarzanie tych samych, oklepanych tricków zaczyna być dość nudne... może coś nowego???
ja do słów Miszy dodam sytuację jaka panuje kilka dni po wydaniu gry. Najpierw jest wielkie HALO, " ...najlepsza gra zaraz będzie dostępna w sklepach..." , "...już wyruszyła na półki ...", "...lada chwila do nabycia w ..." itd.
A kiedy już się tam pojawia, to następuje kompletna cisza w sieci, prasie i stronach wydawców.
No bo o czym tu pisać? Recenzje juz sie pojawiły zanim gra trafiła do Polski, miała być rewolucja i wszystko naj, a tu się nagle okazuje że występują jakieś błędy w tłumaczeniu, zawieszanie gry, brak współpracy z wersją zachodnią, potrzeba łatki, której wydaniem juz nikt tak naprawdę nie jest zainteresowany, bo w kolejce kolejne " największe przygody naszego życia z wgniatającą w krzesła odlotową grafiką etc, etc - słowem BEŁKOT. Ten biznes juz dawno stracił serce (o ile je kiedykolwiek miał :))) Liczy sie szybka sprzedaż i szybki pieniądz w myśl zasady: " Widziały gały co brały, a teraz by reklamować chciały..." :)))
Wychowano sobie konsumenta zżerającego bezmyslnie wszystko jak leci - to się go karmi takimi sloganami. jak widać nikomu, po za małymi wyjątkami, to nie przeszkadza :))
ehh, żeby tak choć kubek dawali do tych gier, ale nie taki malutki tylko taki duży porządny ku......