Alan Wake | PC
Bardzo dobra gra jeżeli oceniać samą fabułę. Rozgrywka trochę kuleje ale powoli. Oto wady i zalety gry:
PLUSY:
- Bardzo dobra fabuła,
- Ciekawy pomysł na przedstawianie wydarzeń fabularnych (retrospekcje, maszynopisy, narracja itp.),
- Dobry klimat czuć w nim poczucie zagrożenia gdyż przeciwnicy wyskakują dosłownie znikąd ,
- Odpowiednia długość gry (10 godz na normalnym) włącznie z oglądaniem "Night Springs" i czytaniem maszynopisu co mogło zająć łącznie 1 godzinę więc tak obiektywnie to 9 godzin mogła trwać sama rozgrywka,
- Ciekawy wątek z braćmi Anderson którzy zapisali wiadomość dla Alana w oryginalny sposób
MINUSY:
- Powtarzalne elementy otoczenia (generatory, opuszczone budowle),
- Mały wybór broni i mało atrakcyjny gameplay ale wszystko ratuje fabuła i narracja,
- Po długim czasie walka z cienami jest frustrująca i bardziej przeszkadza niż daję poczucie zadowolenia z eliminacji przeciwników,
Sama rozgrywka to takie max 5-6/10 ale Fabuła i klimat to naprawdę coś pięknego. Fabuła 10/10 a Klimat tak 8.5/10. Ocena łączna to 8.5/10 gdyż w tego typu rozgrywce oczekiwałem głównie dobrej fabuły i klimatu a to dostałem.
Bardzo dobra gra ciesze się że mogłem ją ogrywać na piecu ale tak czy siak fabuła jest naprawdę ciekawa grafika jak na 2012 też niczego sobie i potrafi przestraszyć gdy nagle gdzieś wyskoczy ci jeden z ludzi cienia jak ja to nazywam
polecam zagrać 8.5/10
Jak na grę, która ma 9 lat i powstała na 14 letnia konsolę to jest ładnie
Swietna grafa, zacheciles mnie jeszcze bardziej po siegniecie po ten tytul, dzieki.
Ludzie pomocy! Mam tą wersje za darmoszke z Epica ale nie ma dźwięku. Na intro było a później w grze już dupa. Co jakiś czas w jakiejś grze tak mam. I jeszcze nie znalazłem rozwiązania. Jakieś pomysły?
Spróbuj zweryfikować pliki gry na Epic Store. Chociaż skoro to nie jest problem ekskluzywny dla tej konkretnej gry, to raczej małe są szanse, że to go rozwiąże.
Dzieje się tak tylko w przypadku, gdy grasz w gry?
Macie jakiś działający trainer do tej gry ? Pod Epic żaden nie działa trainer. Masakra ta platforma kolejna gra gdzie nie da się używać trainerów.
Jeszcze żeby witaminy nie działały i będzie nadzieja dla PC.
Rzadko kiedy spotykam grę z tak ciekawą historią.
Podskorrnie wyczuwam klimat Blair witch w tej grze, ale moze sie myle.
Nie wiem, czy Wy w ogóle wiecie, ale ta gra po zakończeniu 6 epizodów pokazuje napisy i przekierowuje do głównego menu, zamiast od razu wczytać dodatkowe dwa epizody dostępne w menu wyboru poziomów.
Ilu jest takich, którzy się nawet nie domyślili, żeby tam zajrzeć, a pewnie też mało wiedziało wcześniej ile jest oryginalnie epizodów, i że dwa były w ramach DLC kiedyś na Xboxie, i że po zakończeniu gry coś się nie zgadza.
Nie ukończyłem. Zaskakująco dobra i klimatyczna grafika, OK fabuła, niestety tragiczna rozgrywka. Na początku motyw z latarką bawi, ale nudzi się szybko, a walk jest coraz więcej i są coraz bardziej irytujące.
Właśnie ukończyłem wraz z dwoma dodatkami. Fajna i przyjemna gra. Inna niż większosć gier tego typu. Niezły klimat ale do horroru daleko. Nie czułem strachu ale lekki klimat grozy i bawiłem się przy nim całkiem dobrze. Fajny motyw walki latarką i światłem. Ciekawa fabuła i ładna grafika. Dodatki mocno średnie z kiepskim i nie jasnym zakończeniem, za to podstawka jest super ;) Ładne górskie widoki, szczególnie gdy akcja toczy się w dzień.
Dla mnie 8/10
Dobra gra. Ma swój mroczny, tajemniczy klimacik. W pewnych momentach naprawdę można się przerazić.
Gra jest dobra , ładna grafika i jeszcze lepsza muzyka , co do "straszności" to tak sobie chociaż ja momentami byłem przerażony , kilka fajnych rozwiązań , no i przede wszystkim ciekawa fabuła , fajna historia tylko niejasne zakończenie , to troche irytuje , w każdym razie gra godna polecenia , 8/10
Bardzo fajna gra, wciągająca w odkrywanie fragmentów historii, w której centrum znajduje się Alan. Widoki, lokacje, tajemnicza atmosfera - to wszystko wkomponowane w mroczny klimat. Można się naprawdę wczuć w rolę bohatera, łaknącego dowiedzieć się, co jest tak naprawdę fikcją, a rzeczywistością i powodem przerażających, niekończących się wydarzeń!
Na początku gra mnie wręcz urzekła, klimat, fabuła, oprawa audio-wizualna, gameplay to są niewątpliwie plusy tej gry, niestety później już narastała schematyczność, walki były bardzo podobne i można było przewidzieć w którym momencie spodziewać się przeciwników. Mimo wszystko bawiłem się świetnie dlatego oceniam wysoko.
Gra dobra. :) Jak by ta sama gra wyszła, w tych czasach tyle że ze współczesną grafiką to by nie miała takiej mocnej oceny, smutne... że każda gra która teraz wyjdzie.. nawet świetna, jest oceniana na słabą... :D Co jest z wami Gry-online -.-
Jakim cudem tak zła gra ma tak wysokie noty.
- zero klimatu. Przeciwnicy już po drugim spotkaniu stają się śmieszni.
- na kartkach czytamy TO CO MA NASTĄPIĆ wiec od razu wiemy co sie stanie
- gra traktuje gracza jak upośledzonego. Narrator informuje nas o wszystkim co się dzieje tak jakbym sam nie widział...
- główny bohater oszukiwał na WF-ie ! Biega jak 150 kilowy facet. Zadyszkę ma co 10 metrów. Oczywiście wróg wymaga wpakowania miliona pocisków w głowę, a nasz protagonista może unieść tylko parę paczek amunicji.
- walka jest okrutnie zła i niesatysfakcjonująca. Często brakuje amunicji , latarka kończy żywot po paru sekundach, uciekać się nie da.
- gra przyzwyczaja nas do tego że światło daje schronienie... bzdura. Światła się gaszą zaraz po dobiegnięciu.
- w grze robimy banalne rzeczy po to by sobie oglądać cutscenki.
-wszystko to ma formę żałosnego serialu. Rozwaliło mnie pokazywanie co się działo w pierwszym epizodzie JAK JA DOPIERO CO GO SKOŃCZYŁEM !
- animacje twarzy... lepiej gdyby zamiast nich wkleili głowy w bezruchu bo te mini potrafią rozbawić.
- Gra nie jest straszna, jest irytująca i żenująca.
- często trzeba stawać i wysłuchiwać przydługawych monologów które nic nie wnoszą.
Spokojnie mogę stwierdzić że to najgorszy horror w jaki grałem.
To po prostu nie jest horror, tylko gra z opowieścią na pierwszym planie, z umiarkowanie dobra rozgrywką.
Jakim cudem niektórzy ludzie są aż tak głupi
- klimat jest fantastyczny. Mówisz, że przeciwnicy są śmieszni, a niżej piszesz, że masz problemy z pokonaniem ich xD
- te kartki ze scenariusza to element rozgrywki. Serio tego nie kumasz?
- narrator nie jest polecany podczas pierwszej rozgrywki. Sam jesteś sobie winien, że go odpaliłeś. Domyślnie jest wyłączony
- ociężały bohater to element rozgrywki. Można to usprawiedliwić tym, że Alan jest przez całą grę jest przemęczony i ranny. Lepsze to niż jak w innych grach, gdy główny bohater spada z klifu, otrzepie się i zaraz może sprintować i skakać jakby dopiero skończył rozgrzewkę.
- to jak w końcu przeciwnicy są śmieszni czy trudni? Walka jest całkiem wymagająca, ale akurat ja na poziomie normalnym nigdy nie miałem problemów z amunicją, ani tym bardziej z latarką i bateriami. Większość wrogów pada po 2-3 strzałach w korpus. W twoim przypadku to chyba skill issue, było grać na łatwym
- po raz kolejny jest to element rozgrywki, jest to efekt tego, że mrok rośnie w siłę Trollujesz prawda?
- to jak w końcu banalne rzeczy czy jednak masz problem z walką? Zdecyduj się
- moim zdaniem motyw "previously in alan wake" jest genialny. Można przechodzić grę grając rzadko i nie trzeba szukać na yt co się działo w fabule
- serio czepiasz się animacji w grze z 2010 roku?
- gra nie ma być straszna, a niepokojąca, to nie jest horror, bardziej thriller
- nie przypominam sobie jakoś szczególnie długich monologów bohatera. Moim zdaniem proporcje między cutscenkami, a gameplayem są dobre, ale możesz się nie zgadzać.
Spokojnie mogę stwierdzić, że to jedna z najlepszych gier akcji w jakie grałem
https://www.alanwake.info/2021/09/remaster.html Remaster potwierdzony, na pc niestety tylko na epiczku. Więc wiadomo kto zadowolony.
Dobra gierka z niezłym klimatem i poczuciem grozy . Graficznie też wygląda całkiem przyjemnie jak na 10 letnią grę . Nagrywałem podstawkę w raz z dwoma DLC jakie wyszły . Moja ocena 8/10 . Zapraszam na serię z całej gry. https://www.youtube.com/watch?v=jh91YI-ABpg&list=PLVYHO_RNJKKjD13psxdi8lzjxNkvAfV0U&index=1
Pamiętam jak w 2012 kolega polecał mi zagrać w tą grę. Niestety gra nawet nie chciała się uruchomić na moim komputerze. Po 12 latach od premiery w końcu udało mi się zagrać ale na XSX we wstecznej kompatybilności z X360. Dodam na szybko że gra chodzi w 60 klatkach. Granie w Alana Wake w 2022 jest bardzo odświerzające. Pośród morza sandboxów przyjemnie zagrać w liliową grę. Główny bohater jest naprawie fajnie napisany. Postacie poboczne też, głównie chodzi mi o Barrego. Mechanika gry też jest fajnie przemyślana, aby pokonać przeciwnika trzeba go najpierw "napromieniować" światłem aby stał się wrażliwy na broń palną. Lokacje po których się poruszamy to głownie lasy, pomiędzy którymi zahaczamy pomniejsze miejscówki np: farma, miasteczko, kopalnia itp.... . Klimat horroru czuć ale gra nie jest straszna, widać że to taki survival horror z przed dekady. Chociaż gra reklamuje się jako Thriller psychologiczny. A poro historii jest ciekawa i więcej nic nie powiem aby nie psuć komuś zabawy chociaż gra ma na karku 12 lat. Podobał mi się zabieg prowadzenia historii jako serialu. Mamy 6 odcinków i każdy z nich przechodzi się około 2 godziny. Przed rozpoczęciem każdego odcinka mamy pokazane co było w poprzednim i ten zabieg jest naprawdę ciekawy. Podobny zabieg był w Resident Evil Revelation 1 i 2 ale tam ten zabieg się nie sprawdzał a bardziej wykurzał. Grę można przechodzi i jednocześnie traktować jak serial, jeden odcinek dziennie. Reasumując polecam zagrać każdemu kto lubi survival horrory, naprawdę fajna gra.
Na koniec dodam taką ciekawostkę, zbieg okoliczności. Grę kupiłem w Październiku. Akcja gry też dzieje się w Październiku (nie wiedziałem zanim ją kupiłem) a konkretnie 9-15. Ja ogrywałem tę grę w tym samym okresie więc dostosowywałem się do dni i tak grałem. Taki mały smaczek :D
Przez ostatni rok zaliczyłem cztery dzieła Remedy w tej kolejności:
1. Control
2. Max Payne
3. Quantum Brake
4. Alan Wake
Wszystkie są podobne, tzn. wyróżniają się z tłumu ciut ciekawszą fabułą, ale ich rozgrywka jest banalna i nudna. Najlepiej oceniam Maxa za to, że w 2001 r. bardzo dużo namieszał, a bullet time był czymś wyjątkowym. Później stawiam Quantum Break za najlepszą fabułę i połączenie gry z profesjonalnie zrealizowanym serialem. Control i Alan Wake stawiam na równi - fabuła już wyraźnie gorsza od pierwszych dwóch, rozgrywka na początku wydaje się być ciekawa, ale szybko okazuje się, że przez najbliższe kilka godzin będę robić cały czas to samo z tymi samymi przeciwnikami w takich samych lokacjach. Na plus w Control wyróżnia się misja z labiryntem, w Alan Wake z walką na arenie festiwalu.
Najbardziej rozczarował mnie właśnie Alan Wake, bo poprzednio poznane gry Remedy przygotowały mnie do prostackiej rozgrywki, ale fabuła nie jest taka świetna. Nie zaprzeczam, klimat jest odpowiednio gęsty i czasem można podskoczyć na krześle, ale sama historia jest bardzo prosta. Zakończenie też nie zaskakuje.
Mój poziom ... na tę grę jest nie do opisania, zero potrzebnych checkpointów misje teoretycznie nie możliwe do przejścia nawet na najłatwiejszym o dziwo poziomie. Moim zdaniem rozgrywka ma być przyjemnością a nie 50cioma próbami przejścia jednej potyczki ://
Checkpointów jest sporo, stan gry zapisujesz podczas regeneracji w swietle (latarnie itp)
wyjątkowa trudna i sterowanie nie pomagało.
+
scenerie, plenery
potrafiła przestraszyć ale przez poziom trudności to bardziej była frustracja ze kolejny przeciwnik sie pojawia
-
trudna wrecz niesamowicie, odbierało frajde z gry
zbieralo sie termosy z kawą.. po co? nic to nie dawało. a brakowało chociazby takich rzeczy jak zwiekszenie magazynku, szybkostrzelnosci, szybszego przeładowania.. kazdy kolejny termos moglby to powiekszac jak w rpg
sterowanie tez bez szału
dziwny tryb - po kazdym rozdziale pojawialo sie podsumowanie.. po co?
po kazdym otrzymanym ciosie Alan wił się jak węgorz co powodowało jeszcze wieksza frustracje i trudniej sie strzelalo
w porównaniu do 2 części taka sobie choć grałem w 1 ponad 10 lat temu, więcej niż 7 dać nie mogę.
Kompletnie nie rozumiem fenomenu tej gry. Mało oryginalna fabuła, nudny i powtarzalny gameplay, no i ten wymuszenie trudny poziom trudności. Pograłem 4-5 godzin i utknąłem w lesie bez amunicji, podczas gdy każde wejście w mrok kończy się wiadomo czym.
Mniej więcej w tym samym okresie powstał Tomb Rider, który ma wszystko, co powinna mieć gra przygodowa: przekonującą bohaterkę, piękny i żywy świat, no i ciekawą fabułę. O Dishonored nawet nie wspomnę, bo taki Alan Wake to przy nim nieomal dungeon crowler.
Udało się tutaj jedno: klimat, który na skutek poziomu trudności i monotonii, zamiast wywoływać immersję, po prostu nuży.