Dwa hity Microsoftu trafią na PS5 w odstępie dwóch tygodni. Indiana Jones i Wielki Krąg będzie szybszy niż Forza Hor...
Pazerność korporacji nie zna granic. MS jest nawet gorszy niż Sony, bo obydwie te gry wyszły w GP, gdzie zarobiły grube miliony dla "giganta z Redmond", znacznie przewyższając zyski ze sprzedaży normalnych edycji, tymczasem chciwi księgowi nadal schylają się po drobniaki z PS5...
gdzie zarobiły grube miliony dla "giganta z Redmond", znacznie przewyższając zyski ze sprzedaży normalnych edycji,
Niby skąd te informacje? Na czym zarobiły? Na abonamentach wykupowanych na 3 lata do przodu za 5 zł? Ile było takich osób które kupiły GP tylko po to żeby zagrać w Indianę i zostały? Stawiam odważna tezę- prawdopodobnie zero. Ile osób kupiło Indianę zamiast po prostu wykupić sobie miesiąc abo za grosze? Stawiam kolejna odważna tezę- margines.
Przypuszczam że i Indiana i Forza sprzedadzą się sporo lepiej na ps5 niż na Xboksie.
Czekaj, wydanie gry na większą ilość platform to teraz pazerność? Ja naprawdę nie widzę gdzie tutaj jest problem, przecież poza fanbojami poszczególnych konsol, większość ludzi narzeka na fakt istnienia exów.
Choć osobiście tutaj widzę raczej akcję marketingową, czyli wejście na terytorium przeciwnika z pokazem siły (patrzcie takie gry was omijają).
Inna sprawa, że w obecnej generacji sensowne exclusivy po obu stronach nie będące remasterami można policzyć na palcach jednej dłoni.