Axis & Allies
no tez tak sadze ale sciagnolem se rok temu 1 cd i teraz sciagam 2 :] zobaczy sie co to ...
Gra nie warta nawet tych 5 złotych...
Może w czasach gdy była wydana, to rzeczywiście została niedoceniona (chyba jedna z pierwszych strategii RTS polegających na zajmowaniu "punktów kontroli", cos na wzór tych z Company Of Heroes), ale w obecnych czasach, traci "myszka" aż za bardzo...
Ta gra to istna komedia - byłaby dobra gdyby płochliwe czołgi nie uciekały w panice przed grupka piechoty.Piechota przeciwnika twardsza od czołgów-stoi i naparza niewzruszenie gdzie po chwili grupa 8-10 czołgów ucieka w popłochu,a piechota wroga nadal stoi niewzruszona...Żeby ubić grupkę piechoty trzeba oddać z 6-12 strzałów z czołgu prosto w łeb..Jedna z misji:za rogiem od miejsca startu jest most,na jego drugim końcu czeka wesoła gromadka około 50 sztuk niezniszczalnej (czy to za pomoca czołgów czy nalotów lotniczych) piechoty i kilka czołgów wroga..Trzeba 6 ekip zanim oczyścicie to miejsce...Działa na win 7 64 bit
Kolejne zderzenie z dziecięcą percepcją bolało. W największym skrócie gra to kopia (auto-plagiat?) Kohan 2. Innymi słowy to typowy RTS z mniej typowym podejściem do jednostek i surowców. Innymi słowy #2: realizmu tu za grosz, a i z autentycznością są spore problemy (Sowieci korzystający z IS-3 oraz polskich samochodów pancernych).
Poziom trudności jest nierówny i miota się jak szatan. Kampania aliancka w większości jest prosta (może poza Bastogne - kto to projektował?), lecz misje Osi to miejscami jazda bez trzymanki, która może wywołać frustracje.
Na uwagę zasługuje specjalny tryb a la kampania w Rise of Nations czy Wojna o Pierścień w BFME2 - wybiera się daną nację i nią próbuje wygrać wojnę na mapie globalnej. Niemniej i tutaj nie da się grać długo, bo to przede wszystkim potyczki z niezbyt rozgarniętym i oszukującym CPU.
Jako mini-plus można dodać to, iż gra uruchamia się bez problemu na Win10.
Gierka w czasie premiery była średnio oceniana, a teraz stanowi jedynie ciekawostkę. I to tylko dla maniaków RTSów.