Spięcie na linii Xbox Live - Burnout 3: Takedown
Do autora wiadomości --> bardzo, bardzo proszę o unikanie nieuzasadnionych anglicyzmów wynikłych z dosłownego przekładu angielskiego tekstu. Po polsku nie piszemy "temporalne zawieszenie", bo to nic nie znaczy! Jeśli już to "tymczasowe zawieszenie", albo "tymczasowe zatrzymanie". Z góry dziękuję.
Ja również poczułem się jak uderzony w twarz w czasie czytania tego zdania. Dziękuje za takie „smaczki”; ni to polskie, ni to angielskie...
Forumowicze ! Walczmy z kapitalistycznymi wstawkami w nasz ojczysty język ! W kupie siła ! Nie pytaj co Twoje forum może zrobić dla Ciebie, ale co Ty możesz zrobić dla swojego forum ! :-)
Podoba mi się wasza postawa panowie ! Powaga !
ja rowniez podpisuje sie pod tym. mam dosc wstawek przez ktore czlowiek musi 3 razy przeczytac i przetlumaczyc o co chodzi
ja too podpisuje sie under tym. i have dosc wstawek przez ktore man musi 3 times przeczytac i translate what's up <--------- masakra
Przecież taki język jest teraz popularny... :)
Najbardziej mnie wkurza słowo: transparentny. Nagminnie używają go politycy i dziennikarze. Żygac się chce.
to był OT.
Co do samego Xbox'a Live - mam nadzieje, ze dwójeczka wyjdzie szybciutko i dołącze do grona szczesliwców :)
Ryslaw ---> Między nami Patrycjuszami - wyraz "temporalny" wywodzi się z języka łacińskiego i nie jest żadnym "anglicyzmem" (sprawdź proszę w odpowiednim słowniku). Ponadto w zachodnim "tekście źródłowym" nie istnieje słowo "temporary" lub zbliżone. Do podobnej sytuacji odnosi się poniższy link:
elkaer --> wiem, ze "temporalny" wywodzi sie z laciny, podobnie jak pewnie z 40% slownictwa kazdego europejskiego jezyka. Nie musze tego tez sprawdzac w slowniku, z wyksztalcenia jestem filologiem.
Jesli nie chcesz uzywac slowa "anglicyzm", uzyjmy slowa "makaronizm" - co oznacza niepotrzebne wtrety ze slow obcego pochodzenia.
Sek tez w tym, ze w wymienionej wiadomosci slowo "temporalny" pasuje jak piesc do nosa. I tyle. Na dodatek brzmi tak, ze chcialoby sie zawolac "O tempora! O mores!
Ryslaw ---> Ja wprawdzie tylko studiuję filologię w połączeniu z historią, ale jako świadomy autor nie widzę nic zdrożnego w stosowaniu rozmaitych "makaronizmów" - wynika to ze swoistej konwencji pisania, którą przyjąłem (dlatego nadal będę stosować np. vide, ad hoc i permanentny). I tyle.
Oczywiscie, jako autor mozesz pisac co tylko chcesz. Zwracam jedynie uwage, ze po polsku stwierdzenie "temporalne zawieszenie" brzmi fatalnie i brak w nim sensu.
Pamietaj tez, ze czasami trzeba przystosowac swoja konwencje pisania do wymagan czytelnikow. Coz z tego, ze upstrzysz to makaronizmami i patetycznie brzmiacymi wstawkami z obcych jezykow, jesli przekaz bedzie nieczytelny?
==>Cainoor
A najlepsze jest to że wszyscy zapominaja że to sformułowanie ma akurat polski odpowiednik -"przejrzysty".
Chociaż widziałem lepsze kwiatki - "transparency" w tym znaczeniu, a przetłumaczone jako "folia"
Ryslaw ---> Drogi filologu, rzeczony związek wyrazowy "brzmi fatalnie" w Twoim (i pewnej grupy innych osób) wydaniu "po polsku". Ponadto decydując się na publikowanie takich uwag, winieneś również spojrzeć w kierunku swoich wcześniejszych wypowiedzi, gdyż gładko przechodząc z określenia "anglicyzm" na "makaronizm" w omawianym wypadku wykonujesz cokolwiek samobójczą akrobację.
Widze ze tekst z encyklopedii o B 3 nie ustrzegł sie też plagi używania określenia "oponent".
no offence, elkaer :P, ale w czym temporalnie jest lepsze od czasowo? brzmi bardziej trędi?
zarith ---> Oba wymienione przez Ciebie przykładowe słowa są dla mnie równorzędne, więc wykorzystuję je zamiennie i nie uważam, aby którekolwiek z nich było "lepsze" czy "bardziej trędi".
Elkaer --> nie mam zamiaru sie z Toba klocic, bo widze, nie nie rozumiesz, albo nie chcesz zrozumiec o co chodzi. Przykre.
Nie wiem tez na czym polega samobojcza akrobacja przy przejsciu z "anglicyzmu" na "makaronizm"? Czyzby nie wiedzial, drogi historyku o zacieciu filologicznym, ze makaronizmy to wszystkie niepotrzebne, obce wtrety jezykowe? Wliczajac w to anglicyzmy.
dla mnie czasowo jest o tyle lepsze, ze pochodzi z języka polskiego... a jak wieszcz pisał, 'a niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż polacy nie gęsi, iż swój język mają'
niemniej jednak nie wydaje mi się ten spór szczególnie istotny :)
Ryslaw ---> Słowo kłótnia nie przeszło mi nawet przez myśl, a zatem przykre jest dla mnie, że właśnie tak odebrałeś naszą polemikę. Celowo nie wyjaśniałem "łopatologicznie" w poprzedniej wypowiedzi, co kryje się pod pojęciem "samobójczej akrobacji", gdyż wcześniej zapewniałeś o swoim wykształceniu filologicznym itd. Sprawę zaprezentuję zatem następująco:
W pierwszym komentarzu do newsa wspomniałeś o "anglicyzmach" w kontekście wyrazu "temporalne", trafiając aż nadto widocznie przysłowiową kulą w płot. Późniejsze zastosowanie wyrazu "makaronizm" było naturalnie w porządku, ale "anglicystyczny" początek całej akcji nie postawił Cię w zbyt korzystnym świetle jako filologa, zwracającego komuś uwagę.
ale, ilkaerze, ponieważ 99% newsów jest tłumaczone z angielskiego, gdzie słowo 'temporal' występuje, można przyjąć że pomyłka rysława wzięła się z szybkiego pisania a nie braku wiadomości co do istoty słowa 'temporalny'... więc z ostatnim twoim zdaniem zgodzić się nie mogę:)
.... ło matko...
dobra, jeszcze raz i zakonczmy ta polemike
uzylem slowa "anglicyzm", gdyz odnioslem wrazenie, ze jest to bezposrednie tlumaczenie z angielskiego "temporarily". Bo na takie tez wyglada.
I gdzie tu widzisz walenie kula w plot?
A personalnych wycieczek radzilbym unikac, bo to ani eleganckie ani nie uzasadnione.
I nie zmienia to faktu, ze tresc newsa w dalszym ciagu brzmi fatalnie.
Cokolwiek to by nie było słowo "temporalne" nie występuje w języku polskim
Jak już sie jakiś tekst przetłumaczy dosłownie , to dobrze by było choć raz to przeczytać , żeby zobaczyć czy to wogóle ma sens .... Ale może sie nie znam ...
Ryslaw ---> Jeśli "wygląda", to trzeba było ową sprawę zaznaczyć, miast "od progu" stosować prośby o "unikanie nieuzasadnionych anglicyzmów". A tak mamy jakieś zupełnie niepotrzebne "ło matko" i inne. Osobiście jestem zdeklarowanym zwolennikiem wspomnianego przez zaritha "no offence", zatem właśnie dlatego nie chciałem wykorzystywać od razu wymienionej wyżej "łopatologii", aby uniknąć przy okazji "personalnych wycieczek" (nawiasem mówiąc, Szanowny stosując związek wyrazowy "brzmi fatalnie" w kontekście newsa zawoalował taką swoistą "ekskursję" w kierunku osoby autora).
Dagger ---> W języku polskim nie występuje np. bardzo popularne w elektroniczno-rozrywkowej branży słowo "grywalność", natomiast rzeczone "temporalne" bezproblemowo znajdziesz w słowniku.
|eLKaeR| --> Przeczytaj sobie na głos to zdanie .... A potem przeczytaj wstawiając zamiast temporalnym - tymczasowym ...
Filologiem, purystą językowym czy mistrzem ortografii nie jestem, ale to "temporalne zawieszenie" znacznie zmniejsza czytelność tekstu.
To napisałem ja, nastoletni użytkownik wortalu Gry-OnLine, najprawdopodobniej mieszcący się gdzieś w centrum grupy targeto... fe... docelowej ;)
volvo95 ---> Niczym w reklamie pewnego proszku do prania, obie wersje postrzegam jednakowo OK.
Temporalne zawieszenie kojarzy mi sie z gadkami w Star Treku czyli pseudo naukowe klepanie. I brzmi glupio.
A z inne beczki, to jak tam Ryslaw, kiedy recka Fable?
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-22 15:56:09]