Gra Uru Ages Beyond Myst

Gra miejscami wyjątkowo przynudza. Nie ma w sobie tego czegoś, co wywołuje ciekawość jak dalej potoczy się akcja. Niewątpliwym plusem gry to ładna oprawa graficzna, choć autorzy nie wystrzegli się kilku błędów, z których najbardziej denerwowały mnie dwa: po pierwsze, że czasami postać bohatera stała w powietrzu i po drugie, że podczas wchodzenia lub schodzenia ze schodów ruchy bohatera ni jak miały się do otoczenia. Zupełnym nieporozumieniem jest, że aby przesuwać różne przedmioty np. kosze trzeba je popychać(!). Faktem jest, że fizyka tego zjawiska (tzn. zachowanie się przedmiotu popychanego) jest dosyć dobrze oddana co jeszcze bardziej utrudnia zostawienie przedmiotu tam gdzie się chce.

A w czymże Ty, ciotka utknąłeś znowu?

Przcież ta gra jest w miarę prosta jak na 'mystyczne' przygodówki. Może to znak, że powinieneś sobie ją odpuścić?

Znalazłem inny Twój wątek.

Te ciemne płyty nie mają się pojawić. Chodzi tylko o nieoświetloną ścieżkę, którą powinieneś przejść od ściany do środka.

Chyba naprawdę powinieneś dać sobie spokój z tą grą, skoro nie łapiesz takich prostych rzeczy...

No więc jeśli poradziłaś sobie z całą grą, to w czym jest problem tutaj. Wiek Kadish Tolesa co prawda potrafi dać w kość, ale w porównaniu do takiego Mysta IV, to bułka z masłem.

I nie powinnaś porównywać Syberii, czy jakiejkolwiek innej przygodówki do Mystów. To zupełnie inna liga i na czym innym polegają zagadki i jak i samo ich rozwiązywanie.

Ta spokojna(bez przemoc) gra przygodowa jako wycieczki i można spotykać z ludźmi w sieć Myst.(kiedyś działało a teraz aktualnie nie mam pojęcia). ;-)
A łamigłówka to oj oj skomplikowanie to wymaga wyobraźnia ejdetyczna i ruchomy zagadek.
Lepiej towarzystwo bo sam przynudza.;-D