Port Royale 2 - wysokie oceny
mogą sobie zachwalać tę grę w nieskończoność, ale fakt pozostanie faktem - tak uprościli walki że wolę zostać przy port royale 1
Masz na myśli to wypuszczanie po jednym własnym statku przeciwko całej flocie wroga? Bad news: w nowych Pirates! ma być dokładnie tak samo. Pogłupieli zupełnie...
long --> tak, o to mi chodzi. w piratach jestem to w stanie przełknąć, jest to gra bardziej zręcznościowa no i jest to remake, ale w port royale 2 nie przełknę. jest to ewidentny krok w tył, duża grupa osób sprzeciwiała się temu na forum ascaronu od momentu wypuszczenia niemieckiegoi dema, czyli jakieś kilka miesięcy, i nic nie wskóraliśmy:(. trudno, pr1 jest nadal znakomite:)
port royale 1 jest jakiś taki mało skomplikowany, nudzi się po godziinie grania
swidrygajłow --> niemożliwe, po godzinie grania nie ma szans wykorzystać 90% możliwości gry... w ciągu godziny to ty możesz zrobić kilka kursów handlowych i pokonać jakiś puny stateczek czy dwa, a gdzie management miasta, ustawianie trade routów, rozwiązywanie questów i tak dalej? ta gra nabiera rumieńców po kilkunastu godzinach grania minimum...
zarith - no chyba że tak. Będę musiał jeszcze raz zasiąść do niej.
Zarith---> Rzecz gustu. Widzisz, w PR1 posiadam maksymalnie 1 Okret Liniowy
+ 4 Galleony.Powyzej ciezko jest zapanowac w trakcie walki nad posunieciami
okretow.Z reguly jednak uzywam tylko okretu liniowego, nawet przeciwko
flotom skladajacych sie z 10. W Piratach Nowego Swiata bardzo przypadl
mnie do gustu system jednookretowy, poniewaz kontroluje akcje w 100 %.
W jednej , jak i drugiej grze zyje z korsarstwa, trade routes znaczaco mnie
irytuja, wiec odpuscilem :). Rozwinalem tylko 1 miasto (okolo 10 plantacji),
glownie w celach poznawczych.
Jak na moj gust system walki jest w porzadku, bo i tak zostane Kaperem :)
Rgds