Wampirzyca kontra naziści. Krwawa jatka w BloodRayne do dzisiaj jest wspominana z nostalgią
Grało się to trochę lata temu i nawet mi się podobało, zastanawiam się czy nie zrobić sobie powrotu na Switchu. Natomiast wszystkie części można również kupić na GOG o czym nie zostało wspomniane w tekście, a dla posiadaczy oryginałów na platformie remaster został dodany w gratisie - mam i ja!
Bloodrayne 1 i 2 to były świetne gry o wampirzej protagonistce i walce z naziolami i ich piekielnymi stworami :).
gdybys przeczytał tekst to wiedziałbyś, że pojawia sie tam też określenie "niemieccy żołnierze".
ta nadwrażliwość związana ze słowem "naziści" to jakaś choroba, bo samo w sobie jest jak najbardziej poprawne i w 99% przypadków nie ma zamiaru ukrywac niczyjej narodowosci, jest po prostu bardziej konkretne niz "Niemcy".
Niemcy są narodem, a naziści to określenie na zwolenników narodowego socjalizmu. Oczywiście, część obywateli Niemiec była nazistami, ale postawienie znaku równości między oba wyrazami to zdecydowanie przejaw barku wykształcenia lub poważnych kompleksów narodowościowych.
Jak Niemeckie społeczenstwo masowo zagłosowało i doporowadziło malarza z wąśkiem do władzy.
Po stronie malarza walczyli też Włosi, Austriacy, Węgrzy, Słowacy, Rumuni itd. + różne legiony narodowe w ramach SS.
Termin "naziści" jest bardziej poprawny niż samo "Niemcy".
niech zgadnę. Naziści (w sensie, że ekstremistyczna wrażliwość na tym punkcie) oraz zbyt seksowna bohaterka? :)
Obie te rzeczy plus główny zły byłby czarny a Rayane była by oskarzana bycie nieletnią bo by se twiterowe/x ludki ubzdurały że ma 16 lat.
Jedynkę wspominam bardzo miło. W dwójkę też grało się nieźle ale już nie było tego efektu wow ;)
Jedynkę całkiem miło wspominam, dwójka jakoś mnie ominęła. Wrzuciłem ostatnio wersje ReVamped do wishlisty w psstore, jak będzie jakaś promka, to chętnie sprawdzę.
Lubilem odzywki Rayne gdy ciachaliśmy wrogów
(Po odcięciu kończyny) "You drop something"
Jedynka jest świetna, zwłaszcza że dla nas to jakby lubiany bardzo klimat z serii Wolfenstein + gibka wampirzyca przeszkadzajaca Nazistom w odszukaniu pradawnych artefaktów... hmm trochę jak Lara Croft w wersji DMC ;)
Dwójka już niestety bardzo mnie zawiodła. Pomimo, że demo zachęcało świetną lokacją i suknią Rayne to reszta to typowa papka wojen wampirzych niczym w filmach Blade oraz bieganie po mrocznym mieście przypominające trochę DMC 2 ;)
Jedynka była niezła (takie 5+/10), szczególnie rajcowało wskakiwanie na wrogów, gdzie Rayne piła im krew, jednocześnie prując z dwóch gunów 360 stopni. Z początku frajdę to sprawiało nielichą.
Wspominam miło. Przynajmniej jedynkę, bo dwójka to już okrutna lipa.
Dwójka miała chyba koszmarne sterowanie.