Escape from Monkey Island
debilna gra oceniam na 50%
Ja się po części zgadzam (nie sądziłem że to kiedyś powiem :))
W Escape jeszcze nie grałem, ale wszystkie pozostałe przeszedłęm już po kilka razy. Mam nadzieje, że i na tej się nie zawiodę (za bardzo :P)
Jak na tak starą grę i jeszcze do tego przygodówkę to grafika jest całkiem, całkiem... nie przepadam za tego typu grami ale dzisiaj sobie z nudów w nią zagram i chciałbym aby ta gierca mi pozytywnie się zapamiętała:p
A może wy po prostu nie rozumiecie połowy żartów z tej gry?
Napiszę to, co zawsze w przypadku wypowiadania się o serii Monkey Island - by docenić grę, należy znać angielski na BARDZO DOBRYM poziomie. Sekret tkwi w żartach, humorze, doborze słownictwa (archaizmy, dobór specyficznego słownictwa czy marynarsko-pirackiego żargonu, nawiązania do pop kultury [np. Murray, demoniczna czaszka, cytująca Terminatora - "Talk to the hand", haha]).
Jest to czwarta część serii i po raz pierwszy zdecydowano się na lokacje 3D i kierowanie strzałkami klawiatury. Ludzi przyzwyczajonych do poprzednich części może to nieco zdziwić, ale szybko się można przyzwyczaić.
Gra stanowi momentami nie lada wyzwanie, zwłaszcza pojedynki na małpie dźwięki - troszkę czasu zajmuje zapisanie zwrotów, reakcji, oddziaływania poszczególnych dźwięków. Ludzi niecierpliwych lub osoby, które nie potrafią się dłużej skupić, może to zniechęcić.
Nagroda jednak warta jest jednak poświęconego czasu!
Jak zawsze, również i w tej części, nie brakuje piracko-wyspiarskich klimatów, ładnej oprawy dźwiękowej, ciekawych postaci i przygód.
Polecam gorąco!