Gorky Zero: Fabryka Niewolników
jeszcze nie grałem ale słysze że jest fajna
Shuck się rozpisał że ho ho, z jednej strony to dobrze bo lubię go czytać, nawet bardzo i przecież "Gorky Zero" to rodzima produkcja a Rodaków trzeba wspierać. Ja jednak wypiszę się w moim mniemaniu obiektywnie, Grałem wcześniej w "Splinter Cell" a dopiero potem w "Gorky Zero" tu dodam że kupiłem ją pod wpływem Shucka i jego recenzji (Shuck oddaj moje 20,00) i to właśnie problem bo przez 2 dni się zmuszałem do grania i każdy etap przypominał mi o istnieniu Splinter Cell. Tak zrobiłem - odinstalowałem Gorky i zainstalowałem Splinter aby ukończyć go jeszcze raz! To nawet wielka zaleta że nasz rodzimy program przypominał tak wspaniały Hit Jeżeli ktoś nie zna "Splintera" to powinien zagrać w "Gorkyego" w przeciwnym wypadku może się poczuć jak ja. Pozdrawiam Shucka! (Powinno się tak pisać o naszych rodzimych programach, jednak wolę zapłacić te 20,00 Shuckowi za recenzję niż kupić Gorky Zero)
Black Ajgor ---> Ja grałem w MGS2 Sons of liberty na PS2, potem w SC na PC, potem w MGS2: Substance na PC, a jak usiadłem do Gorky to jakoś mnie nie odrzuciło a wręcz przeciwnie... Niewątpliwie największą zaletą gry jest wspaniała akcja pokraszona świtną muzą... No i głosy Baki, Fronczewskiego czy Czyża. Jesli patrzysz przez pryzmat tych charakterystycznych cieni w SC to z GZ takiego czegoś nei znajdziesz - prawda. Ale i tak uważam że gra jest dobra... Pozatym nie można porównywać Gorky do MGS czy SC, nie ta skala produkcji. Dwa pierwsze hisiory robiła kilkudziesieciu ludzi (łącznie) Tutaj było ich ok. 20 (razem z aktorami itd.). Czas tworzenia gry... o MGS było już słychać w 2000 roku a tworzyli go ze 3 lata. SC troche krocej. Nasi mieli niecały rok. Budżet, wiadomo jakie są polskie waunki, dziedzina gier komputerowych z pewnościa od naszych polkich standardów finansowych zapewne nie odbiega...