W Kingdom Come: Deliverance studio Warhorse dodało skomplikowaną funkcję tylko dla dwóch postaci. Winne były konie
Niesłychane. Fszczonsajonce…
w cześci pierwszej bo właśnie w nią gram ponieważ nie skończyłem 7 lat temu, nikt inny na koniach nie jeździ poza głównym bohaterem, w cześci drugiej którą skończyłem jutro bedą 4tyg owszem można spotkać innych jeźdzców, są różnice w grafice ale
najwieksza różnicą jest poziom trudności pomiedzy cześcią pierwszą a drugą bo druga to tylko kasa i umiejetności.
Fakt. Druga część jest łatwiejsza. Ale po części dlatego że gracze już znają ten system.
Po drugie jest mniej toporny niż poprzednia część, oraz niektóre zachowania się logiczniejsze.
Np. logiczne jest że jak masz zbroje płytową i kolczugę to trudniej zadać ci krwawienie. Co jednak z pierwszej części zdarza się notorycznie.
Chyba największym problemem jest tempo wbijania perkow. Jest masakrycznie szybkie
W KCD2 "obserwowałem" przez jakiś czas jedną z karczmarek....po ogarnieciu/posprzątaniu jednego ze stołów podeszła do gara na piecu i dogotowała żarełka, potem podreptała do małej szopki, zabrała z niej woreczek i wysypała jego zawartość na "wybiegu" dla kur. Wróciła do szopki i zabrała z niej tym razem koszyk....z którym udała się do kurnika po jajka, odniosła je (do szopki) i wróciła do karczmy. Poleciała na piętro do swojego pokoju, rozebrała się i wskoczyła do łóżka, była (+/-) 3 w nocy. To jeden z przykładów tego, jak ta gra "żyje" - Warhorse PANY:)