Second Sight
Gra ta jest wlasnie tym czego szukam w grach wideo. Ma swietna fabule i bardzo ciekawie przedstawione postacie . Juz od samego poczatku tuz po starcie gry uzekla mnie muzyka i postac Johna . Zanim zaczalem wlasciwa gre juz widzialem ze niebedzie to kolejna zwyczajna sieczka a medium ktore swobodnie moze zastapic ksiazke . Co moge powidziec o grafice moze zacytuje brata ktory widzial pierwsza cut-scenke : " kurde gra fajnie wyglada !! " takie same jest i moje zdanie . Widac ze autorzy wlozyli duzo pacy w modele postaci i mase pracy w rezyserie co sie im bardzo chwali :D . Jednak muzyka w tej grze zasluguje na 10 no moze kawalek ktory sobie gra podczas " lapanki " nie jest az tak dobry jak reszta ale oprucz tego dycha murowana .
Gra ma troche podobny styl do naszego rodzimego Gorky zero czego oczywiscie nikt nie zauwazyl albo poprostu to tylko takie moje wrazenie . Nie chodzi mi tu oczywiscie o styl walki czy sama fabule ale ten klimacik cos w tym jest .Gralem takze w porownanego do niej PSI ops i zeczywiscie nie da sie ukryc podobienstw ale zasadniczo gry ruznia sie i w kategori klimat PSI przegrywa z kretesem .
Polecam ta gre kazdemu kto lubi gry z niebanalna fabula i w ktore wlozono serce a nie tylko kase i efekty .
ja się aż dziwie że u nas w polsce ta gra wogle nie jest popularna , z tego co wiem na zachodzie podbiła serca wielu graczom ..
Dla mnie to gra tego roku ( jak narazie oczywiscie ) przebija swoim wspaniałym klimatem.. Niesamowita gra poprostu istne cudo , fabuła piekna i muzyka ahh ponad 1,5 miesąca temu skończyłem ją ... Grał ktoś z was w nią?? strasznie u nas cicho o niej
Niedawno wyszła gra PSI OPS ale uuuuu w porównaniu do Second Sight to słabiutka gra ;/ pod każdym względem
ta gra ma fajną fabułę, moce umysłu są dobre, tylko grafika troszkę kuleje, można i moim zdaniem warto ją kupić.
Ciekawie rozwiązane celowanie ze snajperki, które zasługuje na uwagę.
W miarę postępu gra się rozkręca coraz bardziej.
Obowiązkowa pozycja zaraz po Psi-Ops: The Mindgate Conspiracy.
Kapitalna przygodówka - strzelanka TPP.
Grafika jest jak najbardziej OK.
Gra Second Sight jest niesamowita pewnie że nie uchroniono się od błędów które tam się pojawiają ale patrząc na to w którym roku została wydana i oczywiście to że gra działa płynnie to takie detale nie mają aż tak wielkiego znaczenia. Co do długości rozgrywki hmm niektórzy przejdą tą grę bardzo szybko inni będą zwiedzać lokacje w których przyjdzie nam się poruszać. Jak sama nazwa wnosi second sight to gra łącząca wydarzenia z przyszłości z wydarzeniami z przeszłości dzięki temu poznajemy bardzo dobrze postać Jona którą prowadzimy. Ogólnie jak dla mnie ta gra jest warta żeby nie raz do niej wrócić ja osobiście już wiele razy ją przeszedłem i nie znudziła mi się.
GraSecond Sight jest niesamowita pewnie że nie uchroniono się od błędów które tam się pojawiają ale patrząc na to w którym roku została wydana i oczywiście to że gra działa płynnie to takie detale nie mają aż tak wielkiego znaczenia. Co do długości rozgrywki hmm niektórzy przejdą tą grę bardzo szybko inni będą zwiedzać lokacje w których przyjdzie nam się poruszać.
Wielkie brawa dla autorów za tak dobrą robotę i zgadzam się że fabuła w grze nie jest banalna po prostu to czysty majstersztyk. Co do muzyki Ci którzy nie będą chcieli jej słuchać zawsze będą mogli ją wyłączyć ale to że można to zrobić już jest w prawie każdej współczesnej grze. Jak sama nazwa wnosi second sight to gra łącząca wydarzenia z przyszłości z wydarzeniami z przeszłości dzięki temu poznajemy bardzo dobrze postać Johna i dowiadujemy się jak to się stało że został obdarzony tymi paranormalnymi zdolnościami które zresztą też w miarę przechodzenia następnych poziomów odkrywamy. Ogólnie jak dla mnie ta gra jest warta żeby nie raz do niej wrócić ja osobiście już wiele razy ją przeszedłem i zawsze z miłą chęcią co niej wracam znów i znów:)
Prosiłbym o usunięcie tamtego postu ponieważ pomyliłem się i nie miałem możliwości później tego poprawić.
Gdy po raz pierwszy zagrałem w tę gierkę, miałem ok. 10 lat.
Zacząłem zwiedzać lokalizacje, sprawdzać możliwe interakcje, wczuwać się w klimat m.in. dzięki idealnie dobranej muzyce i pomimo wielu bezowocnych prób, uparcie parłem naprzód, szukając możliwych rozwiązań. Nabyłem wtedy większość swych umiejętności gracza.
O ile wcześniej dałem się wciągnąć w samą rozgrywkę, gdy włączyłem napisy (angielskie), do reszty pochłonęła mnie fabuła, którą wielokrotnie studiowałem, analizowałem i rozważałem... i od tej pory zawsze w grach z angielskim dubbingiem szukam przynajmniej napisów.
Jak na rocznik, gra zaskakuje mnie świetną grafiką. Bardzo mi się podoba, że lokacje tu nie są przesadnie obskórne. Tyle razy to przechodziłem, że chyba większość "wbudowanych" błędów znam na pamięć i z zadowoleniem korzystam z ich lekkich uproszczeń, np. na samym starcie ostatniego poziomu spodziewałem się szybkich i wielokrotnych porażek, gdy atakuje 2 Shock Trooper'ów, a zamiast tego, instynktownie ukryłem się za szafką i przypadkiem zabiłem 1 z nich za pomocą telekinezy (w kilka s), ale nie używając żadnej broni [ani ściany] i nie tracąc ani za stosunkowo wiele życia, ani nie czekając na polepszenie się stanu paska energii psionicznej, to samo robiąc z drugim. Byłem wtedy bardzo niedoświadczonym graczem, więc taki sukcesik mile mnie zaskoczył. Dalej nauczyłem podejścia jak najbardziej się dało ostrożnego i taktycznego.
Polubiłem rzecz jasna Johna i jego podejście do tego, co robił i trochę przypominający mnie - czasami nieśmiały naukowiec, o zaniżonej samoocenie, lekko zlękniony swym położeniem. Został osaczony, był ciągle oszukiwany i dręczony podczas przesłuchiwań, że zabił najbliższych, chce przede wszystkim odzyskać przyjaciół... i pamięć o przeszłości, i własnej tożsamości. Jest ścigany i przetrzymywany bezwzględnie niczym dzikie zwierzę samotnie przez dawnego wroga, który nie dość, że podawał się za przyjaciela, to jeszcze dręczył go tylko z powodu zapomnianych i nie do końca kontrolowanych przez naszego bohatera mocy paranormalnych, przyprawiających go o przeszywające bóle głowy i cierpienia. Aby go pokonać i spróbować odnaleźć przyjaciół, musi wpierw sam wydostać się z dość nowoczesnego więzienia-laboratoriów, uratować koleżankę z drużyny wojskowej z ośrodka psychiatryczno-medycznego o wysokim poziomie zabezpieczeń, na wpół oszalałą ze strachu, uciec z nią kanałami, odnaleźć wśród miejskiego gangu swego pułkownika i w końcu stawić czoła kogoś, kogo choć powstrzymywał jeszcze 0,5 roku temu, a obecnie z okrutną i szaloną działalnością rozprzestrzenioną na całe USA... Szczególnie w tym gościu spodobała się mnie jego początkowa niechęć do zabijania, troskliwość i miłość jaką widocznie darzy Jayne.
To jedna z mych ulubionych gier. Ogromna szkoda, że 2. cz. nie ma, bo 1. kończyła się dręczącym "zwisem z klifu" i ostanią wizją przeszłości, w której od czasu do czasu toczymy równoległą rozgrywkę, będącą ciężką i szaloną misją wojskową...