„Kibicuj nam i dopinguj”. Randy Pitchford odpowiada na „pesymizm” przed premierą Borderlands 4, który może drogo kos...
Randy "Smar" Pitchford dalej w formie. Po BL3, które pod względem fabuły i postaci jest upośledzone wręcz i jeszcze gorszym New Tales from Borlderlands ciężko być optymistycznie nastawiony do czegokolwiek co pachnie smarem.
Dzis w gamingu pesymizm jest na porządku dziennym. Gracze często sami nie wiedzą czego chcą, a jak już wiedzą, najczęściej ich głos wielcy wydawcy i tak mają w dupie wciskając nam w gry to, czego głośno właśnie nie chcemy. Nie wspomnę już o tym, jak dziś gry wyglądają(i działają) na premierę. Takze temu pesymizmowi bym sie tak nie dziwił. Mi w BL3 grało się wyśmienicie zwłaszcza, że mogłem grac w cross-coopie z dziewczyną. To moja ulubiona czesc Borderów i czekam niecierpliwie na czwóreczkę.
Vaver nie zrobił takiego kingdome come jak by chciał z czarnymi herku onu rycerzu herbu
tęczowej tarczy bo jeszcze musi zarabiać kasę ale gdyby nie to to byśmy mieli king dome comu onu deliverncu ale może przy 3 tak poleci na całego.
Jestem fanem serii. 3 kupiłem chyba 6 miesięcy przed wydaniem . ALE . Mam obawy co do 4. design postaci które można wybrać jest FATALNY. Ktoś chyba zapomniał o Tiny Tina coś tam - ta gra to też było w zasadzie gówno. Na razie z zapowiedzi wynika że 4 część nie jest dla mnie.