Nieco ponad 2 tygodnie dzielą nas od premiery najdroższego filmu w historii Netflixa. Widowisko sci-fi za 320 mln do...
Bez względu na recenzje i opinie ten film rokuje raczej na dużą oglądalność, kwestia jakości zejdzie na dalszy plan. Takie czasy.
Niedawno oglądałem Stranger Things i z ciekawością czekam na nowe wcielenie jedenastki.
Jestem ciekawy tego serialu, ale będę musiał wypracować spore pokłady cierpliwości, żeby strawić osobę MBB. Po jej beznadziejnym Damsel nie bardzo uśmiecha mi się oglądać ją na ekranie.
Mam dokładnie to samo, nie wiem czemu ale różnych aktorów nie lubie ale mogę ich normalnie obejrzeć ale jak widzę brown i jak ona gra to mam ochotę rzygnąć. Co ma takiego w sobie, nie tyle co fałszywego ale coś co mnie normalnie w niej odpycha.
To film a nie serial. Mam nadzieję że będzie dobry bo ostatnimi laty produkcje SF to rzadka kupa (poza wyjątkami jak Diuna).
Kurcze, przez chwilę dziwiłem się co ten Jackie Chan na tym zdjęciu tak młodo wygląda, a to Ke Huy Quan.
Te roboty to jak dla mnie najsłabszy element. No cóż, klimat typowo pod młoda publike
Via Tenor
Ciekawi mnie jak wyjdzie ten film. Jakoś kojarzy się również z (bliską premierą gry) Atomfall a jeszcze bardziej z Atomic Heart.
Do tego mamy odmłodzonego Norrisa ;)
Chory budżet którego 80% poszło na wypłaty dla aktorów.
Na pewno nie poszło dużo kasy na marny marketing, dali tylko teaser i trailer a niektórzy pierwszy raz słyszą o filmie.
Do tego na pewno kasa nie poszła na to by film był wierny książce, pełno ludzi w komentarzach im wytyka, że film wygląda ładnie, ale tematyka, motywy przepadły a z nimi razem pełno innych rzeczy, wszystko po to by było "epickie".
Więc Netflix "w formie" zarzyna materiał źródłowy i robi szambo.
Książce? To ma 144 strony. Instrukcja do pierwszych Simsów miała chyba ze 40.
A jaki jest sens marketingować coś na takiej platformie jak Netflix? Ludzie klikną w film bo pojawi im się na głównej i tyle. Tu nie trzeba podejmować decyzji jak idąc do kina, że można nie pójść. Filmy na platformach są bo muszą być, potem są w bibliotece i tyle.
Klikalność filmu od czego zależy? Ciężko stwierdzić. Znani aktorzy mogą zrobić robotę, ale to też nie tylko to. Co spowodowało, że hitem stał się ten film z grudnia chyba o lotnisku? Ładna laska + okres świąteczny? No i po co to marketingować by było?
Przecież marketing dla produkcji streamingowej będzie reklamowany na platformie a nie w social mediach albo portalach xDDDD
Poza tym, by coś było hitem na platformie, nie musi być dobrym filmem - wystarczy, że będzie wyskakiwać z każdego monitora, gdy tylko wejdziesz sobie w Netflixa.
"Czerwona nota" to gniot jakich mało i w kinach przepadłby. A jednak na Netflixie jest największym hitem, bo ludzie w to klikają. I "The Electric State" czeka prawdopodobnie podobny scenariusz.
Dodam, że na Apple TV+ największym hitem tuz po premierze jest "Wąwóz" - a więc dość pzeciętny film. A jednak ludzie nie dość, że oglądali, to jeszcze wykupywali subskrypcje specjalnie dla tego filmu.
Branża streamingowa rządzi się innymi prawami.
Budzet duży, bo tyle "gwiazd" się znalazło, ale zobaczymy, sci-fi to mój klimat, więc może rzeczywiście być sukces, w końcu jak często netflix produkuje mass cgi filmy czy seriale? Ostatnio trafiały mi się dokumenty o mordercach albo jakieś indyjskie szambo musicale...
...i jak zawsze będzie megahitem, bo takie głośne filmy Netflixa zawsze generują olbrzymie wyświetlenia na platformie - nawet jeśli jest to bardzo kiepski film.
No zobaczymy, po trailerze to jakoś nie czuje optymizmu, wygląda mi to na typowy 5/10 odmóżdżacz skierowany do nastolatków, czyli coś co Netflix robił w ostatnich latach na pęczki. Jeszcze do kompletu the Rocka brakuje, tylko wtedy to budżet by przekroczył 500 baniek.
Wyglądają jakby grali w teledysku do First Date. Tego filmu raczej nie obejrzę (no chyba że okaże się hitem), ale piosenkę sobie z chęcią puszczę.
Millie Bobby Brown ma potencjal zeby zostac kolejna Lindsay Lohan
budzet najwazniejszy, po co w ogole wspominac kogos takiego, jak Simon Stalenhag... co nie?
https://www.simonstalenhag.se/es.html
Ja to jestem pod wrażeniem, że mamy samych białych w głównej obsadzie.
Po porażkach u Disneya i wtopie z wiedźminem wątpię żeby pchali się w takie tematy, a tym bardziej bracia Russo którzy mają do pokazania w jakiej są formie przed Avengers Doomsday.
Zresztą Netflix zawsze robił produkcje dla każdego i kosił hajs jak się da
Co oni tak pompują to beztalencie ze stranger things? Tatuś szefuje netflixowi czy co?
Obejrzałem trailer i mam wrażenie że nakręcił ten film przypadkowy przechodzień zwykłym telefonem.Albo jakiś amator nakręcił sceny też zwykłym telefonem i to i owo drobił w paincie. Po za tym nie wiem co tam tyle kasy kosztowało.
Myślałem że zobaczę normlane opinie ale potem przeczytałem nazwę strony wyszło jak zwykle nawet na wykopie jaja robią komentucjących na golu.
He jak, o co ci chodzi dziewczyna już ma nawet męża.
sci-fi za 320 mln dolarów nie może sobie pozwolić na porażkę
Oczywiście, że mogą sobie pozwolić na porażkę. Netflix jest znany z wywalania ogromnych sum w błoto. Tak jak w tym przypadku jest, co widać po ocenach. Nie wiem, co oni tam uczą na Uniwersytecie Jagiellońskim. Ale duża kasa nie gwarantuje automatycznie powodzenia filmu. Jak wszystko inne nie klei się ze sobą. Scenariusz i reżyseria do filmu było stworzone przez AI. Bo ciężko mi uwierzyć, że było to przez człowieka napisane.
Z tego co czytalem, to material zrodlowy zostal poddany klasycznej netflixowej obrobce i zostalo tylko truchlo ktore wypelniono klasyczna netflixowa papka.
Generalnie ksiazki sa kierowane do dojrzalego odbiorcy, a chcieli z tego zrobic to, co Spielberg zrobil z Ready Player One, adresowane dla "szerokiego grona odbiorcow" czyli kino familijne.
Tylko podobno srednio wyszlo.