Nintendo nie zwalnia w walce z piratami. Sąd potwierdził wygraną firmy w walce z nieautoryzowaną dystrybucją gier
złodziej =/= pirat (co robi kopie nieautoryzowane i NIEODPŁATNIE udostępnia je innym)
pirat staje się złodzieje w momencie jak mu się udowodni, że KUPIŁBY grę na 100% gdyby nie dostęp za darmo, albo jak zarabia na udostępnianiu nie swojej pracy, nie mylmy pojęć
Skąd ja wiedziałem że nie zabraknie ludzi wychwalających korporacje pod niebiosa, normalnie cud ludzkości!
A ja wiedziałem, że znajdzie się ktoś kto potrafi myśleć wyłącznie zero-jedynkowo, kto nie dostrzeże różnicy między wychwalaniem korporacji pod niebiosa, a zwyczajnym poczuciem sprawiedliwości. Nie mówimy to u żadnym homebrew, twórcach narzędzia, które może służyć piractwu, ale nie musi - jak emulatory. Mamy tutaj stronę, z pirackim oprogramowaniem, to jest zwykłe złodziejstwo i tyle. Tego nie da się wybronić.
Z złodziejstwem to zależy tak samo jak z grami retro, czy były tam gry dostępne w sprzedaży na Nintendo Switch lub innych platformach (zgaduję, że tak) czy nie, bo niestety niektóre gry z DSi, 3DS, Wii i Wii U po zamknięciu eShopu na nich nie są dostępne w inny sposób lub są używane na płycie lub kartridżu nie rzadko droższe od nowych gier i słabo dostępne. A Nintendo lubi pozywać nawet w przypadku gier wydanych 20-30 lat temu które nie są nigdzie w sprzedaży, ale samo ich ponownie nie wyda nawet w jakiś zestawach lub kolekcjach.
a ja zawsze uważałem, że jak kogoś nie stać na jakieś dobro cyfrowe to niech piraci, jak go będzie stać to kupi. nawet jakby ktoś ścignął za darmo moją grę, którą robiłem za swoje pieniądze to nawet bym o tym nie wiedział. wiedziałbym natomiast to, że jeśli gra jest dobra to obroni się sama i sama na siebie zarobi, a że ktoś w nią chciał zagrać ale go nie było na to stać to bym mnie to tylko ucieszyło, że moja praca sprawiła komuś radość. to co robi nintendo to takie bardziej "dick move" niż bronienie swojej firmy i mam na myśli osoby, które dostarczały ZA FREE wszelkiej maści romy, natomiast jeśli ktoś je sprzedawał to niech ginie.
Jak mi się podoba i jest warta swoich pieniędzy to chętnie kupuje oryginał. Po za tym simp który zarzuca mi krótkowzroczność też nie pomyslał że korpo robi dokładnie to samo, z różnicą taką że zasłaniają się aktami prawnymi i mówią że "jest to legalne" xddd. Wydawcy zwłaszcza ci AAA sami sobie są winni, jakby nie traktowali konsumentów jako skarbonki którą można obrzucić błotem i wydawali dobrej jakości produkt z należytym szacunkiem do klientów to piractwa by nie było. Ludzie chcą cieszyć się gierką i na chwile zapomnieć o "rzeczywistości", jak się serwuje chłam i błoto, na dodatek nie wydają wersji demo, na platformach 3rd party pokroju ubi, ea na dodatek ujowa polityka zwrotów to nie dziwne że piractwo ma się świetnie. Jeśli nie mam pewności że gra mi się spodoba to sam chcę ją sprawdzić krótko bądź dłuzej zanim zadecyduje czy chce bądź nie. Są osoby które mało kiedy stać na grę i chcą się nią cieszyć, a nie ukrywajmy są drogie, ci aaa żądają więcej niż jest wart pojedynczy egzemplarz pocięty na kawałki, jeśli lubi grę to ją kupi bo będzie ją chciał mieć na stałe. Steam oferuje zwroty jeśli nie przekroczysz tych 2h bądź nie masz gry dłużej niż 2 tygodnie, to w przypadku wielu gier to nie wystarcza, nie mówiąc o tym że jak będziesz zwracał gry za czesto to mogą nałożyć ci sankcje na konto. Po za tym ostatnio była afera z MS który zaczął monetyzować (znaczy) sprzedawać mapki / tryb skyblock w mineshopie pomimo tego że jest to wynalazek / pomysł osób które udostępniły to jako open-source, nie wiem czy to było wspomniane na golu, lecz to było wychwycone i opublikowane na yt z dowodami. Simpie
"Przeciwnicy piractwa" kiedy wielka korporacja zabierze im dostęp do gry ,ktorą kupili za 250 zł: ????????????
Ludzie ktorzy są po stronie nintendo to najwieksze szury i normiki w tym kraju. Wy nawet nie wiecie czemu ludzie "piracą" te gry ktore byly dostepne na takim chociazby Dolphinie. Nintendo z roku na rok albo usuwa gry z oferty , podwyzsza ich cene albo kompletnie porzuca cale generacje konsol. Powiedzcie mi, wolicie wyjebac kase na oskalpowanego Gamecuba, zeby pograc w tragicznej rozdzielczosci i braku plynnej gry, czy wolicie zagrac na PC z modami gdzie macie 4k, 60fps i lepsze tekstury, bo Nintendo nawet nie raczy albo zremasterowac tych gier na switcha albo nie raczy wydac ich na PC. I nie wyjezdzajcie mi z argumentem (głos grubasa) "yhhh ludzie piracili nową zelde". No piracili, jakies 10 graczy na 100 000 graczy nintendo, bo wiekszosc ludzi ktorzy lubi gry nintendo ma Switcha ktorego mozna dorwac za 1000zł