Szukałem recenzji jednej z gier, które niedawno trafiły do darmowego rozdawnictwa (odsłona kultowej serii) i w sekcji komentarzy natrafiłem na to [zamieszczony zrzut]
Dziwnie znajomo brzmi co nie? Od kilku lat na każdym kroku czyta się takie gorzkie żale. To jest komentarz z 2004 roku (podawanego dzisiaj za jeden z najlepszych w historii gamingu). A tu taki kij w mrowisko. No to cholera do kiedy trzeba się w końcu cofnąć aby przywołać "złote czasy" gamingu kiedy wszystkie gry wychodziły dopracowane, cudowne, pozbawione poprawności politycznej ect etc (wrzuć losowy ciąg słów najpopularniejszych w niektórych kręgach ludologów). 2000? 1999? 1996? 1993? a może do ery atari? xD
Gry często były niedopracowane (nawet Fallout 2 potrafił zgubić Highwayman’a w bagażniku którego można było przechowywać różne znalezione rzeczy) ale jakość fabularna opowiadanych historii od ok. 8 lat jest coraz gorsza. Nie ma oczywiście sensu generalizować gdyż zdarzają się wyjątki, niemniej pod tym względem jest coraz gorzej, coraz mniej oryginalności i ciekawych nowych pomysłów.
Przecież to jest taka sama zasada jak to, że starsze pokolenia psioczą na młodych. Co do samego komentarza to też warto zauważyć, że
A) to jest komentarz na temat Invisible War, który faktycznie był krokiem wstecz względem oryginału w paru kwestiach, pomijam to że to opinia mocno zawiedzionego fana ;p
B) komentarz powstał w marcu, a hity z 2004 powstawały pod koniec roku mniej więcej (HL2, Doom 3, MGS3, GTA SA jedynie Far Cry dopiero co świeży był na czas komentarza)
obecnie mamy dodatkowy problem, ktorego kiedys nie bylo. Wiele gier jest rasistowskich i przepelnionych toksycznoscia. Na szczescie takie woke tytuly sie nie sprzedaja, wiec moze niedlugo wroci normalnosc
Przecież obecnie gry są w większości zbyt zachowawcze, zbyt mało kontrowersyjne aby kogoś przypadkiem nie obrazić. 20-25 lat temu gry były dużo bardziej "rasistowskie" niż obecnie.
Duzi wydawcy tną koszty po prostu przy produkcji gier, a gracze nie głosują portfelem więc robimy na premierę za testerów
Dwie gry które zdemolowały moją absolutną topkę wszechczasów to RDR2 i Cyberpunk, jak najbardziej współczesne. Ale takie gry zdarzają się jednak rzadko, a patrząc np. na rok 2001 czy 2002 to było po prostu zatrzęsienie tytułów wybitnych, w które do dzisiaj można grać z przyjemnością, bez odwoływania się do nostalgii.
Z dzisiejszą branżą grową są dwa problemy. Pierwszy to przerośnięte mapy wypełnione setką beznadziejnych, generycznych zadań i znajdziek. Drugi to zbyt duże tempo wydawnicze, które skutkuje produktami niedopracowanymi, które od premiery trzeba poprawiać. Kiedyś też były oczywiście błędy, ale dzisiaj zjawisko jest tak powszechne, że wielką zaletą jest jeśli gra na premierę nie sprawia większych kłopotów.
20 lat temu logo ubisoftu gwarantowało dobrą grę, dzisiaj to gwarancja utopienia 200 godzin na powtarzaniu nudnych zadań. Pogrzebano masę dobrych marek. CoD to strzelanki dla dzieci z adhd, MoHa nie ma i nie będzie, NFS to pajacowanie, Race Driver podobnie. Splinter Cell umarł i nie żyje, Assassin padł zanim tak naprawdę się rozruszał. Liczba powstałych nowych marek nie rekompensuje straty.
Nie
Chociaż czasami trafia się jak ze wszystkim są lepsze i gorsze produkty.
Od wielu lat gracze czyli my dostajemy wyrakowane produkty łatane DAY ONE,ja glosuje portfelem i nie kupuje na premiere nigdy,za pol roku gra jest zazwyczaj po patchach i dopracowana
No wiec tak musimy rozroznic kilka rzeczy :
- gry nalesnikowe . Czyli gry pc i konsolowe. Tutaj jest bardzo malo nowosci ze wzgledu, ze kola na nowo nie wymyslisz. Kontrolery, obraz 2d,multiplatformowosc wymuszaja taki a nie inny desing gier. Glownie gry moim skromnym zdaniem zatrzymuja konsole. Silniki fizyczne, grafika, UI w grach to wszystko jest zrownywane w dol, aby dzialalo na padzie i na konsoli, ktora juz w momencie premiery jest zacofana w porownaniu do PC. Rozwoj zastopowal. W nowe gry w 1080 spokojnie zagramy na komputerze co ma kilka lat. W przeszlosci nie do pomyslenia. Byl okres, ze ja nie zamykalem obudowy bo non stop cos modernizowalem. Potem raz do roku. Potem sie zrobilo co 2 lata. A teraz siedze na procku z 2022 roku, pamieciach generacje do tylu DDR4, mobo na am4 i spokojnie gralem w kazda gre nawet w 4k na karcie 3080 czyli juz 2 generacje do tylu.
- gry VR. Na ten moment to jedyne gry, gdzie powstaja nowe techniki podczas grania. i zupelnie nowe doznania To jest teraz taka Nowa Ziemia. Niestety technologia jeszcze droga i dlatego wiekszosc gier jest prostacka. No, ale kilka duzych tyulow fpp, rpg , przygodowych pokazalo, ze zmiana nadchodzi. Mam teraz Questa 3 i to sa moje 4 okulary VR. Jestem z ta technologia od poczatku i widze, z kazdymi nowymi okularami jak to idzie do przodu. Tylko jeszcze GPU musza miec z 2 razy wiecej mocy albo sledzenie oczu trafi do tanszych okularow i bedzie bajka.
Dla grajac w VR w DCS World w samolocie mozna przelaczac przyciski, dzwignie, ekrany etc etc za pomoca rak.
https://www.youtube.com/watch?v=nFGKjfoA9LE - okulary teraz chodza po 1800 zl, a widzialem juz taniej.
To jest cos jakby mi ktos powiedzial,ze bedzie to mozliwe kilka lat temu to bym mu nie uwierzyl. Tak sobie wyobrazalem przyszlosc gier. I to jest moim zdaniem kierunek w jaki pojda gry. W kierunku jak w tym filmie Player One. Okulary VR sa coraz mniejsze i lzejsze i ceny pomalu spadaja.
Wiec sadze, ze przyszlosc przed nami i ulegnie zmianie calkowicie w jaki sposob bedzie grac w gry. Sadze, ze to jeszcze odlegla piesn przyszlosci, ale ona juz tu jest i widzimy jej poczatki.
https://www.youtube.com/watch?v=At0BPugpwvA - cena zabija, ale to kwestia czasu jak to potanieje.