Resident Evil: Outbreak
Słyszałem że gierka jest fajna , a tu taka słaba ocena ...
BTW. Zmiana przedmiotów , itp nie pauzuje gry dlatego , żeby gracz nie miał gdzie " uciec " w chwili jak jest atakowany ....
volvo ---> gra jest fajna.. przez pierwszych kilka minut. Pozniej wieje straszna nuda. Oj, szkoda, ze wycieto tryb online...
Ludziska ... moze jaki RE na PC qrcze wreszcie by sie przydał nowy !!!!
Ludzie przecież ta gra jest bardzo dobra. Po pierwsze ogromna żywotność(masa sekretów do odkrycia i kupienia). Na pierwszy rzut oka może zniechęcić do siebie, ale później wciąga i to bardzo.
Ech, wątek już jest "dead" ale napiszę w razie gdyby ktoś tu wpadł z zamiarem zorientowania się czy warto Outbreak nabyć.
NIE!!!
I piszę to jako wielki fan Resiego (np. trójeczkę przeszedłem z 40 razy...)
Wielkie brawa dla recenzenta, zgadzam się z dokumentnie wszystkim co napisał. Technicznie (grafa, dźwięk) jest b.dobrze (lepiej niż np. RE:CV) ALE cała reszta LEŻY i prosi się (prosi to się świnia) o dobicie.
Np. b.fajny motyw z czytaniem dokumentów (tzn. w poprzednich częściach BYŁ fajny) tutaj jest zupełnie powalony- nie idzie przeczytać nic bo zaraz żre cię jakiś zombiak...NAWET INSTRUKCJI (MANUALA) NIE MOŻNA SPOKOJNIE PRZECZYTAĆ!!!! Bo w trakcie czytania wpadają zombiaki!!!! Chcesz się dowiedzieć np. jak sterować, jakie są zasady (bo teraz jest nieco inne sterowanie niż np. w re2 czy 3 - wydawanie poleceń i takie tam) a tu- bach! wlatują zombie i nie możesz dalej czytać, tylko musisz zwiewać. Chociaż jeszcze nawet nie wiesz jak się zwiewa... Sterowanie jak zwykle lipne...
Wiele innych rzeczy też jest bez sensu ale już mi się nawet pisać nie chce- wydaje się że np. zombie przyłażą bez końca- ile byś ich nie zabił, dochodzą nowe...a z ammo krucho.
Nie widać nawet kiedy zombie jest już "martwy", niby go zabijasz, strzelasz w niego jak już leży na podłodze, a ten se wstaje....
Bez sensu.
Postacie poboczne to tragedia- biegają w kółko, gadają od rzeczy.... Koszmar.
NIE KUPOWAĆ!!!!
NAWET FANI!!!!