Cobra Kai never dies. Tam, gdzie Star Wars poległo, kontynuacja Karate Kida pokazała, jak mądrze wykorzystać nost...
Serial od siebie polecam. W ogóle lata świetlne lepsze od filmów z cyklu Karate kid. Co do 6 sezonu. 1 część lekko nudna, druga świetna - super walki, ostatnia partia już trochę przeciągnięta a końcówka (mimo tematyki serialu) lekko nierealna.
Sezony 1-5 w porządku, zdarzały się gorsze momenty ale ogólnie ogląda się z przyjemnością
Świetny serial!!
Trzymał w napięciu od praktycznie 1 sezonu. Polecam wszystkim fanom Karate Kida.
W maju tego roku ma ukazać się jeszcze film Karate Kid:Legends gdzie Ralph Macchio ma ponownie wrócić do roli Daniela LaRusso. Mamy też zobaczyć mistrza Jackiego Chana :D
Podczas pierwszego sezonu można poczuć nostalgię. Dalsze sezony to zapychacz czasu z poczuciem mega żenady jak się ogląda że aż włosy na rękach stają.
Serial trzeba oglądać z mocnym przymrużeniem oka, kto nie wychował się na VHSach ten nie do końca łyknie ten karate kicz, ja tam bawiłem się dobrze. Ale racją jest, że wiele prób odgrzebywania trupa z grobu czyli przywracania do łask starych marek spełzało na gównie. Tutaj się udało i często aż japa się uśmiechała jak bardzo Cobra Kai trafiała w nuty nostalgii i to, za czym tęskno dzisiaj.