Świątynia Pierwotnego Zła - - beta test
tekst klasa!
Może i tekst klasa, ale autor mógłby poprawić trochę polszczyznę... Nie pisze się "gro" tylko "gros", a zamiast "Ponad to" powinno być "ponadto" - tak przynajmniej wynika z kontekstu. No, ale poza tym to klasa :)
Soulcatcher ---> Mam wrażenie, że Twój komentarz wnosi znacznie mniej niż ja wyniosłem. Pisząc coś co ma być czytane przez bardzo wielu czytelników tekst powinno się sprawdzić. Pozawala to wyłapać właśnie takie wpadki. Proste wpadki.
Przykro mi, Ogonie_Jedyny, ale nie masz racji ani w jednym przypadku, ani w drugim. "Gros" znaczy tyle co 144. Pisanie "ponadto" razem lub osobno, jak sam zauważyłeś, wynika z kontekstu. Przy czym pisanie razem właśnie do kontekstu się nie odwołuje, a ja się odwoływałem do "naturalnego brzmienia". (Ale nie byłoby błędem uciąć ów kontekst i napisać razem.) Pozrawiam i zalecam tabletki na przemądrzałość.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-02-17 21:28:17]
Mnie jakoś ta gra nie przekonuje, wydaje mi się że to jakiś klon Baldursa, ale waszym zdaniem warto w nią zagrać??
maVes:
Nie. Moim zdaniem (subiektywnie) ta gra to gniot, jak zwykle podniesiony do rangi czegoś wyniosłego za pomocą dobrej kampanii marketingowej...
Pozdrawiam
Faolan --> zupełnie się z Tobą nie zgadzam. Kampania marketingowa owszem - jest spora, ale gra sama w sobie jest super. Grałem w wersję angielską i doszedłęm gdzieś do połowy. Przerwałem i teraz czekam na zamówioną wersję polską. Przyznam, że od Icewind Dale II żadna gra RPG nie wywarła na mnie takiego dużego wrażenia. Miodzio.
BTW - super tekst. Beta test pierwsza klasa :))
Damienn --> Jak napisałem każdy ma własne zdanie. Ja ogólnie nienawidzę gier opartych na AD&D i D&D 3 ed. Choć nie powiem, przy Baldurs Gate nie spałem, Icewind Dale 2 również katowałem do upadłego. W ToEE również grałem w angielską wersję i też doszedłem do połowy. Jednak nic mnie w niej nie urzekło, a raczej irytowało - potwory spawnujące w ścianach, tak że nie można ich zabić, postacje zapadające na choroby bez wyraźnego powodu, NPC atakujący czasami też bez pobudek, brak opisów broni i ograniczenie postaci do 10 poziomu (I hate D&D). I performance gry na moim komputerze.
maVes --> to nie jest klon Baldursa. Gra ma swój włąsny niepowtarzalny klimat. Mnie się bardzo np. podoba to, że gram drużyną do cna zepsutą, same złe postacie i jest naprawdę super. :) W większości erpegów opłaca się granie tylko postaciami w miarę dobrymi. Ten chyba ma kwestię charakterów rozwiązaną najlepiej. No i to nie jest w końcu baldursowe Forgotten Realms, tylko Greyhawk - wreszcie coś zupenie nowego :)
Faolan --> no wlasnie moim zdaniem to jest jeden z najwiejszych plusow wersji PL. Nie to bogate wydanie, ale to, ze gra ma wszystkie patche i nie ma tych glupich bugow z wersji angielskiej. To jest dla graczy najwazniejsze :)
no ja sie zrazilem do tej gry grajac w englisha, ja lakrat lubie d&d ale to ze gra jest do 10 lvl'u nie swiadczy o niej najlepiej, tak niskie poziomy to tylko bg 1 pamieta, ale to i tak byloby nic, gdyby nie te bledy englisha, juzn ajbardziej irytowala mnie sprawa z opisami przedmiotow, ktore po zidentyfikowaniu... dalej byly niezidentyfikowane dla gracza, po prostu okienko z opisem zawodzilo i nie bylo widac co dany przedmiot daje, a to zloscilo mnie na potege, a no i jeszcze wbijalem sie do swiatyni czy co to tam bylo bez zadnego questa, powaznie, nikt nie mial nic do powiedzenia, zrobilem swoje questy i koniec, zostala mi tylko ta nieodkryta lokacja, no niewazne, i tak juz nie bede w ta gre gral
Proste pytanie. Generalnie jeste fanem wszlkiego rodzaju strategii. Jednakze chcialbym poczuc klimat przeslawnych RPGow? Panowie, od czego zaczac, zeby sie wdrozyc a nie zrazic przy okazji. Jestem totalnie zielony w tej kwesti. Za odpowiedz z gory dziekuje.
gad1980 --->
Fallout 1 & 2, Baldurs Gate 2, Icewind Dale 2, Neverwinter Nights, SWKOTOR.
gad1980 --> od Światyni Pierowtnego Zła. Mnie się gra bardzo podoba. Zwłaszcza,że wydanie polskie to mega wypas :)) tak się powinno wydawać gry. Ja osobiscie wolę byc na bierząco. Owszem -warto sięgną do Baldurów, Icewind Dale o obowiązkowo Planescape Torment. :)
A ja sie pokusze o mikro-recenzje
Grafika, muzyka bla bla bla bla. Nie ma sensu sie nad tym rozwodzic, bo producenci gier nie schodza generalnie ponizej pewneo poziomu, zas nie to jest najwazniejsze w erpegach
Gra dostaje ode mnie 70%. Ocena nie jest wyzsza ze wzgledu na to, ze ToEE da sie skonczyc w ... 4 godziny. Grajac i eksploruja wszystko co sie da mozna oczywiscie rozgrywke przedluzyc, niemniej jednak po odwiedzeniu Nulb coraz mniej jej elementow bylo mnie w stanie zaskoczyc. I coraz bardziej mialem wrazenie, ze autorzy potraktowali ToEE jako okazje do wyprobowania nowego enginu, zas questy i fabule dorzucili ot, tak sobie.
Po prostu osoba nadzorujaca wywazenie elementow walki, rozmowy, fabuly, itp - nadzorujaca by to mialo jakas spojna calosc - chyba w polowie powstawania gry zaczela brac jakies dziwne specyfiki.
Kilka luznych uwag
minimalna interakcja z otoczeniem
masa bledow i niedorobek na szczescie w miare szybko usuwanych przez autorow
ciekawy system czarow, choc IDIOTYZMEM JEST KOSZTUJACA 100 monet identyfikacja przedmiotow sprzedawanych potem za 30 monet...
druzyna za szybko robi sie zbyt silna by sie kimkolwiek przejmowac
engine i interfejs sprawdza sie cudnie. more.
walki turowe wcale nie sa nudne (a przynajmniej poki druzyna nie zmieni sie w polbogow, co dzieje sie stanowczo za szybko)
Sumujac: bawilem sie dobrze przez 5 dni, w trakcie ktorych ciezko bylo mnie od kompa oderwac. Ale to IMHO o troche za malo. Gra pozostawia potezny niedosyt. Juz Icewind Dale mocniej i na dluzej wciagala. A tutaj nie zzylem sie z druzyna, nie poczulem przywiazania do fabuly. Ot, jakbym byl dowodca jakiejs druzyny najemnikow robiacej kolejne zadanie.
I po tych 30 godzinach, w trakcie ktorych zwiedzilem 80% wszystkich obszarow i zrobilem 90% questow wcale nie mam ochoty zagrac znow druzyna o innej przynaleznosci, co tak zachwalali autorzy. Bo obszary i questy beda te same. Tylko glowny quest i watki z nim zwiazane zmienia sie.
Szczerze mowiac spodziewam sie po komputerowych mediach peanow na czesc gry i recenzji rzedu 90%, w tym wynajdowania argumentow typu "pieke efekty swietlne, duzo czarow" "gleboki bas (baryton?) Piotra Fronczewskiego" w momentach, gdy zabraknie argumentow. Coz... zobaczymy...
Poki co czekam na oficjalny odatek. I oby byl dluzszy niz gra podstawowa.
Nie zrozumcie mnie zle: to gra warta zagrania i przejscia. Ale jesli kto ma wybor: 150 zl na ta gre lub inna to niech poczeka na Beyond Divinity lub Vampire: Bloodlines (o ile tej premiery nie przelozono, nie jestm pewien)
No t ow takim razie zmieniłem zdanie o tej grze, skoro tak ją chwalicie
Aha zapomniałem jeszcze pochwalićautora za ten tekst. FULL WYPAS!! Oby tylko więcej takich recenzji!!
równiez i ja nie cierpię D&D i D&D 3 , włąsnie dlatego nei podobał mi się Torment ani Baldurs Gate, niedoścignionym wzorem jest dla mnie Fallout
a w Światyni blokada na 10 poziomie to totalna porażka, przecież możliwość awansu to jeden z głownych filarów RPG, a tak ograniczone możliwości
odbierają chęć do gry
taaak Świdrygajłow, walić fabułę, dawać 100 leveli!
no rozbrajają mnie niektórzy
w Eye of the Beholder 2 (uznawanej za jedną z najlepszych cRPG) zaczynało się na lvl 7 a kończyło na 12 - badziewie prawda? po co my w to graliśmy?
Przykro mi drogi "w ogóle nie przemądrzały" autorze. Gros owszem znaczy "144", ale również "większość". Z tym, że w znaczeniu "144" wymawia się "gros", a w znaczeniu "większość" wymawia się "gro". Następnym razem zaznacz na początku tekstu, że piszesz tak jak słyszysz, a ortografię masz w poważaniu tudzież nie stosujesz się do jej reguł bo nie chcesz wyjść na przemądrzalca. "ponad to" pozostawiam bez komentarza... :)
Już sie nie moge doczekać to już jutro!!
Przyznaj się, Ogonie_Jedyny, że nie dla CD Projektu pracujesz. :-D Ale zastanów się, czy opłaca się angażować w osobiste ataki nawet nie dla siebie...
taaak. bo jak sie komus wypomni blad lub niescislosc to od razu musi byc drugie dno :->
Ogon_Jedyny ma rację - piszę się gros, ale czyta gro
Zanim zaczynacie podskakiwac sprawdzcie w słowniku :>
Lusiek -> Bo tu idzie o formę wypomnienia błędu: "autor mógłby poprawić trochę polszczyznę", która stanowi atak na moją osobę, a nie tylko na mój tekst i zieje emocjonalnym stosunkiem do sprawy. Poza tym publikuję na GOL'u kilka tekstów miesięcznie, niektóre pisane są w pośpiechu i wieszane na stronie w podobnym pośpiechu i siłą rzeczy przytrafiają mi się różne przeoczenia znacznie poważniejsze. Tymczasem Ogon_Jedyny-Junior pojawił się, by zaatakować tekst, w którym chwalę CDP za jakość tłumaczenia i to jest podejrzane. :-D
Pisz, Ogon_Jedyny -> W przypadku gros nie pozostaje mi nic innego, niż przyznanie się do błędu - pomyrdała mi się pisownia angielskiego zapożyczenia. I cieszę się, że są czytelnicy wrażliwi na język, bo sam często o niego walczę. Aczkolwiek sama forma zwrócenia mi uwagi (przez was obu) nadal mnie wku... rza.
lusiek --> święte słowa
pisz --> Zonk. Sprawdź dokładnie w słowniku :>
Shuck --> Nie pracuję dla CDProjektu... Na szczęście mam ciekawszą pracę :) Nie atakuję tekstu, który sam w sobie bardzo mi się podobał i chciałbym więcej takich nie tylko na GOLu. Zwróciłem uwagę na ewidentny wg. mnie błąd, który łatwo wyłapać, a skoro nie został wyłapany to może to różnie świadczyć o autorze. Sam pośpiech nie jest tu specjalnie dobrym usprawiedliwieniem. A propos ataków "ziejących (...)" to określienie [nick]-Junior takim oczywiście nie jest :). Jeżeli chodzi o sposób w jaki się do Ciebie zwróciłem to faktycznie mógłbym zrobić to, hmm, grzeczniej. Niniejszym przepraszam. Następnym razem postram się trzymać język na wodzy. Przynajmniej w pierwszym poście ;)
PS: Shuck, o co tutaj chodziło bo odrobinę się zgubiłem: "Ale zastanów się, czy opłaca się angażować w osobiste ataki nawet nie dla siebie..."??
Lusiek - po przeczytaniu twojej mini recenzji znów jestem w niepewności... 4 godziny?? to prawie nic!! Chbya jednak sobie tą grą odpuszczę...
maVes -->> Luśkiem się nie sugeruj - bzdury opowiada - samych combatów jest więcej niż 4 godziny, do tego łażenie, questy, prucianie po trupach i skrzynkach itd
To ile w końcu zajmuje przejście tej gry wraz z pobocznymi wątkami? Jest dłuższa czy krótsza do Baldur's Gate II?
Ogon_Jedyny -> No, to graba. Cała reszta to efekt tego, że mam dość choleryczne usposobienie. :-) (A "Ogon_Jedyny-Junior" to nie była próba znieważenia Cię, tylko sugestii, że nie jest to Twój jedyny nick na forum...)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-02-19 12:37:08]
Dzoser -->> krótsza, ale nie za krótka :P
Wszyscy zainteresowani -> ToEE faktycznie da się ukończyć w kilka godzin omijając większość gry, lecz jest to praktycznie niemożliwe za pierwszym podejściem, bez poradnika. Myślę, że średni gameplay to jakieś 50 godzin.
re Sabathius
O ile krótsza? Bo jak dużo krótsza to szczerze mówiąc nie za bardzo rozumiem sensu wydawnia krótkich cRPGów.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-02-19 12:42:01]
re Shuck
To niewiele....zbyt mało jak dla mnie. Nie rozumiem dlaczego firmy wydające gry RPG tworzą stosunkowo krótkie opowieści zamiast rozbudowane i epickie gry takie jak BGII. Przecież nawet MMVI miało jakieś 100 godzin gry...A tutaj tak skromno...
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-02-19 12:45:12]
się upłakałem ze śmiechu, Dzoser - zbyt mało jak dla ciebie? to ile przechodziłeś BG2? 100 godzin? wliczając zasypianie przed monitorem ze zmęczenia?
BG2 bez dodatków, wykonując wszystkie możliwe questy przechodzi się w dwadzieścia parę godzin, góra trzydzieści (oczywiście czytając dialogi). Narzekać to, kurna, każdy potrafi. Przypomnij sobie jak szynka była na kartki. No chyba że dziecięciem jesteś.
Sabathius - nic napisełm niczego, co miałoby znaczyć, że fabuła jest neipotrzebna. Czy większe mozliwosći rozwoju postaci uniemozłiwiają stworzenie ciekawej fabuły?
a w eye of beholder to była jakaś fabuła? przecież tam się łazilo tylko po korytarzach obmacując ściany
Swidrygajłow -->> no widzisz? nie ma o czym mówić...
no nie ma
re Sabathius
Najpierw piszesz że ta gra jest krótsza od BGII. Później piszesz jak to się przechodzi BGII w 30 godzin. Z tego co pamiętam przejście BGII bez dodatków zajmuje więcej czasu niż to napisałeś, chyba, że ktoś gra na czas a nie dla przyjemności. Producent BGII i polski wydawca także podają dłuższy czas potrzebny do przejścia tej gry. Ja ją przechodziłem w około 100 godzin wraz z questami pobocznymi. Shuck napisał, że na przjejście Świątynii potrzeba z pobocznymi questami jakieś 50 godzin. Ty piszesz, że na BGII potrzeba 30 godzina a wcześniej że Świątynia jest krótsza od BGII. Widzisz w tym jakąś logikę bo ja nie? A wracając do BGII to producent napisał, że potrzeba na jego przejście około 200 godzin (ze wszystkimi questami pobocznymi), ja przeszłem na początku w około 100 godzin. Tak czy inaczej jeśli Świątynia jest znacznie krótsza niż BGII to na pewno jej nie kupię.
Dzoser -->>
"Najpierw piszesz że ta gra jest krótsza od BGII" - bo jest
"Później piszesz jak to się przechodzi BGII w 30 godzin" - bo w tyle przechodzę za każdym razem, z questami pobocznymi, normalnie grając, nie na czas
"Ja ją przechodziłem w około 100 godzin wraz z questami pobocznymi" - to już twój problem
"Shuck napisał, że na przjejście Świątynii potrzeba z pobocznymi questami jakieś 50 godzin. Ty piszesz, że na BGII potrzeba 30 godzina a wcześniej że Świątynia jest krótsza od BGII" - no właśnie, a ja nie jestem Shuck, i nie twierdzę że na przejście ToEE trzeba 50 godz. :P
"A wracając do BGII to producent napisał, że potrzeba na jego przejście około 200 godzin" - nie spotkałem się jeszcze z przypadkiem żeby producent pisał prawdę co do ilości godzin. Co do NWN pisali dla naprzykładu że 60 godzin, podczas gdy (wykonując wszystkie questy) trzeba by chyba nie używać przez całą kampanię biegania żeby grać 40 godzin
"Tak czy inaczej jeśli Świątynia jest znacznie krótsza niż BGII to na pewno jej nie kupię" - podarłem na sobie rajtuzy z rozpaczy...
"Narzekać to, kurna, każdy potrafi. Przypomnij sobie jak szynka była na kartki. No chyba że dziecięciem jesteś."
Twój poziom wypowiedzi jest żałosny i śmieszny. A szybkość z jaką przechodzisz BGII jest po prostu zdumiewający, ale ja nie preferuję wyścigu kto szybszy ten lepszy, to nie jakieś zręcznościówki tylko cRPGi.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-02-19 14:24:37]
Dzoser -->> cała przyjemność po mojej stronie, powtórzę raz jeszcze - nigdzie się nie ścigam, przepraszam jeżeli przechodzę w zbyt krótkim czasie, obiecuję że przechodząc następnym razem po każdej udanej walce odtańczę kilka taktów w stylu św. Wita, a po przegranej będę darł na sobie rajtuzy jak to dzisiaj uczyniłem - to powinno znacznie wydłużyć czas rozgrywki
Po co ta ironia? Ja normalnie przechodziłem BGII i jak napisałem wraz z questami pobocznymi zajęło mi to około 100 godzin. Z tego co czytałem w necie gracze o ile pamiętam nie przechodzą zwykle BGII w ciągu jedynie 30 h jak to napisałeś. Stąd biorąc pod uwagę moje doświadczenia i opinie innych graczy, moje ździwienie, że przechodzisz grę tak szybko. Ja się po prostu nie śpieszę. Tak czy inaczej przejście całego wraz z pobocznymi questami BGII w ciągu 30 h jest dla mnie wyrazem pośpiechu, a już na pewno nie jest przeciętnym czasem w jaki tą grę się przechodzi...
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-02-19 15:00:16]
nie wiem czym tu sie chwalić, im szybciej porzechodizsz grę tym mniej się nią cieszysz, ja wolę się delektować grą niż grac byle skończyć jak najszybciej
nie sposób delektować się takim szajsem jak bg2... imho oczywiście. i tak was podziwiam, że w ogóle przeszliście :/
zarith - zgadzam się, pisałem ogólnie
Swidrygajłow --> "a wolę się delektować grą niż grac byle skończyć jak najszybciej" I dlatego własnie nie masz szans dostać się do Ligi BG, bo tam gra sie naczas.
re zarith
Wielu graczy preferujących cRPG uważa BGII za jeden z najlepszych crpgów jakie powstały w historii gier komputerowych. Twoje określenie "szajs" tego nie zmieni i jest raczej niskiego lotu.
Świdrygajłow -->> ile razy będę musiał tłumaczyć że nie gram na czas? Po prostu sobie gram, nie popędzając ale i nie ślimacząc, sorry...
zarith -->> stojąc tyłem do komputera
dzoser --> jeśli biedaczki nie grali w fallouty, planescape'a, morrowinda, sea dogsów i tak dalej, to niech sobie sądzą co chcą. co do niskich lotów, mam lęk wysokości i w życiu nie poszybuję tak wysoko jak ty.
zarith --> Oczywiscie, że ze związanymi. Z rozwiązanymi grają "młodziki". A prawdziwi PRO grają śledzioną.
griz - może się zapiszę do ligi oglądaczy filmów na czas, mój magnetowid bardzo szybko przewija na podglądzie
Sabatius - ok, ok
Swidrygajłow --> "Na podglądzie" Noo teraz to rozśmieszyleś wszystkich członków Ligi Oglądaczy. Na podgladzie to cieniarze mogą se oglądać. Tu chodzi o szybkość, adrenaline...
Git recenzja
re zarith
Tak się skłąda że grałem w oba Fallouty i znacznie wolę BGII. Nie nazwałbym zresztą ich nigdy "szajsem" to naprawdę świetne gry tyle, że ja wolę klimat BG.
Co do Morrowinda to także w niego grałem - gra jest zupełnie inna i trudno ocenić czy lepsza od BGII, także ją bardzo cenię, przy czym fabuła jest słabą jej stroną.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-02-19 15:50:12]
dzoser --> no to o co chodzi? każdy ma swoje gusta, w tamtym poście wyraźnie zaznaczyłem 'imho', więc co, ty masz prawo stawiać bg2 nad falloutami a ja nie mam prawa robic odwrotnie?
a ja szajsuje baldura, co, nie wolno mieć swojego zdania? chujowy imo jest i basta :]
Teraz szajsowanie baldursów jest bardzo trędi...
I tak jesteście leszcze oba bo de best to jest NWN.
Qrde, a ja zrezygnowałem z kupna tej wersji_Biały Kruk...z tego co widziałem fabuła jest świetna a walka szjserska (niestety brakuje jej wiele do nwn), a te tury....heh nuda...:D
a cio to wogole jest ten swiat gryhawk bo tak glosno o nim dosc i czym sie rozni od innych swiatow????
Duke,Srox --> Początkow nie podobał mi się system turowy, ale teraz całkwocie się do nicego przekoanłem. Walka nei jest chaotyczna, no i wiernie ozwierciedla zasady RPG. Z tego co wiem nie ma drugiej gry cRPG, która by tak bardzo była zbliżona do klasycznych erpegów pod zwględem walki. :)) Wystarczy przejść tutorial żeby wszystkiego się w miga nauczyć. No i to okrągłe menu z szybkim dostępem do wszystkiego - rewelacja :)
bartol1414 -- polecam link poniżej. Greyhawk to najstarszy ze światów Dungeons & Dragons. AFAIK to Światynie to pierwsza gra w tym świcie. I dobrze. Wciąż tylko Forgotten Realms. Ile Można! ;-))
Jak mozna dać pisać recenzję komuś, kto nie ma zielonego pojęcia o czym pisze. Żenujący tekst i słownictwo, którego pewnie w większości sam autor nie rozumie. Nie sugerujcie się tym, bo tylko zniechęcicie się do tej gry...
Jeszcze a propos mojego komentarza powyżej. Może trochę mnie poniosło, bo opinia ogólne o grze jest dobra, ale mimo wszystko nie można pisać, że wystarczy wygrać dwie trudniejsze walki by grę skończyć... Autora przepraszam, jeśli poczuł się urażony, ale mimo wszystko nie podobała mi sie ta recenzja...
Nie jestem pewien ale chyba ToEE jest wydany na zasadach z 3e D&D. A to nie jest najnowsza wersja zasad. istnieje 3.5
Jeśli więc toEE jest na 3e to radze poprawić błąd :)
przeszedłem tą grę, poza tym na d&d zjadłem zęby - uwierz mi, jak piszę 3.5 to jest 3.5 :)
zarith --> I jak? Fajna?
boshe co za durne dywagacje
linka poniżej
napis na samej górze htmla
griz --> mi się bardzo podobała, ale lojalnie ostrzegam że to zdanie maniaka d&d :).
NWN jest de best? chyba was popi**** ;)
ja już wole tego szajskiego Baldur'a a i tak PT rządzi!!!
james --> nwn jest świetne dlatego, że to jest dokładnie taka gra, w jaką chcesz zagrać. chcesz hack i slash, ściągasz sobie taki właśnie moduł, chcesz dialogów i kombinowania - ściągasz sobie taki właśnie moduł... poza tym kampanie w obu dodatkach są super (w przeciwieństwie do kampanii w podstawce, która śmierdziała stereotypem)
James --> Chłopcze błądzisz okrutnie. Na szczęście nie muszę strzepić jęzora bo zarith postrzepił za mnie. No może nie wspomniał jeszcze o takim nędznym drobiazgu jak MULTIPLAY w NWN, na serverze z dogranymi GMami, to jest jazda. No i co masz takie coś w BG albo TOEE?
Co to jest PT?
heh bylem 0,5 roku adminem serwera NWN GOL-a :))) Ale bylem ten od czarnej roboty - grzebalem sie w module i go ciagle poprawialem i polepszalem. GM to ja nie jestem, robili to lepsi ode mnie w tym.
a jesli idzie o ToEE to jeszcze plytek nie wlozylem :) Na razie czytam ksiazke i instrukcje :D
mikmac --> serv GOLa to moj ulubiony, szkoda tylko, że takie okrutne LAGi na nim. Mowie o Embaros.
zarith --> taa, dzieki już mi odpowiedziano na GG na to pytanie. A co do PT to dla mnie nie do strawienia, nie mówie, że kaszan ale nie podszedł mi.
griz636 -->
nad Embaros siedzialm z Daara kilka miesiecy. Najpierw 1 miesiac go tlumaczylismy, a potem dodawalem tam mase skryptow. Embaros to byl moj konik, bo znalem kazdy skrypt na pamiec w tym module :)
grałem w TOEE i myślę że fani się przeliczą ta turowa walka mnie po prostu do szału wyprowadza ale o arcanum nie mogę złego słowa powiedzieć bo był spox chpciaż mogliby trochę fabułe poprawić alke ogólnie myśle że cała seria BG i ICEWINDÓW a galkże PT jest po prostu najlepsza a nie jak w newerwinterze widziec świa od tyłu postaci ja raczej jesrtem za widzeniem ich z góry
A więc mamy Hitowego RPG. Napewno znajdzie się on na półkach u wielu osób, u mnie już niedługo będzie zajmował honorowe miejsce :) Grałem w tą grę w wersji angielskiej kilka miesięcy przed polską premierą.
Pozdrowienia - Świebodzin !
czekałem no i niezle
czekałem no i niezle