Cześć. Jestem tu nowy ale czasami pykam sobie w różne gierki ja postoju. Pracuję jako kierowca busa na międzynarodówce od 7 lat. Myślę o zmianie zawodu. Mam propozycję podjęcia pracy w hucie w systemie 4 brygadowym. Obecnie na busie wychodzi mi jakieś 7200 zł za jazdę 3 tygodnie w trasie. Zjeżdżam na 6 dni. Mam żonę i 2 cudownych dzieciaków. Mam dość już troszkę orki poza granicą i rozłąki z rodziną. Myślę czy nie podjąć tej roboty na 4 brygady. Z tego co rozmawiałem, jest to system w którym pracuje się na 3 zmiany po 8 godzin. 4 dni tej samej zmiany i dzień wolnego. Po nocy są 2 dni na odpoczynek. Tutaj mogę zarobić gdzieś w granicach 5 tysięcy na rękę juz. Mamy kredyt, bierzemy 800+ na dzieci i jakoś jest. Dzieci w wieku 9 i 12 lat. Wydaje się być to lepszym rozwiązaniem bo codziennie jestem w domu w przeciwieństwie do blaszaka gdzie jestem 3 tygodnie poza domem. Co myślicie?
No idea, ale pojawiaja sie regularnie. Jak ktos ma pomysl, to rowniez chetnie sie dowiem.
To drugie konto Gęstego, od razu widać jak robi nas w balona na głównym profilu.
Iloscia czasu wolnego. Pracowalem na 4 brygadowce i po 3/4 dniach pracy masz maksymalnie 3 dni wolnego. Teraz pracuje na 5 brygadowce i mam 3 dni pracy, 5 dni wolnego. 4 dni pracy i 4 dni wolnego. Wszystkie zmiany po 12 godzin. Zona pracuje na etacie i w ciagu miesiaca ma wiecej godzin przerobionych niz ja na 5 brygadowce, a kasa lepsza umnie.
Alternatywa jest ale z zarobkami na poziomie 3500 zł czyli prawie najniższa. Mają kredyt hipoteczny nie mogę pozwolić sobie na tak słabo płatna pracę.
Nikt nic więcej? Stoję na pauzie pod Grenoble we Francji i mam trochę dość jazdy na strzał ok 1 tysiąca kilometrów dziennie a ciężko robić coś innego po 7 latach.
Te 7200 to masz legalnie, czy na papierze minimalna a reszta pod stołem?