Trudno dziś pamiętać, że dzwoniącego telefonu nie wyciąga się z kieszeni, czyli jak dziś gra się w ponad 20-letni...
Spoko tekst, choć zabrakło mi informacji o dodatkach i pakietach w zestawie. Czy wszystkie odadtki są i czy dodane jakieś od moderów?
No i odpowiedzi na pytanie czy warto wrócić najpierw do jedynki a potem dwójki po czasie. Czy lepiej od razu zainstaliować częśc drugą....?
Pozdrawia Boomer rocznik 86.
Do jedynki mam większą nostalgię ale na dzisiejsze czasy sims 1 to walka z potrzebami. Bez modów simowie się za szybko męczą i cokolwiek chcesz zrobić na mieście to po chwili paski są na czerwono. Więc to ciągła walka i grind nie mówiąc o tym że trzeba te simy trzymać za rączkę. Lepiej wypada dwójka na tym bo poprawia praktycznie wszystkie bolączki z jedynki dając sporo nowego.
Szkoda że nie podjęto próby odświeżenia tych gier choć odrobinę pod kątem wizualnym, jest to w zasadzie płatny patch pod nowe systemy operycjne i sprzęty. Zgadzam się z autorką artykułu że te gry obecnie to swojego rodzaju maszyna czasu; cofają nas do momentu jak to było kiedyś (w moim zdaniu o wiele lepszych czasach). O ile Simsy 2 nie są moim zdaniem jakieś trudne, o tyle Simsy 1 to beton konkretny jak chodzi o poziom trudności. To też pokazuje jak zmieniają się ludzie. Dzisiaj ludzi jak i w życiu trzeba prowadzić za rączkę, a wtedy nawet taka prosta gra jak The Sims miała swoje wymagania wobec gracza ehhh co to się podziało
Sims 1 wspominam z największą nostalgią (w 2 prawie nie grałem), ale gra rzeczywiście miała bolączki, przez które po jakimś czasie ciężko było wracać do tej produkcji w oryginale. Jak się chciało rozwijać jakąś umiejętność to zajmowało to praktycznie cały dzień na poziom lub dwa i już była noc, bez robienia czegokolwiek innego. Czas płynął trochę za szybko a paski potrzeb zmniejszały się w zawrotnym tempie. Lepiej było w tej grze wpisać kod na kasę niż pracować, bo wtedy już w ogóle z gameplayu nie zostało nic poza przewijaniem czasu jak Sim był w pracy.
Chyba najlepsza jest jednak trójka, najładniejsza i ma "otwaty" świat, tzn płynne przechodzenie do poziomu miasta.
Problemem 3ki jeśli ilość kasy jaką trzeba by zainwestować we wszystko. Sims 3 są w zasadzie niekupowalne z tego powodu. Może za 10 lat jak wydadzą to jako pełną paczkę za 150/200 zł będzie można sprawdzić.
Oczywiście są osoby którym to nie przeszkadza ale dla mnie wydatek kilkuset złotych na grę to absurd
Przetestowałem pierwsze 2 h i muszę powiedzieć że to nie to samo co kiedyś... zgodzę się z poprzednikami The sims 3 chyba będzie najlepsze na obecną chwilę.
Tak jak ich soundtrack – którego nie słuchałabym pewnie codziennie, a który i bawi, i straszy, i wzbudza we mnie nostalgię – są ponadczasowe i wypełniają lukę, której nic innego nie byłoby w stanie wypełnić.
Właśnie dla tego chciałem sprawdzić The sims 1 nigdy nie zapomnę sountracku z menu, po najeżdżaniu na domy tego dźwięku, tylko dlatego chciałem powrócić do tej gry :D ale na obecną chwilę w pierwszą część na dłuższą metę nie da się już grać, a szkoda.