Superman Jamesa Gunna jest „koszmarny”? Pierwsza opinia i doniesienia po pokazach testowych nowego filmu DC mogą zan...
Gunn mnie jeszcze nigdy nie zawiódł, więc poczekam. Choć faktycznie może coś niedobrego się z tą produkcją dziać.
James Gunn jest przereklamowany, udali mu się strażnicy galaktyki (tylko pierwsza część) to już myśli, że jest na równi ze Spielbergiem :D
Imo wszystkie części Strażników są świetnie i Peacemaker to też jeden z najlepszych rzeczy starego DCEU, no i też warto wspomnieć jaką ma opinie Jeff Sneider jako insider - nie najlepszą, bo jego plan działania opienia się na tym, że rzuca wszystkim, nijak nie potwierdzonym i może się się akurat trafi. No i kurcze, przecież też ma personalny uraz do Gunna, bo temu zdarzyło się zaprzeczać publicznie doniesieniom Sneidera.
BTW, cokolwiek Gunn nie zrobi i tak będzie lepsze od tych wszystkich gniotów Snydera.
BTW, cokolwiek Gunn nie zrobi i tak będzie lepsze od tych wszystkich gniotów Snydera.
Nie jest to zbyt wysoko zawieszona poprzeczka. Nawet najgorszy film Gunna, będzie prawdopodobnie z 10 razy lepszy od czegokolwiek od Snydera.
Bo to ma być bardziej klasyczny Superman, prosto z pierwszych komiksów, jeśli mnie pamięć nie myli. I oczywiście, jeśli odda to dobrze, to fani będą zadowoleni. Inni raczej nie. Chociaż sama zapowiedź już nie powalała, Biedne efekty specjalne, wszystko takie jakieś dziwne. Zobaczymy.
Fani pierwszych komiksów supermana to już prawie emeryci. Przy klapie gunn wyjdzie i powie, że fani się nie znają :D
Ogólnie postać Supermana jest skierowana do "specyficznych" widzów, więc wszystko jedno
"widowisko aktorskie"? Ehh, za moich czasów mówiło się na takie coś "film".