Aktor grający Arthura Morgana w Red Dead Redemption 2 był tak długo zajęty rolą, że jego znajomi myśleli, że kłamie i tak naprawdę jest bezrobotny
Piszę artykuły reklamujące Amazona na GryOnline, ale znajomym wolałem powiedzieć, że jestem bezrobotny
"Przytoczona wyżej reakcja dobrze świadczy o znajomych Rogera Clarka, którzy nie zamierzali się od niego odwrócić nawet po ewentualnej informacji, że jest bezrobotny"
A co to za beznadziejny wniosek???
Skąd taki pomysł u autora?
"Przytoczona wyżej reakcja dobrze świadczy o znajomych Rogera Clarka, którzy nie zamierzali się od niego odwrócić nawet po ewentualnej informacji, że jest bezrobotny"
To już takie przekombinowane pierdololo autora, prawdę mówiąc.
Ale ogólnie ciekawostka ... no ten, ciekawa, przyznaję :D
Ale durne tematy... Tzn. zupełnie nielogiczne.
A swoją drogą, skoro już o głupich tematach mowa - coś dawno nie było tekstów pani od klocków LEGO:-)
Oho incelstwo się zleciało i dziwota, że ktoś ma przyjaciół. Tak ludzie mają przyjaciół
odtwórca roli Arthura Morgana w rzeczywistości ciężko pracował]
No ja bym tego CIĘŻKĄ pracą nie nazwał.
Yhym, nagrywanie przez setki, jak nie tysiące godzin sesji motion capture. To samo z nagraniami głosu. No i to wszystko przez niejednokrotnie przez ponad 10h dziennie. Już nie mówiąc o mało komfortowym psychicznie ukrywaniu swojej pracy przez całe lata, pod groźbą pewnie milionowych kar.
Ale szanowny pan to pewnie robi w budowlance i co inni mogą wiedzieć o ciężkiej pracy, c'nie? :D
A nie zastanawiali się skąd ma pieniążki, skoro jest bezrobotny? Widać logiczne myślenie dla jego przyjaciół było dość trudne.
Właśnie w to gram. Nudniejszej gry jeszcze nie widziałem. W dodatku ten dureń Dutch już dawno powinien dostać kulkę, a dziad ciągnie ten cyrk i jego "plan" szkodząc wszystkim.
Nudne życie to i nudne rzeczy w około. Mózg nudziarzy działa właśnie w takim schemacie. Nie dziw się że tak odbierasz rzeczywistość. Tylko współczuć