Najlepsza broń w Assassin's Creed: Shadows tak naprawdę nie istnieje. Wszystko przez jedną mechanikę
IMO: Dostajesz od Pani Jeziora mityczny miecz - Excalibur lvl 5, gdzie Twoja postać ma lvl 15, i miecz jest do dupy, a znaleziony po poległbym wieśniaku zardzewiały kordzik lvl 15 jest przy Excaliburze niczym miecz świetlny przy wykałaczce.
Dlatego uważam, że w dzisiejszych czasach w cRPG'ach lvle to głupota.
Przeciwnicy powinni być silni/zwinni wedle swoich umiejętności/mięśni, a wyposażenie mocne wedle jakości wykonania i unikatowości. A rozwój postaci nie powinien zależeć nie od jakiegoś wymyślonego lvl, ale od wyuczonych i rozwijanych cech i umiejętności. Innymi słowy - jak w życiu.
IMO: Dostajesz od Pani Jeziora mityczny miecz - Excalibur lvl 5, gdzie Twoja postać ma lvl 15, i miecz jest do dupy, a znaleziony po poległbym wieśniaku zardzewiały kordzik lvl 15 jest przy Excaliburze niczym miecz świetlny przy wykałaczce.
Dlatego uważam, że w dzisiejszych czasach w cRPG'ach lvle to głupota.
Przeciwnicy powinni być silni/zwinni wedle swoich umiejętności/mięśni, a wyposażenie mocne wedle jakości wykonania i unikatowości. A rozwój postaci nie powinien zależeć nie od jakiegoś wymyślonego lvl, ale od wyuczonych i rozwijanych cech i umiejętności. Innymi słowy - jak w życiu.
Tern artykul wprowadza w blad.
Najlepsza dla Naoe jest katana legendarna Cien Krwi, ktora ma bonus utrzymywanie sie caly czas krwawienie. Do tego kazda bron ma mozliwosc wyrycia dodatkowego perka do broni. Przy tej katanie zalecane jest 600% procent krwawienia dla odslonietych celow. No i mamy wtedy z naszymi perkami w drzewku assasyn i katana maszynke do zabijania. Robi to prawie szybciej od Yosuke. No, ale Yosuke z Katana i lukiem to jest maszynka do mielenia mieska. Yosuke to jest taka postac w AC, ktoa wszyscy chcieli. To jest taki typowy berserk, ktory powoduje, ze ploty/drzwi/przeciwnicy fruwaja. Jak ktos nie lubi skradania to dla niego ta jest postac bajka. No i moim zdaniem genialnie to rozwiazali. Czasami czlowiek jest zmeczony graniem zapobiegawczo i po prostu chce na pelnej piz.... No i Yasuke to umozliwia to jest czysty fun.Co tez powoduje, ze walka w tej grze tak szybko sie nie nudzi.
IMHO nie jest. Perk z tej katany najlepiej sprawdza się kiedy uderzasz wiele celi na raz. W przypadku walk z bosami jest to stratny slot bo tak czy owak bleed zapunktuje bo bardzo szybko robi się build up, szczególnie z perki em do bleeda na parry oraz wspomnianymi 600%.
Poza tym zależy od stylu. Dla innego tanto będzie lepsze a dla trzeciego najlepszą bronią w grze będzie kusarigama bloodletter.
kusarigama bloodletter
To może być najlepsza broń, dlatego że z odpowiednim grawerunkiem potrafi (chyba jako jedyna) zadawać równocześnie obrażenia zatruwające i wywołujące krwawienie.
Via Tenor
Dzieki za ten jakze madry i oswiecony post. Napisz dzis jeszcze ze cztery o gierkach po 80$ i mozesz isc spac.
"Dobra gra" ha ha, to największy wtórny szajs jaki ubi wydało od lat, w którym leży absolutnie wszystko, mix największej niedopracowanej tandety w każdym aspekcie, no chyba, że ktoś nie oczekuje absolutnie nic, a jest uzależniony od tej wtórnej formuły ubi to wtedy tak, "dobra gra"
A tak to nic tam nie ma najmniejszego sensu, fabuła, gameplay, systemy, wszystko lezy.
Choć ostatni mem dobry.
Via Tenor
gameplay lezy
U ciebie "leży", a u mnie już ok. 80 godzin na liczniku, a nawet chyba połowa mapy nie jest w pełni odsłonięta.
BTW, na Steam od graczy niezmiennie ponad 81% pozytywów, więc AŻ tak źle nie jest. :P
https://steamdb.info/app/3159330/charts/
A jakie plusy i minusy Ty widzisz w grze? W sensie-walka, fabuła, dialogi, grafika itd
Bo Ty potrafisz się rzeczowo i w miarę obiektywnie wypowiedzieć;)
:)
Już gdzieś na forum pisałem o plusach i minusach. W wielkim skrócie:
NA PLUS:
- oprawa audiowizualna (niesamowity klimat Japonii, animacje otoczenia, system pór roku, udźwiękowienie, wspaniałe lokacje itp.);
- system walki (chyba najlepszy w "Asasynach" od lat);
- broń (cudnie się walczy tanto czy kusarigamą);
- projekt poziomów (ogromne i świetnie zaprojektowane pod skradanie lokacje);
- dużo "asasyna" w "Asasynie" (wreszcie dobrze się skrada i dokonuje cichych eliminacji);
- możliwość dostosowania postaci i trybu rozgrywki do własnych potrzeb (stroje, statystyki, baza itp.).
- przyjemność z rozgrywki (syndrom "jeszcze jednej misji" daje się we znaki).
NEUTRALNE:
- ogólny zarys fabuły, część dialogów, postaci główne.
NA MINUS:
- schematyczność narracyjna (zwłaszcza w misjach pobocznych);
- lapidarne, źle napisane dialogi (z pewnymi wyjątkami w wątku głównym oraz wątkach pobocznych Naoe i Yasuke);
- fatalne wprowadzanie postaci pobocznych i celów misji itp., co sprawia, że trudno się zaangażować emocjonalnie w wykonywane czynności;
- "buchalteryjny" system zadań/misji (milion "anonimowych" celów do eliminacji).
Ogólnie rzecz ujmując, to pod pewnymi względami najlepszy i najgorszy "Asasyn". Rozgrywka i walka jest wyjątkowo miodna, ale warstwa fabularno-narracyjna w połączeniu z systemem misji leży i kwiczy. Tak czy owak, bawię się dobrze. Raczej lepiej niż np. w "Valhalli". Średnia ocen na Steamie adekwatnie odzwierciedla jakość tej produkcji. W to się po prostu wyjątkowo przyjemnie gra. Nie mamy tutaj jednak do czynienia z jakimś niby-RPG naśladującym np. "Wiedźmina". Ot, przyjemny "grindownik" i równie przyjemna skradanka, w której fabuła czy ciekawa narracja stanowi kwestię drugorzędną. ;)
Jak się gra "normalnie", nie szukając dziury w całym, to AI jest w porządku. Wiadomo: inteligencją nie grzeszy, ale to wynika z faktu, że mamy do czynienia ze skradankową strukturą misji. Gdyby przeciwnicy więcej widzieli i słyszeli, to każdy zamek (a jest ich legion) gracze czyściliby przez godzinę-dwie. Zresztą poziom trudności, gdy idzie o AI, można zwiększyć. Na najwyższym przeciwnicy są dosyć spostrzegawczy.
Jakości AI bym nie dawał do minusów. Mnie nie przeszkadza.
Ja zacząłem nawet na najwyższym poziomie i wróciłem na standardowy, właśnie po drugim czy tam trzecim zamku. Przeciwnicy byli nieludzko wręcz spostrzegawczy i nie miało to za bardzo związku z jakimiś błędami (widzenie przez ściany, w krzakach, etc.). Zrobienie zamku faktycznie zajmowało mi ponad godzinę, o ile na początku było to fajne, o tyle później sokoli wzrok i błyskawiczne wykrycia powodowały raczej irytację. To pokazuje też, że gry nie mogą być zbytnio realistyczne, bo odbiera to większość przyjemności z grania.
Otóż to. A warto dodać, że dużych zamków w grze jest 38:
https://www.powerpyx.com/assassins-creed-shadows-all-castle-locations/
Do tego dochodzą mniejsze lokacje, gdzie również można się skradać i eliminować przeciwników (składy materiałów, obozy bandytów itp.).
Jeśli ktoś chce się skradać i pozostać niezauważonym (lub po cichu eliminować wszystkich przeciwników), to wyczyszczenie zamku na normalnym poziomie trudności może zajmować nawet godzinę. Czas potrzebny do otwarcia skrzyni w zamku jeszcze się wydłuży, jeśli zdecydujemy się uderzyć na fortecę, w której mamy kilku samurajów "z czaszką" (czyli na nieco wyższym od naszego poziomie). Pojedynki z nimi mogą stanowić wyzwanie, ponieważ wystarczy jeden cios, żebyśmy stracili życie. Jeśli z kolei zdecydujemy się walczyć (zwłaszcza jako Yasuke), to zamek można opędzlować w 20-30 minut.
Ja ulepszam tylko legendarną broń i zbroje do aktualnego poziomu postaci, w przypadku Naoe najlepiej gra mi się tą kula na łańcuchu a w przypadku Yasuke jednak zwykłą kataną ale nie mam jeszcze ostatniej broni.
Via Tenor
Tak cie to nie obchodzi, że musiałeś się spłakać na forum. Chcesz chusteczkę?
A po co ty komuś jesteś potrzebny?
A kogo ty obchodzisz i twoje zdanie?