No Man''s Land: Fight For Your Rights!
Oj, oj, oj... Cenega musi naprawdę wielką kasę na recenzje wykładać. Wystarczy przejrzeć recenzje na liczących się zachodnich serwisach i w porządnych magazynach...
Rafik79 -->
Hm. To ja grałem w No Man's Land, to ja napisałem recenzję tej gry i, wreszcie, to ja wystawiłem jej końcową ocenę. Co najdziwniejsze jednak, nie przypominam sobie, by Cenega miała na to jakikolwiek wpływ. Wytłumacz mi więc, proszę, co miałeś na myśli mówiąc, że wspomniana Cenega wyłożyła na recenzję "naprawdę wielką kasę"? A jeśli nie potrafisz wytłumaczyć, zamilknij i daruj sobie tego typu oskarżenia. Ok?
w.
Nie bierz proszę mojej uwagi do siebie, w sensie tekstu i merytoryki nie można recenzji niczego zarzucić. Wiele natomiast możnaby zarzucić grze. Być może za mocno sformułowałem swoją wypowiedź, nie mogę się jednak zgodzić z tak wysoką oceną gry, toteż widocznie troszkę mnie poniosło. Szukałem jakiegoś uzasadnienia i na myśl przyszło mi właśnie to. Sam przyznasz, że często daje się zaobserwować sponsorowane recki, i jakkolwiek niektóre pisma i portale by się od nich odżegnywały, to przecież wiemy, że fakt ten ma miejsce niemal nagminnie. Jeszcze raz proszę, nie bierz moich słów do siebie. Skoro w twoim odczuciu gra zasłużyła na tak wysoką ocenę, spoko... wciąż jednak pozostaję pełen obaw. Coraz więcej gier łagodnie rzecz ujmując "przeciętnych" dostaje na GOLu jakieś niebotycznie kosmiczne noty.
przecietna ocena gry to około 70%, więc nie aż tak słabo:). poza tym rafik zdecyduj się, albo recenzja jest wypaczona, jak napisałeś w pierwszym poście, albo - tak jak w drugim - 'w sensie tekstu i merytoryki nie można recenzji niczego zarzucić'. tym bardziej, ze zauważ, że końcowa ocena wypływa bezpośrednio z tekstu, innymi słowy jest dobrze umotywowana:)
To, że recenzja jest ładnie napisana, nie wyklucza faktu, że mogła powstać na zamówienie :)
point taken:) niemniej jednak, jeśli twierdzisz, że jest nie tylko warsztatowo, a i merytorycznie poprawna, to znaczy ze ocena jest słuszna, czyż nie?