Atomfall, postapokaliptyczny survival z otwartym światem, bardziej przypomina Skyrima niż Fallouta czy STALKER-a na nowym gameplayu
anglicy są tak dobrzy w tworzeniu gier jak w uprawiamiu skoków narciarskich czy grze w koszykówkę, choć obym sie mylił.
Dosyć mylący tytuł. Gra przypomina Skyrim, bo chodzi się po zamku z łukiem. Łaał. A dlaczego nie Dark Messiah? Tam też chodzi się po zamku z łukiem.
Na szczęście ta gra nie będzie klonem Skyrim a porównania do stalkera, zwłaszcza tego starego są jak najbardziej trafne, nie tylko ze względu na tematykę. Ze starszych materiałów można się dowiedzieć, że świat będzie tak otwarty jak właśnie stary stalker, czyli podzielony na segmenty, po których można się jako tako swobodnie poruszać. Chociaż do celu można dotrzeć na różne sposoby, to nie jest to RPG, a po prostu gra, która posiada elementy RPG. Przede wszystkim ma to być survivalowa gra akcji ze względnie liniową fabułą. Ma być też trochę zabawy w detektywa. Ktoś, kto miał okazję testować grę wspomniał, że dialogi kojarzą mu się z L.A. Noir, ale w to nie grałem, to nie skomentuję.
Ogólnie wygląda to spoko. Mam nadzieję, że dopracują trochę fizykę, animację postaci i poziom AI, ale nie ma tragedii. Najważniejsze jest żeby otwarty świat był przekonujący i nie było dużo błędów, a tego niestety dowiemy się dopiero po premierze.
To twórcy Sniper Elite, nie spodziewam się niczego innego niż drewna. Taki remake Fallouta Bethesdy w innej oprawie i być może z lepszą fabułą.