Kristanna Loken (T-X z "Terminatora 3") wcieli się w rolę wampirzycy BloodRayne
chyba dobry wybor, jak pamietam jej grę w Terminatorze 3 to świetnie sie do bloodyrayne nadaje
No nie! Taka dobra aktorka, a wystąpi w takim słabym filmie. Bo raczej wątpię, żeby Uwe Boll zrobił tam cokolwiek dobrze.
Jesli ktos ogladal serial "Mortal Kombat: Conquest" to nie wiem czy podziela moje zdanie ale Kristanna od roku 1998 troszke sie zmienila zewnetrznie IN PLUS oczywiscie ;-))
Kto wie moze film nie bedzie taki zly ...
Ta plastikowa blondyna? Tragedia.
Tego typu wrazenia predysponuja ja do rol w innych gatunkach filmowych. A dokladniej w jednym.
U.V. Impaler-->> hehe niezły tekst.
Vasago --> Jak do tej pory chyba się nie rozebrała. Nie oceniaj jej zbyt surowo.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-08-04 10:29:46]
matka natura jej wdziekow nie poskapila, ale gra aktorska to ona tez nie grzeszy... moze troche jej brakuje do plastikowego manekina, ale w roli bloodrayne raczej bym jej ogladac nie chcial. na dobra sprawe z holywoodzkich gwiazdek i gwiazdeczek nie chcialbym ogladac tam nikogo bo jakos nikt odpowiedni mi na to miejsce nie pasuje. tak samo jak nie pasuje mi uwe boll w roli rezysera... wypada czekac na br2 i miec nadzieje, ze autorzy nie zapomna o fotorealistycznej grafice i odpowiedniej fizyce przy animacji panny rayne;]
Ja tylko stwierdzilem, ze dla mnie jest plastikowa. Tekst o czeresni nie byl juz moj ;) A sam chyba przyznasz, ze po obejrzeniu wielkiej kreacji filmowej pierwsze komenatrze zwykle sa jednak troche inne. Poza tym moge byc nieobiektywny bo Terminator3 to byla dla mnie mega profanacja, a postac Rayne bardzo lubie. To powinna zagrac jakas diaboliczna brunetka :)
Dlaczego profanacja? Bo była kobietą? Dla mnie większą profanacją był Terminator 2 niż 3, ale to tak na marginesie.
T2?? Dlaczego? To byla najlepsza czesc. A Robert Patrick bylo poprostu rewelacyjny. Trzecia czesc byla profanacja bo powstala bez udzialu Camerona, zrobila z Connora placzliwa pizde, a z terminatora blond laske z regulowana wielkoscia cyckow. W dodatku scenariusz byl jedynie kompilacja scen z dwoch pierwszych czesci. Jedyny plus to moment,w ktorym Arnie siega do kieszeni po okulary :D
...bo z kultowego w pewnych kregach filmu, zrobili przecietny film sci-fi z jakimis nalecialosciami tandetnych filmow przygodowo-komediowych. brak klimatu zagrozenia, polowania, niepewnosci i mocno przecietna kreaca kristiny jako t-x. spory krok w tyl i ogromne rozczrowanie - tyle refleksji wynioslem z kina, po nudnawych 9x minutach filmu. zabraklo reki mistrza camerona i to widac, slychac i czuc.
Może... szkoda tylko, że ten sam wielki Cameron w T2 zrobił z kultowego w pewnych kręgach filmu, gniota dla dwunastolatków z toną powiedzonek wyrwanych wprost z hamerykańskiej szkoły. Owszem, Patrick w T2 był rewelacyjny i to była jedyna rewelacyjna "rzecz" w tym filmie.
U.V. Impaler---------------->Zyjesz chyba na innej planecie:)
Co do T3. Ja mialem do niego takie nastawienie, zeby nie krytykowac. Wiedzialem ze Cameron nie bedzie rezyserem wiec powiedzialem sobie, ze najgorzej to to nie bedzie. Przyjemnie mi sie ogladalo....
Ja juz miałem okazję widzieć Kristannę Loken i w rudych włosach i z wampirzymi zębami, więc wiem, że do roli BloodRayne nadaje się idealnie.
NO cóż j itak tego nie obejrze. mam takie silne postanowienie zeby nie ogladac nic co wyrezyseruje Uwe Boll:) i ajkos mnie nie kusi zeby zobaczyc:) no ale aktorka ...:) dobry wybor
prawda jest ze w t2 bylo sporo roznego rodzaju elementow rodem z "hamerykanskiej szkoly". tyle, ze t2 w stosunku do pierwszej czesci byl powiem swiezosci, cameron tchnal zycie w dosc nieschematyczna koncepcje wykorzystania bohater(a/ow) pierwszej czesci w drugiej odslonie, tworzac spojna calosc wzajemnie uzupelniajacych sie obrazow. rowniez warsztat i doswiadczenia aktorow w t2 sa o niebo lepsze niz tych z t3. pierwsza i druga czesc terminatora stawiam na rowni, t3 gdzies daleko za nimi. dla mnie byl on jedynie watpliwej jakosci dodatkiem, a nie pelnoprawna trzecia czescia sagi. choc, de gistibus... ;]
U.V Impaler--->Ziemia do Marsa...odbior...czy mnie slyszysz ? o czym ty piszesz ??
temat
dobry wybor :) krystyna w sam raz nadaje sie do tego :) sexy...
Mnie się wydaje, że tu nie chodzi o jej walory kobiecości, ale o uimiejętność grania mimiką twarzy. BloodRayne kojarzy mi się z osobą mało mówiącą o kamiennym wyrazie twarzy. Żadnego uzewnętrzniana emocji. A w T3 Kristanna pokazała, że potrafi to zagrać wręcz perfekcyjnie.
Az z tego powodu obejrze sobie jeszcze raz T3 ;P. Jak dla mnie dobry wybor. Mi sie podoba - i jestem pewien, ze poradzi sobie w tej roli :D
Coy --> Jessica ma za ciemną karnację by zagrać bladą wampirzycę.
Gooz a od czego jest charakteryzacja co ? jesli z Charlize Theron w filmie Monster zrobili nieatrakcyjną kobietę (sic!) to dlaczego by nie "wybielić troche Alby co ? :P
Alba nie pasuje i już! Ma afroamerykańskie rysy twarzy, a jak wiadomo wampiry pochodzą w Europy, więc wiesz... Nie było szans by zagrała rolę BloodRayne.
Powiem tak. Nie twierdzę, że "Terminator 2" jest filmem tragicznym, tak jak "Terminator 3" nie jest filmem wybitnym. W T2 nie mogę znieść: wiejskich gadek Furlonga do Schwarzeneggera, próby uczłowieczenia maszyny, która jest zaprojektowana tylko po to aby zabijać, wątku ojcowskiego, wyciągniętego kciuka na końcu filmu, zbyt "kolorowego" i do bólu amerykańskiego happy endu.
W Terminator 3 wszystko mi się natomiast podoba, pomiając drobne nieścisłości w scenariuszu. Nie zarysowano też kontrastu pomiędzy Arnoldem a resztą aktorów. Zarówno Connor jak i ta jego brzydka żonka, są zbyt miałcy. Przydałaby się Linda Hamilton. Za to końcówka jest fenomenalna.
Nie mam zamiaru nikogo specjalnie przekonywać do wyższości T3 nad T2, bo ani jeden ani drugi film nie umywają się do T1. Nie wiem, może inny jestem. Bywa.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-08-04 17:00:46]
Średnio pasuje do tej roli. Zalezy jeszcze jak będzie wyglądał sam film, ale opierając sie na grze, K. Loken średnio pasuje do roli BloodRayne.
Pozdr!
Coy2K ---> w filmie Monster Charlize Theron pewnie byla bez makijazu caly czas - za to w innych filmach pewnie mocno ja wytapetowali ;-))
Moze sie zgodzicie, a moze nie - ale na role BRayne pasuje mi Christina Ricci albo Thora Birch. Takie niewiniątka...
hehe, nie moge z tych waszych poważnych dyskusji na temat tej aktorki... Fajna laska i to sie chyba liczy najbardziej nie?:)