Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Gra Escape from Naraka

31.03.2025 12:30
Drenz
1
Drenz
29
Senator
Image
5.0

Pierwszoosobowa platformówka, która zabiera nas do fantastycznego świata, w którym napotkamy istoty z indochińskich mitów, jak i nieraz wystrój danej lokacji odnosi się do tamtejszych kultur. Jednak to tylko ciekawostka i tło. Trzonem rozgrywki jest skakanie po platformach unikając przy tym potworów, opcjonalne zbieranie kryształów i jak najszybsze dotarcie do wyjścia. Im prędzej to zrobimy zbierając jak najwięcej kryształów tym wyższa dostaniemy ocenę i zajmiemy lepszą pozycję w tabeli z wynikami graczy. A łatwo nie jest.

Biegając (w sumie jest to trucht, nie ma tutaj dynamiki) i skacząc po skalnych czy drewnianych półkach, bądź lewitujących skałach nieraz zmuszeni będziemy do wykorzystania swoich mocy, które zyskamy podczas gry. Pierwszą z nich jest pocisk mrozu, którą możemy rzucić na przeciwnika, aby na półtorej sekundy go spowolnić albo na ruchome przeszkody. Drugie to dash, czyli taki przeskok do przodu. Trzecia moc pozwoli nam na chwilę spowolnić biegnący wokół czas. Wszystkie są użyteczne i często będziemy z nich korzystać, choć spowolnieniem czasu długo się nie nacieszymy, bo zyskamy je pod koniec gry.
Poza pokonywaniem platform, unikając upadku w przepaść, przyjdzie nam pokonywanie różnych pułapek jak wirujące kolce, ruchome podłogi, toczące się kule, ruchome platformy z kolcami i kilak innych. Oprócz tego na swej drodzy natrafimy na potwory, których przede wszystkim musimy unikać nie tracąc przy tym życia. Przeważnie będziemy na nich używać lodowego pocisku, aby ich spowolnić. Dotyczy to przynajmniej pierwszych napotkanych wrogów. Trudniej już będzie z kamiennymi gorylami, które poruszają się tylko wtedy, gdy na nich nie patrzymy. A poruszają się bardzo szybko. Odwrócony wzrok na sekundę może sprawić, że zginiemy. Jednak najbardziej irytującym wrogiem była pewna wojownicza kobieta, atakująca w postaci otaczającej ją sfery, która po sekundzie wybuchała. Niekiedy wrogowie występowali w grupach, co utrudniało przedostanie się dalej.

Podczas rozgrywki będziemy ginąć dość często. W sumie nieraz nie mamy po prostu szans i giniemy, bo twórcy umieścili stwora gdzieś za rogiem albo nie obejmujemy wzrokiem przy pierwszym podejściu całości lokacji i może coś nas zaskoczyć. Sporadycznie można też zgubić drogę, ale na szczęście kluczowe przejścia sugerują rzucone pochodnie. Po prostu uczymy się danego poziomu na pamięć, jeśli zależy nam na czasie. Ja tylko chciałem ukończyć grę, więc nie zbierałem wszystkich kryształów i artefaktów a i tak gra dała mi w kilku miejscach popalić. Irytujące niekiedy było to, że platformy nie były do końca wymierzone i nierzadko je przeskakiwałem. To akurat nie powinno mieć miejsca w grze, która wymaga płynności i zaplanowania każdego ruchu podczas przejścia na jak najlepszy czas.

Grafika jest taka sobie. Optymalizacja niedopracowana. Tekstury zawsze ładowały się kilka sekund po wczytaniu ostatniego autozapisu, czy rozpoczęciu nowego rozdziału. Poruszanie się też nie było jakieś płynne. Trochę się jednak zmuszałem do gry. Nie dostarczała mi zabawy jak chociażby Downward, Crystal Call, czy The Free Ones. Dla mnie średniak.

Gra Escape from Naraka