ŚGK powraca na rynek prasy komputerowej
tylko zdaje się że wymienili obsadę redaktorską, więc nie śgk powraca, tylko powstaje nowe pismo o starym tytule :(
Szkoda tylko, że z _PRAWDZIWYM_ SGK ma to niewiele wspolnego. Stara ekipa sie rozpadla - Elektryczny i Manjak sa w Springerze, reszta w Domu Mediowym Sukces. Licencja zostala w Egmoncie i teraz sa tego efekty. Bieda :(
dokladnie, sgk umarlo (r.i.p.) a to cos zeruje na sprawdzonej marce :/ rzyyyg :/
Dokładnie. Nowe pismo powstało za plecami starej ekipy. Zresztą, wystarczy zerknąć na forum www.sgk.info.pl...
Fajek, ale wstyd ;)
Sadze (a nawet wiem), ze Wasze opinie sa myle. Informacja dotyczy Wydania Specjalnego SGK, ktorego bylem wspolredaktorem. Tak samo, jak bylem wspolredaktorem kilku wydan specjalnych w czasach, gdy SGK wychodzilo co miesiac. Jakas tam kontynuacja wiec chyba jest, prawda? I chyba lepiej, ze jest cos niz gdyby nie mialo byc nic.
Juuuuuuuuuuuuchu nareszcie naljepsze pismo staje na nogi
Sys wybacz, ale jedna jaskółka wiosny nie czyni.
To ze popisałeś w kilku numerach SGK nie znaczy ze redakcja to TY. Redakcja to Pepe, Bazyl, Manjak, Bartes, Elektryczny... równie dobrze mógłbyś sobie założyć w Egmoncie pismo rozwijające Arene Online dla internetowych sportowców i powiedzieć, że pismo tworzy redakcja SGK :-)
Smutne i żałosne, to NIE JEST ŚGK tylko zwykłe oszustwo.
martin --> oszustwo to jest wydawanie pisma, do którego nie masz praw. A tutaj to tylko próba zrobienia pisma od nowa, nie rozumiem zarzutów o "żałosności".
Każdy chce zarobić, Egmont ma prawa? Ma no to wydaje co mu się podoba, nie ma się co denerwować.
Ale czekam teraz aż z "ekipą" wydacie papierowego Gamestara "wydanie specjalne"...
Hmm... na forum śgk dym ;P się zrobił
Popieram martina. Nie juz nie jest SGK. "Pismo to redakcja i czytelnicy". Redakcji juz nie ma, nie ma juz pisma.
wydanie specjalne czy nie... egmont sie i tak osmieszyl, zamiast tego polecam Wam zerkac na stronke sgk.info.pl, za kilka dni bedzie oficjalny start (nowy layout, teksty itd.)
Cubituss -> nie rozumiesz? z tym wydaniem nie ma nic wspólnego redakcja ŚGK, która próbowała ratować to pismo, a teraz jest zaskarżona przez wydawnictwo. Napewno nie jest to robienie pisma od nowa bo miałoby ono nową nazwę, w tym momencie jest to 'jechanie' na marce którą wypracował przez lata m.in. Piotr Pieńkowski, a którego odsunieto od tego projektu. Wiadome jest, że Egmont posiada prawa do tytułu, tylko czemu zamknął to pismo prawie rok temu i 'nagle' sobie o nim przypomniał gdy procesuje się z dawną redakcją. Chyba żaden wydawca nie będzie robił pisma od nowa gdy wcześniej je zamyka - to jest nie logiczne. A żałosne dlatego, że robi się to za plecami osób które przez ponad 10 lat tworzyły to pismo.
to nie ŚGK tylko jakiś potworek Egmontu powstały po pozbyciu się z redakcji zespołu Piotra Pieńkowskiego (którego to osobiście bardzo cenię)
prywatnie życzę oby toto szczezło jak najszybciej i więcej się już nie pojawiło
Szlag mógłby trafić ten cholerny Egmont ...
Mają prawa? Chcą ludziom wcisnąć coś nie nie ma za grosz niczego wspólnego - poza nazwą - z dobrym ŚGK!
ŻAŁOSNE!!!
No i w ten sposob dowiedzielismy sie, ze za czasow rzadow Piotra Pienkowskiego Swiat Gier Komputerowych wydawal "potworki".
Drodzy Czytelnicy Dawnego SGK! D... d... no.... tego... dystansu?
A wiecie ile chcą za to PODRABIANE ŚCIERWO prawdziwego ŚGK?
Całe 14.99zł - NIGDY! :|
Widac, że zatrzymali się na poziomie wydawania Kaczora Donalda :D :D :D
Dopiero teraz dokladnie przeczytalem tego newsa i sorry yavor, ale sie z Toba nie zgodze. Gdyby SGK wychodzil jako Wydanie Specjalne z full wersjami dla gawiedzi to byloby to jeszcze do wytrzymania. W koncu podobne idee przyswiecaja innym wydawcom, chocby reaktywowanym Grom Komputerowym. W tym przypadku mamy jednak do czynienia z UMYSLNA manipulacja. Osoba, ktora pisala te slowa (cytat z newsa) chce stwarzac wrazenie, ze to dalej ten sam SGK. To jest KLAMSTWO. Z magazynem nie wspolpracuje chyba nikt ze starego skladu (przynajmniej nie red_nacz i nadworni redaktorzy). Co wiecej, czasopismo jest wyraznie nakierowane na full wersje a nie na to co jest na papierze. Dla mnie SGK upadl kilka miesiecy temu a to traktuje jak bezczelna probe nabicia sobie kilku(nastu/dziesieciu/set) czytelnikow, ktorzy nie znaja historii upadku SGK a chetnie go w przeszlosci kupowali... ale chwila, Jaroslaw Chrostowski zastepca red_nacza? No tak, wszystko jest juz jasne. Reklamujesz swoj produkt. Teraz wszystko rozumiem... Ciekawe jak sie czuje stara redakcja, z tym nozem wbitym w plecy?
Touche - Podpisuje pod wypowiedzią Strangera. Nic dodać, nic ująć.
ponieważ mam podobne odczucia co "glad4", pozwolę sobie na wklejenie jego wypowiedzi z forum sgk.info.pl, która to odnosi się do słów "yavora" (w ramkach) :
quote:
--------------------------------------------------------------------------------
Zgodzilem sie na przygotowanie tego wydania z uwagi na sentyment do tytulu, ale takze po to, aby w jakims stopniu zadowolic czytelnikow, ktorym na SGK zalezalo
--------------------------------------------------------------------------------
Świat Gier Komputerowych, to nie sam tytuł. To ludzie i długa, dziesięcioletnia historia. Nam, czytelnikom, zależy na tym, by istniał PRAWDZIWY Świat Gier Komputerowych. Z Naczelnikiem, Manisem, Bazylem, Diazem, czy Dengarem - ludźmi, którzy są gotowi poświęcić dla pisma i nas, wszystko co mają. Niech Pan nie udaje, że robił to z sentymentu, Panie Yavor. (o, przepraszam, sys|yavor). Robił Pan to dla siebie. Gdyby Pan to robił dla nas, nie uciekłby Pan gdy drużyna naczelnika miała problemy a Dom Mediowy Sukces walczył o prawo do nazwy pisma.
quote:
--------------------------------------------------------------------------------
Sadze, ze to wydanie specjalne w niczym nie odbiega od wczesniejszych, kultywujac tradycje i honorujac wysilek wczesniejszych redaktorow, zwlaszcza, ze jedyne, co broni im wspolpracy, to falszywie pojmowany honor
--------------------------------------------------------------------------------
Też bym tak postąpił, gdybym był na miejscu Naczelnika. Gdzie mnie nie chcą, to nie idę.
Tradycja ŚGK, to nie Wydania Specjalne. To normalne numery, tworzone przez zespół Piotra Pieńkowskiego. Jedynego i niepowtarzalnego Naczelnika, który z pasją przez X lat walczył z resztą zespołu o prawo do życia na rynku pism o grach komputerowych.
quote:
--------------------------------------------------------------------------------
Proznia, niestety, niczego honorowac nie potrafi, wiec chyba lepiej, ze to wydanie jest, prawda?
--------------------------------------------------------------------------------
Nie. Widzi Pan, Panie Yavor, jest tylko jeden ŚGK. Ten, robiony przez Piotra Pieńkowskiego i resztę. Mimo, że tamten ŚGK umarł, to żyje dalej, w naszych sercach. Pan, panie Yavor, tego nigdy jednak nie zrozumie. Niech Pan się jednak zastanowi, czy ŚGK tworzy nazwa, czy ludzie. Bo wg mnie są to ludzie.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-05-11 18:33:10]
i jeszcze jedno :
określenia "potworek" użyłem nie w odniesieniu do zawartości merytorycznej, ale do sposobu w jaki poczyna sobie wydawnictwo Egmont z pismem, które wielu z nas darzyło sympatią i szacunkiem
Panowie, nie prowokujcie do szczerosci, nie chcecie jej uslyszec, wierzcie mi.
Utne dyskusje krotko: to rowniez ja bylem odpowiedzialny za tresc wydan specjalnych "dawnego" SGK. Obecne wydanie w niczym nie odbiega od tego, jak byly przygotowywane wydania wczesniejsze. Sadze nawet, ze z paru powodow jest ciekawsze. Standard pracy byl ten sam, jedna z osob odpowiedzialych za zawartosc takze, co przy skromnych zespolach wydan specjalnych nie jest wynikiem najgorszym.
Kolege sebe uprzejmie poprosze o wklejenie tutaj mojej odpowiedzi na post pana glad4 - samemu mi sie nie chce kopiowac zawartosci jednego forum na drugie, ale doceniam gorliwosc i inicjatywe, proszac jedynie o jej konsekwentne kontynuowanie.
Panowie, nie prowokujcie do szczerosci, nie chcecie jej uslyszec, wierzcie mi.
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Dawaj tą swoją prawdę ... broń się przed zarzutami! Zobaczymy co masz do powiedzenia ...
Bo chyba nie to, że ŚGK PO DŁUGIEJ NIEOBECNOŚCI POWRÓCIŁ, he?!
Obecne wydanie w niczym nie odbiega od tego, jak byly przygotowywane wydania wczesniejsze
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Oprócz ekipy, tekstów, ekipy, tekstów, ekipy, tekstów [...] ekipy ... ale niczym się tak naprawdę nie różni!
Ty widzisz co piszesz, czy niezbyt?!
panowie, wyluzujcie. też bardzo lubiłem poprzedni śgk, ale bez przesady - dajcie szansę...
przytaczanie glad4'a nei jest zazwyczaj najlepszym pomyslem choc tym razem ma on troche racji ...
Załanczam - Link do rozmowy prowadzonej na forum SGK czyli gazety a teraz portalu prowazonego przez byla redakcje ktorej Egmont podzekowal za wspolprace.
Co do samego wydaniea specjalnego to jest to po prostu parodia którą próbuje propagować Yavor ... hehe o ironio mający kiedyś duże problemy z byciem najsłabszym redaktorem ... który w końcu sie na wszystkich obraził i poszedł ... a teraz gardzi nawet tym że Naczelnik starego SGK Piotr Pieńkowski ukwiecił jego odejście starając się ukryć jego prawdziwe powody ... z co mu ww Yavor ak właśnie odpłaca.
Kolego Matteo... Rzuce Ci przykladem: wydanie specjalne SGK dotyczace robienia filmow zrealizowalem w calosci sam. Kazdy bajt z wyjatkiem stopki jest mojego autorstwa, kazda grafika zostala przeze mnie osobiscie wycieta (moze z wyjatkiem jednej czy drugiej oblewaczki, choc nawet nie pamietam, czy tam takowe w ogole sa). Gdyby wiec oceniac przygotowanie obecnego Wydania Specjalnego biorac pod uwage tamto o robieniu filmow, mozna powiedziec, ze ekipa jest w 100% taka sama (wszak sklad wiosny nie czyni, choc i moze sklad tez nawet bylby ten sam - tego nie wiem). Nie rozumiem Twojego placzu, ale ja zawsze mialem klopoty z fanami :P
Zatem, tak: po dlugiej nieobecnosci powrocily wydania specjalne SGK. Na moje - w lepszej postaci.
1) ależ oczywiście, że chcę - wersję jednej strony już znam, poznanie drugiej może by mi pomogło prawidłowo ocenić sytuację, bo jak na razie mam bardzo subiektywne odczucia co do poczynań wydawnictwa Egmont
2) wklejać raczej nie będę - zależało mi na wyeksponowaniu stanowiska "glad4", z którym się zgadzam - a zainteresowani znajdą miejsce, gdzie toczy sie dyskusja
przepraszam za przeklejenie pierwszego akapitu cytowanej powyżej wypowiedzi, ponieważ nie odnosi się on do tematu samego ŚGK i za chwilę zostanie przeze mnie usunięty
Kolego Matteo...
---------------------------
Daruj sobie ...
wydanie specjalne SGK dotyczace robienia filmow zrealizowalem w calosci sam
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Pewnie dlatego go nie kupiłem.
Gdyby wiec oceniac przygotowanie obecnego Wydania Specjalnego biorac pod uwage
tamto o robieniu filmow, mozna powiedziec, ze ekipa jest w 100% taka sama
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jednoosobowa ... poza tym zauważ, że w newsie jest wyraźnie o standardowym wydaniu - to raz.
A dwa - jaskółka wiosny nie czyni!
wszak sklad wiosny nie czyni
-----------------------------------------
Ty nadal uważasz, że masz prawo pisać, że TO TEN SAM ŚGK co kilka dobrych miesięcy temu?!
ale ja zawsze mialem klopoty z fanami
-----------------------------------------------------
Nawet jakby mi zapłacili to i tak nie byłbym Twoim "fanem" ... nie jestem taką nędzną chorągiewką!
Widze, że masz wysokie mniemanie o sobie - do czasu aż Ci zetną głowę.
Dragon_Warrior:
Rofl. Nie zdarzylo mi sie jeszcze, aby praca w ktorymkolwiek czasopismie o grach komputerowych byla dla mnie powodem do dumy zawodowej, gdyz akurat te branze traktuje bardzo hobbystycznie i robie to, bo chce, a nie dlatego, ze szukam dowartosciowania czy spelnienia misji zyciowej. Powiem Ci jedynie, ze z faktu ukrycia prawdziwych powodow mojego przejscia do GS-a Piotr Pienkowski jest z pewnoscia bardziej zadowolony ode mnie, a ja, poniewaz go lubie, nie zamierzam i nie bede ich ujawniac. Sa to nasze prywatne sprawy i wara Wam do nich. Za to gubic sie w domyslach macie pelne prawo.
Matteo:
Pozwol, ze zacytuje swoja odpowiedz na Twoje posty, jakiej udzielilem Ci na forum NSGK:
Wybacz. I dorosnij.
--> Dragon_Warrior
jak wszyscy dobrze wiedzą podstawową zasadą cytowania jest podanie autora/źródła cytatu, co też uczyniłem - abstrahując od osobowości czy też ogółu poglądów autora miałem na celu przekazanie swoich odczuć dotyczących poruszonej kwesti
co poza niniejszym tematem "glad4" sobie wypisuje i wygaduje, to już jego prywatna sprawa :)))
Yavor, wypełniłeś swoje hobbystyczne luki samym kłamstwem.
Przecież idzie się tam gdzie lepiej płacą, a następnie robi się wszystko żeby wmówić ludzią jest jest OK.
Utwierdziłeś mnie w przekonaniu, że jesteś żałosny.
Hobby to takze czas, a czas takze kosztuje.
Zrezygnuj z hobby skoro Cie przerasta - nie jesteś ani wskrzesicielem SGK, ani jego wybawicielem.
To są tylko Twoje urojenia że robisz dobrze i że tak należy postąpić.
Jeszcze raz Ci napisze: JEDYNY I SŁUSZNY ŚGK to taki w którym jest stara gwardia.
Wiesz, ja pamietam tak stara gwardie SGK, w ktorej nie bylo nawet Piotra Pienkowskiego. O nia Ci chodzi?
Może się mylę ale z tego co pamiętam to redakcja starego ŚGK postanowiła redagować bezpłatny wortal o grach, a ten ŚGK jest wydawany przez wydawnictwo posiadające prawa do tytułu.
Nie za bardzo rozumiem w czym jest problem, przecież jeżeli ci "starzy" byli tacy świetni to z pewnością dostaną pracę również w tym nowym.
Również. Nie bronie Piotra bo on się sam doskonale broni ...
Chodzi mi o chamskie zagrania i wmawianie, że to jest KONTYNUACJA starego, dobrego SGK.
Nie prawdą było by gdybym nie napisał że ekipa się nie zmieniała.
Ewoluowała ... ale nie w tak pymitywny sposób jak teraz - czysta chęć zysku na balustradzie kłamstwa.
I yavor śmie napisać czego to on nie zrobił w poprzednim WS czy tego, że jest to rozszerzona wersja i lepsza ...
KPINA!
Soulcatcher: Widzisz Soul, to Egmont postanowił się odciąć ...
To nie marsz o przywrócenie górników do kopalni - widać jak na dłoni, że Egmont postanowił sobie
zarobić na tytule do którego ma prawo i kłamie w żywe oczy, chociażby cytowanym tekstem z newsa ...
Nie jest już to SGK, została nazwa i wydawca, który chce podrobić stary, dobry magazyn.
Yavor - wiesz dobrze o co chodzi i nie udawaj że nie wiesz ...
Jest jak jest i nie próbój ludziom opowiadać historii na inne tematy niż pytają...
Powiedz mi zresztą jeszcze jedno ... Jeśli z Piotrem Pieńkowskim rozstałeś się w zgodzie - to czemu teraz robisz to co robisz ? nikt CI nie kaze pracowac ze stara redakcja ale czemu działasz przeciw nim ? Nie powiesz przecież że popierasz wydawanie nowego WS ? które zreszta niewiedzieć czemu sam reprezentujesz ? Ja juz Cie naprawde nie rozumiem....
Tak Sys, na pewno chodzi mu o ekipe ktora zrobila kilka pierwszych dwu-miesiecznych numerow SGK. Na pewno nie chodzi o zespol Pienkowskiego. Ktos inny stworzyl SGK i kto inny pomagal stawiac temu pismu pierwsze kroki, ale to ludzie Pepe od kilku ostatnich lat budowali ta marke. Nie badzmy trywialni i nie udawajmy ze nie wiemy o kogo chodzi.
To tak samo jak z Secret Service, nie wazne ilu mialo redaktorow naczelnych - w powszechnej opinii jest to pismo Martineza i wszyscy jego nastepcy prowadzili to pismo tylko w cieniu jego dokonan. Tak samo bedzie z tymi ktorzy po Piotrze Pienkowskim prowadzic beda SGK - beda robic pismo w cieniu dokonan jego redakcji :-) Nic wiecej...
Rozumiem że jestescie zawiedzeni z rozgoryczeni, al edalej nie rozumiem w czym jest problem. Powiedzmy tak, np. jutro firma XXX kupuje od nas domenę www.gry-online.pl i robi na niej wortal o grach nazywający się GRY-OnLine, co w tym jest złego, poza tym że nie jest to stare GRy-OnLine?
Rozumiem że chcecie straego ŚGK ale jeżeli nie ma warunków aby wychodziło to dlaczego nie może wychodzić nowe?
Czy ktoś rozsądny może mnie oświecić?
soul
mi ta sytuacja nieprzeszkadza. Bo nie wydawca tworzyl czasopismo lecz redaktorzy w pocia czora skrabiocy arty dla nas,dla czytelnikow.
wazne ze worcili, JAK FENIX Z POPIOLOW.
Nie ma takiej możliwości, albo czujesz moc, albo jej nie czujesz ;)
Kokosz --> już mamy takiego jednego co czuje moc :) myślę że jeden wystarczy :)
Heh, no i Egmont ukradl SGK. Tak, tak wiem ze wkupil prawa do nazwy itd. Dla mnie to i tak jest kradziez bo SGK stworzyl Piotr Pienkowski i spolka i to jest ich pismo. JA tego napewno nie kupie i mam nadziej ze scierwo szybko padnie.
Soulcatcher: Zawsze uważałem się za rozsądnego ... ekhmnnn ... znaczy ... no ... ;)
Właśnie chodzi o to co napisałeś!
Ja sobie nie wyobrażam GOL'a bez większości załogi i nie wyobrażam sobie, że ktoś inny
mógłbym otworzyć serwis pod szyldem Gry-OnLine.pl ... tutaj tkwi właśnie problem!
Da się przezyć jednostki, ale jak FIZYCZNIE nikt nie pisze dla ŚGK to oznacza, że to SGK nie jest!
To jest pusta nazwa bez ludzi. W dodatku z tymi, którzy na siłe udają, że KONTYNUUJĄ magazyn.
Przecież pod tym samym szyldem - powiadają! Ale z innymi ludzmi i to już nie jest to.
Na prostym przykładzie. Masz telewizory SONY, ale są również podróby SONI (czy jak im tam).
Tutaj nie dość, że starają się wmówić że prosdukt jest taki jak poprzednio, a nawet rozszerzony ...
... to działają pod tą samą nazwą tylko dla chęci zysku, nie licząc się z nikim i niczym.
Niestety, projekt ten jest z góry przeznaczony do kasacji, bo
to jest jeden wielki niewypał w czeluściach bzdur i kłamstw!
"Powiedzmy tak, np. jutro firma XXX kupuje od nas domenę www.gry-online.pl i robi na niej wortal o grach nazywający się GRY-OnLine, co w tym jest złego, poza tym że nie jest to stare GRy-OnLine? "
Sam powiedz w końcu wtedy jesteś bezrobotny .. co w tym złego ;)
Zreszta czy uwazasz ze odbyło by się to bez wpływu na jakość ?
A gdyby te Gry Online zaczęli od jutra robić ludzie z gry.wp.ql? To wtedy też byłyby to Gry Online?
Moim zdaniem ŚGK padł już dawno... moim zdaniem już się nie pozbierają, zwłaszcza, że to już nie ta redakcja... IMO powinni zostawić ich w spokoju !
Ja Ci to Soulcatcher explicite wyjasnie: otoz Twoj portal jest g* wart. Wart jestes tylko Ty i gdy Ty odejdziesz, to, co po Tobie zostanie, bedzie juz niczym.
Jakze dopingujace, nieprawdaz? No, ale taki urok tej branzy i obaj zdajemy sobie chyba sprawe z mechanizmow, ktore rzadza zachowaniami zwlaszcza mlodszej czesci czytelnikow... Ot, taki koszt...
yavor --> nie tylko ta branża jest taka. Chociaż prywatnie uważam cię za wariata, czemu dawałem nieraz wyraz, dziwię się bardzo tej nienawiści, którą zieją wszyscy czytelnicy ŚGK spod Piotra Pieńkowskiego do ŚGK spod Grześka Szalbierza i Jarosława Chrostowskiego.
sYs|yavor ---> ale to nieprawda :) nawiązując do przykładu, jak ktos robi sam stronkę to jak odejdzie to nic nie zostanie, ale przecież wortal jak i gazeta to suma pracy bardzo wielu osób, nie ma osób niezastąpionych.
Kokosz ---> mało trafna analogia gdyż rozmowa w tym wątku dotyczy jadnak innych ludzi i to po jednej jak i dugiej stronie.
Dragon_Warrior ---> no jestem, ale ja nie trzymam sznurków, aby trzymać sznurki trzeba mieć pieniądze, dużo pieniędzy, wtedy nie obawiasz się o przyszłość. Ale z pewnością jest to argument, czy w związku z tym iż większość czasu trace n agranie w gry i nie jestem na bierząco to możesz mi powiedzieć dlaczego ludzie w ŚGK stracili pracę?
No a jak ktoś jest dobry to chyba inne gazety przyjmą go z otwartymi rękami?
MatteoDA ---> ja cię nie uważam wcale za nic, nie znam cię. Chcę się tylko dowiedzieć czy uważasz że gdyby np. wziąść całą załogę z CDA i posadzić nad robieniem ŚGK to było by to złe pismo bo nie robią go "starzy" ludzie, albo jak weźmisz ludzi ze starego ŚGK i posadzisz ich przy robieniu gazety Nowa Gazeta o Grach to bedzie to zła gazeta bo nie nazywa się ŚGK?
Kalten --> właśnie tego chciał bym się dowiedzieć, bo ja tego nie łapię, dlaczego pan Piotr Pieńkowski nie wydaje ŚGK, bo teksty w stylu "ukradł" są chyba nie na miejscu, może po prostu sprzedał?
Absoltnym fundamentem cywilizacji jest tzw. poszanowanie prawa własności.
Prawo do tytłu ŚGK posiada Egmont, więc kwestionowanie prawa do rozporządzania własnym mieniem jest @#$@#.
Jak ktoś redagował pismo dostając za to kasę, to ta kasa jest wynagrodzeniem za wkładaną pracę, takie są reguły świata tego.
To że być może są wątpliwości czy z inną załogą psimo będzie lepsze czy gorsze to pokaże czas.
Z jednego w tej branży trzeba sobie zdawać sprawę, to są dwa odmienne światy: sukces komercyjny a opinia hardocorowych graczy.
Egmont chyba nie jest głupią firmą i musi uszanować gusty i preferencje dotychczasowych czytelników (co zapewniała stara ekipa) i dołożyć coś co przyniesie sukces komerycjny (czego stara ekipa nie zapewniała), choć miała na to sporo czasu) - to jest biznes Vinetou - czylii raczej nowi ludzie.
:-)
Nie lepiej ściągnąć za darmo z sieci? ET to darmowe rozszeżenie ;)
VinEze - Odrużniaj prosze prawo do poszanowania tytułu od walki z przekłamaną propagandą.
Tym bardziej że rynek prasy od polityki i prawa ma inne pisma. To czego wymaga sie od gazety obiektywnie informacyjnej to informacji ... nie zaś przewalających się wszedzie reklam i obietnic. Tłumaczenie sie własnością a manifestowanie komercyjnym podejściem jest znakiem rozpoznawczym pozwalającym określić cel gazety.
To zaś czy pismo bedzie lepsze czy gorsze nalezy uprościć do znow prawnego słowa tytuł ... bo pismo samo w sobie jest dla Ciebie czymś jak widać zbyt ogulnym. Tytuł może okazać się lepszy czy jak sam mówisz bardziej komercyjny pytanie jednak czy wciąż będzie to to samo pismo ... nie zaś ten sam tytuł ... Azorek jest pieskiem tak długo jak go przypomina ... gdy jednak zostawiomy pieskowi wnętrzności a reszte zawiniemy różowym kocykiem zawiązanym kokardka z pieska pozostanie niewiele ... choć wciaz ta paćke możemy po imieniu nazywać ...
A i jeszcze jedno ... Czemu nowa redakcja ponoć przerastająca poprzednią - wysługuje sie Yavorem ... miał on być chyba od tekstów nie od reklamy ?
ech... szkoda ze nie ma juz SECRET SERVICE-to było pismo!!!:-)
Co najlepsze historie SS i SGK maja ze soba wiele wspulnego ....
padnie znow szybciej niz sie ukaze
po prostu szmelc i tak nie kupie
CD-ACTION RULEZ
ale przecież wortal jak i gazeta to suma pracy bardzo wielu osób, nie ma osób niezastąpionych.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I dlatego właśnie napisałem, że pomijam przypadki jednostkowe ...
Jednak pomyśl co by się stało, jakby z GOL'a odeszło jakieś 15 najważniejszych osób.
Na to miejsce przyszliby ludzie z ulubionego serwisu na WP.pl
W przypadku ŚGK nie ma CAŁEJ redakcji i nie można zastosować stwierdzenia, że nie ma osób niezastąpionych.
ja cię nie uważam wcale za nic
-------------------------------------------
Wolałbym inną interpretację - ale niech będzie ;)
Chcę się tylko dowiedzieć czy uważasz że gdyby np. wziąść całą załogę z CDA i
posadzić nad robieniem ŚGK to było by to złe pismo bo nie robią go "starzy" ludzie
------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nieoczekiwana zmiana miejsc ... cała redakcja CDA pod szyldem ŚGK? Deliirium ...
Musiałoby upłynąć dużooooo miesięcy, aby było to w jakiś sposób akceptowalne.
Poza tym nowy lay, nowe pomysly etc. etc.
To jest możliwe, ale nie w przypadku gdy minęło kilka miesięcy i Egmont chce zarobić.
Trudne, ale możliwe.
Przyjmijmy jednak, że ta sytuacja jest "nieco" inna!
jak weźmisz ludzi ze starego ŚGK i posadzisz ich przy robieniu gazety
-------------------------------------------------------------------------------------
Nowa Gazeta o Grach to bedzie to zła gazeta bo nie nazywa się ŚGK?
Nadal nie rozumiesz. Czekam, aż ta załoga ruszy z miejsca!
Jednak nie moge ztrawić sytuacji w której wciska mi się SGK i mówi że jest to KONTYNUACJA
,że jest takie jak było i rozszerzone o nowości - i ogólnie rzecz biorąc jest po staremu a nawet lepiej.
Już nie ma niczego po staremu bo nie odszedł naczelny, nie odeszło trzech redaktorów.
NIE MA TEJ REDAKCJI POD SZYLDEM SGK!
ch$$$ nie ŚGK, bez Pieńkowskiego i ekipy to nie jest pismo
zostaje przy CDA!
NIE MA LUDZI NIE-ZASTĄPIONYCH
WELCOME BACK ŚGK
Mimo że nie kupuje żadnych pism o grach to mimo wszystko: WELCOME BACK!!!
"NIE MA LUDZI NIE-ZASTĄPIONYCH" - Przykro mi że czujesz sie zbędny....
Dragon_Warrior ---> rozumiem że dla Ciebie ta sprawa jest ważna i poważna, naprawdę mi przykro. Ja natomiast z mojej 10 letniej pracy wiem jedno, nikt nie jest na tyle genialny aby nie dało się go zastapić i w tym sensie napisałem to co napisałem. Mam nadzieję że wszystkim ludziom związanym ze starym ŚGK ułozy się dobrze. Stoję troszeczkę po innej stronie barykady, nie miałem przyjemności trafić do firmy posiadającej renomę, wszystko musieliśmy sami budowac od zera i nadal to robimy, więc nie potrafię się zgodzić z tym że ci co zaczynają są gorsi o tych co już mają markę, czas pokaże.
MatteoDA ---> błędnie zakłądasz ze nowi ludzie muszą być źli. Niejest to prawda. A gdyby nawet cała redakcja GOLa się zmieniła to pod kierownictwem osób doświadczonych i z całym zapleczem myslę że by sobie poradziła z utrzymaniem serwisu. Trudniej było by z wymyślaniem czegoś nowego, ale do tego też można znaleźć ludzi.
Co do tego CDA to myśle że się mylisz, prawdziwi profesjonaliści potrafią się znaleźć w każdej sytuacji.
Co do Egmontu to przesadzasz, to całkiem spora firma z dużym doświadczeniem. I pamiętaj podstawowym zadaniem firmy jest zarabianie pieniędzy nie zabawa w sentymenty. To my gracze możemy mieć sentymenty, ale pieniądze sentymentów nie lubią.
Zresztą przeczytaj sobie post VinEze.
Nie chcę aby ktoś pomyślał że staję po czyjejś stronie. Ja naprawdę nie rozumiem w czym jest problem. Przecież Egmont może wydawać sobie swoja gazetę, a stara redakcja ŚGK swoją i wszyscy będą szczęśliwi.
"stara redakcja ŚGK swoją" - niestety poróbowali (NSGK - 2 numery)... niestety ze względu na to co wyszło ... i nie chodzi mi tu o jakość gazety bo ta była nawet lepsza niz wczesniej (w moiim odczucu) a o kwestie prawne na szczegolach ktorych sie nie znam ale moze ktos tutaj to jeszcze wyjasni ...
Nie można wierzyć w coś, czemu szefuje Szalbierz
Dragon_Warrior ---> właśnie to proszę, chciałbym aby ktoś kto WIE o co chodzi wypwoedział się i nas oświecił, w czym tak na prawdę jest problem, bo chyba czytelnikom się to należy
Soulcatcher: Litości, postaram Ci się to oświetlić kilkunastoma leflektorami tym razem ...
błędnie zakłądasz ze nowi ludzie muszą być źli
---------------------------------------------------------------
Pytanie: Gdzie ja tak napisałem?
Stwierdzam jedynie, że nie można robić ludzi w balona i proponować im KONTYNUACJĘ w starych szatach
tylko dlatego, że ma się prawa do danego tytułu, do layoutu. Jest różnica między serwisami internetowymi,
a magazynami komputerowymi ...
Pytanie: Wiesz jaka?
A taka, że w serwisach internetowych wszystko jest łatwiejsze (a jednak wiem o czym pisze!)
dlatego, że zmiany przeprowadzane jeśli chodzi o layout są o wiele mniej męczące.
Natomiast od strony serwerowej wystarczy tylko trochę ludzi znających się na rzeczy.
W prasie najważniejsze są kalkulacje ...
Więc raz jeszcze. NOWI LUDZIE NIE SĄ ŹLI - natomiast za szybkie i błędne jest ich wprowadzenie
i tworzenie KONTYNUACJI udając tym samym, że nic się nie stało i że teraz już ŚGK POWRÓCIŁ!
Nadal twierdze, że bez ludzi można się nazwą wypchać - bo niczemu dobremu nie posłuży.
A gdyby nawet cała redakcja GOLa się zmieniła to pod kierownictwem osób doświadczonych
i z całym zapleczem myslę że by sobie poradziła z utrzymaniem serwisu.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
GOL ma wielu dobrych autorów, wiele dobrych tekstów.
Pytanie: Co robisz gdy redakcja Cię opuszcza?
Masz zobowiązania, mnóstwo tytułów do recenzji ... i tydzień Ci nie starczy, chyba że byś łapał ludzi "z ulicy".
Trochę czasu by upłynęło to raz. Dwa, z serwisem jest prościej. Masz deadline'y wśród własnych ludzi,
u dystrybutorów i w kilku innych miejscach. Nie masz cisnącego wydawcy, drukarni na głowie, kolportażu ...
Poza tym, nie ukrywajmy. ŚGK się rozpadło - historia po 10 latach się zmieniła, a teraz
Egmont mając prawa do tytułu bez sentymentów (i dobrze!) chce łatwo wyciągnąć kasę (źle!),
poniekąd pewnie zbadać rynek etc. etc. A i tak wyjdzie na to, że ŚGK zostanie kwartalnikiem
bądź też Egmont sobie odpuści takie zagrania i tytuł ten zniknie ostatecznie.
Trudniej było by z wymyślaniem czegoś nowego, ale do tego też można znaleźć ludzi.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Z Tobą na czele, z Fajkiem ... jest pion, fundament, rusztowanie ...
A przy ŚGK została nazwa i wmawianie ludzią, że jest to KONTYNUACJA dawnego ŚGK ... phi ...
Co do tego CDA to myśle że się mylisz, prawdziwi profesjonaliści potrafią się znaleźć w każdej sytuacji.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Soul, Soul ... ja nie pisze o ludziach ... każdy się może odnaleźć w nowej sytuacji.
W kilka redakcji z polskiego rynku wierze i bez wątpienia tak by było.
Tylko jak traci się grunt pod nogami po latach - starzy czytelnicy mogą nie akceptować nowej formuły
- to ciężko jest budować wszystko od zera i starać się pozyskać absolutnie nowych czytelników.
To już nie jest formuła deadline, gdzie redaktorowi pali się grunt pod nogami :-)
To my gracze możemy mieć sentymenty, ale pieniądze sentymentów nie lubią.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Ja tam jestem sentymentalny w stosunku do moich inwestycji ;-)
A tak serio, to zauwaz, że KONSUMENT napędza machine ... gorzej jak go zabraknie ...
Z szacunkiem do pracy jaka została włożona w nową odsłonę ŚGK ... ten projekt padnie.
Ja naprawdę nie rozumiem w czym jest problem
----------------------------------------------------------------
ŚGK to magazyn, który zajmował poczesne miejsce na rynku prasy komputerowej i zaprzepaszczenie
wcześniejszych dokonań wydawców, redaktorów i autorów byłoby stratą niepowetowaną."
- czytaj, szukamy pieniędzy, na tym da się jeszcze zarobić!
Tego olbrzymiego wysiłku nie można nie doceniać, podobnie jak nie można nie dostrzegać faktu,
że przez lata ŚGK doczekał się wiernej rzeszy fanów
- było to dziesięć lat temu ... to tak jak by powiedzieć "MAMY FANÓW!"
A bzdura! Nawet jesli po wielu latach (lub nawet kilku) ktoś się pierwszy raz nabierze i kupi
teraz ŚGK to zobaczy zaraz, że to nie jest to samo bo nie ma ludzi, którzy DLA NIEGO pisali.
Następnego numeru nie kupi (nie wspominam napalonych na cover-cd małolatach) ...
ceniących sobie przede wszystkim nasze poważne podejście do,
zdawałoby się, tak rozrywkowego tematu, jak gry komputerowe.
A przepraszam, jakie NASZE?
Podejście tytułu prasowego, czy podjeście ludzi próbujących zastąpić starych redaktorów?!
POWAŻNE PODEJŚCIE jest tylko marką wydawiczą i tyle - niczego więcej na razie nie ma.
I Soul, właśnie o to mi chodzi (zresztą nie tylko mnie!).
Jest nowy SGK - nie ma ŻADNEJ KONTYNUACJI ... tylko marka.
Coś absolutnie nowego stworzonego tylko dla pieniędzy ...
Pies to drapał że poprzednia redakcja też to robiła dla pieniędzy - no przecież muszą żyć!
Ale wyczuwalne było świetne podjeście, klimat, styl pisania ... gdzie tu ma być kontynuacja, która jest tak
nachalnie promowana przez Egmont? Wyparowała, a wydawca zasypuje starych czytelników bzdurami.
Ufff :)
Od siebie dodam tylko tyle, ze w tym całym przedsięwzięciu o nazwie "SGK powraca na rynek prasy komputerowej" nie widze ani krzytyny z ideologii, klimatu, czy nawet poczucia szacunku, jaka przyswiecala poprzedniej redakcji. Sys sie musi jeszcze wiele nauczyc w temacie bycia osoba odpowiedzialna za pismo i jego marke. To juz nie jest pisywanie dla serwisu internetowego, czy nawet bycie autorem nawet w najbardziej poczytnej gazecie. Osoba odpowiedzialna za reputacje pisma nie moze byc tchorzem, ktory daje sie poniesc emocjom i przycisniety do muru zaczyna obrazac swoich (moze nawet i potencjalnych) czytelnikow.
Sysowi proponuje aby poczytal sobie dyskusje Piotra Pienkowskiego z czytelnikami - zarowno tymi ktorzy sa zagorzalymi zwolennikami SGK, jak i jego oponentami. Pepe obca byla postawa mentalna i spoleczna polegajaca na wyzywaniu czytelnikow, ktorym cos sie nie podoba zwiazanego z SGK. Sysowi ta postawa obca nie jest, czego dal przyklad kilka postow wyzej okreslajac ludzi, ktorym nie spodobala sie pycha i snobizm wylewajacy sie z tresci komunikatu prasowego odnosnie powrotu SGK na rynek prasy komputerowej.
Nie wystarczy miec licencji - byle debil moze prowadzic pismo - taka jest prawda. Trzeba jeszcze umiec dzwigac brzemie osiagniec poprzedniej redakcji, utrzymac poziom i kontynuowac tradycje redakcyjne. To tak jak z powiedzeniem, ze prawdziwy mezczyzna powinien zalozyc rodzine, zrobic dziecko, wybudowac dom i zasadzic drzewo. Jesli to ma charakteryzowac prawdziwego mezczyzne to ja wysiadam z tego pociagu - to kazdy debil umie zrobic. Z prowadzeniem po kims pisma jest tak samo - dla mnie jest to czysta macdonaldyzacja i Sys jest dla mnie idealnym przykladem BicMaca podanym na tacce, ktory ma szybko zarobic kase dla wydawnictwa i na chwile dac zludne poczucie sytosci. Problem w tym, ze SGK pepe bylo stekiem podanym na talerzu w elegenckiej restauracji. Takie jest moje zdanie i nie obchodzi mnie co z nim redakcja QUASI-SGK WS zrobi.
Natomiast jesli polityka wydawnicza nowego SGK WS jest wyzywanie wszystkich (ktorzy maja jakies watpliwosci co do formy kontynuacji tradycji Swiata Gier Komputerowych) od dzieci to gratluje poziomu kultury i poczucia przynaleznosci do wydawnictwa Egmont - slynacego z kaczorow donaldow i innych pism dla mlodszych czytelnikow. Komus przydaloby sie szkolenie z tolerancji dla czytelnikow i wlasnie jej brak tu demonstrowany jest najlepszym przykladem ze nowe SGK WS z SGK jakie przez tyle lat skrzetnie budowal Piotr Pienkowski nie ma nic wspolnego.
Prywatnie radze przeanalizowac poziom dyskursu z czytelnikami jaki reprezentuja tacy redaktorzy jak Piotr Pienkowski, Aleksy Uchanski, czy Marcin Przasnyski. To jest poziom na ktorym ludzie, aspirujacy do miana nastepcow sposcizny SGK, powinni sie wzorowac. To juz nie jest gra sieciowa i wkladka do pisma (Arena Online), tylko powazna sprawa. Ale moze w tym jest problem, ze dla jednych ta marka cos znaczy, a drudzy chca na niej tylko zarobic - ewentualnie traktuja ja jako tymczasowa odskocznie umozliwiajaca im pozniej uruchomienie i prowadzenie wlasnego pisma (np. pisma dla e-sportowców a'la w formie rozbudowanej Areny Online).
Jeśli więc redakcja SGK WS potrafi (między innymi) mnie nazwac mlodszym czytelnikiem i obnosic sie tym bez zadnego szacunku to ciesze sie ze wlasnie takim odbiorca SGK WS jestem. W ustach przepelnionymi pycha, samouwielbieniem i nieumiejetnoscia prowadzenia dyskursu brzmi to jak komplement. Wole byc dzieckiem popierajacym idealogie Piotra Pienkowskiego niz kolejną złotówką która zarobisz. Bo po twoich wypowiedziach nabrałem przekonania, że tak traktujesz tych, którzy mają kupić TWOJE SGK.
Panowie. Myślę, że nie ma się czym podniecać. To Wy(!) macie najsilniejszą broń tego wieku: P I E N I Ą D Z E!!!! Możecie więc kupić to „coś” albo i nie. Mało tego. Możecie przestać kupować cokolwiek, co nosi firmówkę EGMONT. I to myślę będzie Wasza najlepsza odpowiedź na to, co zrobił Egmont z naszym ulubionym pismem!!!
Kokosz --> popieram, to bardzo ciekawe podejście do tematu. Nowa redakcja chce wystartować, jednak zamiast prowadzić jakąś choćby najdrobniejszą strategię marketingową (pomijając tą prasówkę) to wystawia imć yavora, żeby rzucał bluzgami i wyzywał od dzieci.
śgk (specjalnie z małych) to marka, którą swoim zachowaniem yavor oczernia, jednocześnie zniechęcając potencalnych nabywców. Napisałem już na innym forum - śgk WS, czyli cała ta 'realtywacja' pachnie mi po prostu tym, że ma stać się dowodem w procesie przeciw Pepemu i starej redakcji, skończy się proces, skończy się misja zastępcy redaktora naczelnego śgk - yavora.
nie zapominajmy, że Grzegorz Szalbierz ma wieloletnie doświadczenie jako redaktor naczelny pisma Cybermycha !!!
jakość tego super pisma mówi sama za siebie
ej, są dwie opcje: albo tylko cda, albo cda i od czasu do czasu śgk w wersji yavora i spółki. Ja rozumiem, że yavor jest postacią kontrowersyjną, i to lepiej niż wam się wydaje:P, ale nie rozumiem dlaczego nie chcecie dać szansy jego pismu, i to tylko dlatego że nazywa sie śgk. dorośnijcie, ludzie, poczytajcie posty soula, poczytajcie mądry post vineze - i odrzuccie na bok ten dziwny fanatyzm...
Ludzie... Podejście do tematu typowo polskie... "Bij zabij" a się nie ugnij. Nie istotne, że cała ta dyskusja niczego nie zmieni to trzeba udowodnić "drugiej stronie", że się ma rację... A racja/prawda leży pośrodku... Przeczytałem wszystkie wypowiedzi i TU i na forum i... jakbym oglądał obrady Sejmu... :|.
Jedni ubliżają drugim, drudzy oczywiście nie pozostają dłużni... Istny cyrk na kółkach. Po co? W zasadze po nic, dla samej zasady po prostu...
Czy ŚGK powstanie po nowemu czy po staremu to i tak raczej się nie utrzyma na rynku. Dlaczego? Z takiego samego powodu jak swojego czasu TS. Z powodu "zakochanych" w nim "starych" czytelników, którzy z upływem czasu "wyrośli" z czytania czasopism o grach komputerowych kierowanych do penej "stałej wiekowo" grupy dla której obecnie liczy się zupełnie co innego niż dla "nas" parę lat temu i odwrotnie...
Podejmując dalej ten tok (mój) myślenia większe szanse (komercyjne) może mieć Nowy ŚGK nie biorący pod uwagę "starych" czytelników, a trafiający w gusta obecnych. Tutaj wyznacznikiem czasu nie jest wiek (w końcu te różnice nie są tak wielkie) a raczej ogólne tempo rozwoju rynku komputerowego (coraz nowszy sprzęt) jak również gier tworzonych dla (w większości) graczy "młodego" pokolenia.
Trzeba się pogodzić z tym, że czas ŚGK czy TS czy innych upadłych się skończył, a to co powstaje nawet pod starym szyldem to zupełnie coś nowego...
Poza tym akurat Świat Gier Komputerowych to najlepsza nazwa na naszym polskim rynku dla pisama traktującego o grach komputerowych mówiąca wszystko na temat charakteru oraz odbiorcy pisma jak Wędkarz, Fantastyka czy choćby reaktywowany ostatnio Głos Robotniczy, więc nie rozumiem dlaczego nie miałoby się nazywać w ten sposób Nowe pismo jeżeli wydawca nabył do tego prawa.
Pozdrawiam
Kokosz, dziecko drogie :P, pozwol, ze Ci wytlumacze pewne rzeczy lopatologicznie. Zacznijmy od poczatku: sYs to nazwa mojego bylego klanu :-P
Po drugie, nie jestem, nie bylem i nie bede redaktorem prowadzacym jakichkolwiek wydan SGK, gdyz tego po prostu nie chce, m.in. dlatego, ze ciezko mi wychodzi mydlenie ludziom oczu lub wazeliniarstwo. Czasami probuje, ale efekty sa bolesne.
Po trzecie, zawsze uznaje krytyke, o ile nie jest to krytyka uprawiana w imie uprawiania krytyki i zgnojenia krytykowanego redaktora, przy zerowej postawie odpowiedzialnej redakcji, ktora przez kilka dni nawet nie raczyla we wspomnianmy przypadku interweniowac. Co ciekawe, nikt o to do niej pretensji nie mial, no, ale czego sie nie wybacza idolom...
Po czwarte, zawsze uznaje, ze jesli ktos kupuje pismo i marudzi na wszystko, co w nim przeczytal, nie znaczy to, ze redakcja jest do dupy, tylko ze ow czlowiek kompletnie nie ma pojecia, jak wydawac swoje pieniadze i wydaje je na rzeczy, ktore mu po prostu nie odpowiadaja. Jesli ktos lubi tylko jablka, a kupuje gruszki i dziwi sie, ze mu nie smakuja, jestem w 100% pewny, ze nie jest to wina gruszek.
Po piate, nie uprawiam wazeliniarstwa czytelniczego. Nie uwazam i nigdy nie uwazalem, ze redakcja musi dopasowac sie do gustow wszystkich czytelnikow, gdyz takie pismo nie ma w ogole zadnego charakteru, a co gorsza, dopasowujac sie jak choragiewka do wiecznie zmieniajacych sie pogladow waskich grup czytelniczych, w rzeczywistosci okazuje brak szacunku pozostalej czesci. No, ale to sie zawsze daje ubrac w ladne, wazeliniarskie slowka typu "myslimy, obserwujemy, wprowadzamy zmiany".
Twoje uwagi na temat mojej macdonaldyzacji sa zalosne i swiadcza o kompletnym braku zrozumienia i zagadnienia, i calej sytuacji wokol bylego i obecnego SGK.
Kolega zdaje sie rowniez nie rozumiec paru innych rzeczy. Znam bardzo wielu mlodych ludzi, wrecz dzieci, ktore sa dojrzale emocjonalnie i otwarte na dyskusje. Jest jednak calkiem spora grupa mlodziezy, ktora jest po prostu zacietrzewiona w swoich pogladach - daleko nie szukac, prosze przeczytac ten temat od poczatku - i ktora jest kompletnie odporna na jakiekolwiek argumenty. Dyskusja z takimi dziecmi jest pozbawiona jakiegokolwiek sensu, gdyz dyskutowac mozna o faktach, z emocjami i przekonaniami dyskutowac nie ma co. Dlatego, Kokosz, moge dyskutowac z przedszkolakiem - gdy ten slucha i stawia sensowne pytania - natomiast nie chce mi sie dyskutowac z czlowiekiem, ktory wylewa publicznie swoje zale i ma do mnie wyimaginowane pretensje na dodatek oceniajac moja prace ZANIM ja zobaczy. Na komentowanie takiego infantylizmu szkoda i czasu, i nerwow.
Chce rowniez postawic sprawe jasno, PONOWNIE, i prosze wszystkich - w tym owe dzieci majace problemy z czytaniem i rozumieniem tego, co zostalo tu juz wczesniej powiedziane wielokrotnie - o ODROBINE uwagi. SGK WS nie jest "moim" czasopismem. Nigdy nie bylo i nigdy nie bedzie, chocby dlatego, ze nie mam cierpliwosci ani ochoty na marnowanie czasu na czcze dyskusje internetowe z gory skazane na porazke. Jesli to SGK WS jest moje, moje byly takze niektore wczesniejsze wydania SGK WS - te, ktore dziwnym trafem Wam podpasowaly. Tyle, ze wowczas firmowal je Piotr Pienkowski. A wniosek z tego tylko jeden: w tych wydaniach nie byla istotna ich zawartosc, tylko nazwisko. A to malo budujaca wiadomosc dla owczesnych autorow tamtych wydan i chyba kiepski argument w ustach osob wychwalajacych tradycje REDAKCJI dawnego SGK.
Panie, Panowie. Z przyjemnoscia skomentuje kolejne posty zawierajace sensowne, w tym naturalnie krytyczne, uwagi wobec obecnego wydania specjalnego SGK. Do czasu jednak, zanim sie owe posty pojawia, pozwole sobie nie uczestniczyc dalej w tej dyskusji.
Nie przekonales mnie.
A pewnie ze jestem (SGK) i mac_donaldow uwazajacych sie za zbawców świata nie toleruje :-)
Swoja droga ciekawe czy oprocz opinii o CD Action i SGK wokol innych pism tez sie tyle emocji przejawia w postach czytelnikow? Chyba juz nie ma takich pism...
Witam,
Jako redaktor naczelny tegoż wydania specjalnego ŚGK, chciałbym skrobnąć też kilka słów od siebie (by było wiadomo komu przyłożyć za reaktywację;-). Postaram się pokrótce opisać najczęściej przytaczaną opinię i skonfrontowac ją z faktami.
1. O kontynuacji tradycji ŚGK słów klika
Magazyn, który - być może - weźmiecie do ręki jest kontynuacją tradycji. To nie tylko yav, ale i redaktor graficzny, ja i kilka innych osób, które związane są z bydgoską "starą redakcją" od lat. To po pierwsze, ale skład osobowy to nie wszystko. Po prostu nadal celować będziemy w tego samego Czytelnika (gracza, który zna rynek, gra przynajmniej kilka lat i... nie jeździ na rowerku z czterema kółkami). Podchodzimy do tego numeru bardzo poważnie, mając świadomość, jak wielekie wywołuje on emocje. Jak by jednak nie patrzeć byliśmy/jesteśmy związani z "Piotrowym" środowiskiem nie od dziś, więc rewolucji raczej nie ma. Zresztą... Łamy otwarte są dla każdego... bez wyjątków. Co to oznacza, wystarczy sobie dopowiedzieć.
Po drugie zaś zachowaliśmy tradycyjną forumłę wydań tematycznych (wszak taka formuła istnieje od zaraznia ŚGK - WS), a to oznacza, że tradycja, myśl kreacyjna nie została zaprzepaszczona. Jest dokładnie odwrotnie. Bowiem formuła pisma wypracowana przez zespół Piotrka jest formułą nadal obowiązującą (choć - rzecz jasna - nieco zmodyfikowaną). Mogę obiecać wysoki poziom merytoryczny tekstów i poważne podejście do Czytelnika - do bardzo wymagającego Czytelnika. Mamy świadomość, że poprzeczka zawieszona została wysoko, ale jestem w tej lepszej sytuacji, że właśnie trzymam w ręku numer sygnalny i... zaryzykuję twierdzenie, że nie mamy się czego wstydzić.
Śledziłem dyskusję na temat reaktywowania Świata Gier komputerowych z zainteresowaniem. Od dawna nie było tak emocjonalnych głosów. Jednak muszę przyznać że tupet nowego redaktora naczelnego wprawił mnie w zdumienie.
W związku z jego głosem pozwolę sobie zadać następujace pytania w imieniu byłych czytelników tego pisma:
1. Jeśli rewolucji nie będzie bo zamierzacie Panowie czerpać z dorobku "starego zespołu" to jaki cel przyświecał zawieszeniu wydawania pisma przez tamtą ekipę.
2. Jeśli formuła wypracowana przez red. Pieńkowskiego ma nadal obowiązywać to patrz punkt 1) a dodatkowo skoro wyniki tamtego pisma były niezadowalające to w czym upatrujecie recepty na sukces.
3. Jaki jest w związku z powyższym sens wydawania pisma w formule i według reguł które się według właściciela tytułu nie sprawdziły i spowodowały zamknięcie pisma
4. Czy jako kontynuatorzy ŚGK zwrócicie mnie i innym prenumeratorom pieniądze za numery pisma które opłaciliśmy a nigdy nie dostaliśmy. Jak kontynuacja to również w zakresie odpowiedzialności finansowej.Do kogo mamy się zwrócić?
Od siebie dodam że opinia o wyjątkowym tupecie dotyczy zaproszenia na łamy członków dawnej redakcji. To tak jak by złodziej ukradł zastawę stołową a następnie zaprosił okradzionego na obiad który miałby być podany na tej właśnie ukradzionej zastawie.
W tym watku po prostu nie wypada mi sie wypowiadac, wybaczcie wiec, ze nie zabiore stanowisko. Dwie tylko sprawy chcialbym tu poruszyc, zreszta poboczne:
Cubituss: Powiem do ciebie biblijnie, jesli pozwolisz. I nie wycieraj ty sie czyims nazwiskiem, albowiem twoim wycierac sie beda, a nie mow rzeczy, o ktorych pojecia boskiego nie masz, gdyz li tylko bzdury opisujesz, a zaswiadczasz o swojej niewiedzy, zaszlosci swoje ujawniajac. A jeszcze nie posiadasz tej wiedzy, co posiadac ja bedziesz, bowiem ci, ktorzy w morde daja, w morde dostaja, a wszyscy oni kochaja sie, a spotkawszy reka w reke i oko w oko, piwo pija i padaja sobie w ramiona, bo oni sa jednym i podobnym i los dziela ciezki ten sam.
Soulcatcher: Sorki, ale nie wierz ty chyba w te korporacyjne bzdury o tym, ze ludzie sa do zastapienia od reki, ze jestes tylko trybikiem i nie liczysz sie w ogolnym rozrachunku historii. Choc glupio mi, ze ci to w ogole mowie, bo pewie o tym wiesz, GOL bez ciebie bylby o wiele ubozszy (nie urazajac nikogo) i zastapienie cie kimkolwiek oznaczaloby byc moze utrate, a byc moze zmiane klimatu GOL-a. Bylby on jednak na pewno inny. To smutne, ze to pranie mozgu jest dzis tak powszeche, ze ludzie nawet nie tylko nie znaja, ale nawet nie chca znac swojej wartosci..
Co pisze w zupelnym oderwaniu od sytuacji, bowiem akurat w przypadku SGK-WS sytuacja przedstawia sie zupelnie inaczej (przyznaje: draniem jestem cholernym, bo takie moje cholerne stanowisko) i o inne rzeczy chodzi - jak jednak mowilem na poczatku, zabierac tutaj glosu w tej sprawie nie zabiore.
Naczelnik --> mniej biblii, więcej sensu poproszę. A tak z innej beczki, jak ci się podoba loża szyderców w nowym ŚGK, zajmująca całe dwie strony?