„To jest gó**no. To niewiarygodnie zła gra”. Sony nie wierzyło w sukces pierwszego soulslike’a twórców Dark Souls, czym mocno zawiodło FromSoftware
Demon Souls może i w świadomości na "zachodzie" jest pierwszym soulslajkiem ale From Software zaczęło ten gatunek kilkanaście lat wcześniej grą Kings Field. U nas trochę była kojarzona 4 część. Było też Shadow tower, Eternal ring czy Evergrace od tych samych deweloperów. Proszę sobie zobaczyć letspleye na YT - to przecież soulsy tylko z widokiem FPP (chyba tylko Evergrace z PS2 ma widok TPP). Tam nawet bronie mają podobne nazwy jak w ostatnich produkcjach (np moonlight sword).
Szkoda, że w końcu uwierzyli...
"Szkoda, że ktoś zrobił grę i podgatunek który cieszy tysiące osób. Nikt mnie nie zmusza do grania w to ale szkoda że ktokolwiek miał fun"
Co za spierdol*na, zawistna mentalność małego człowieczka, to się we łbie nie mieści.
Szkoda, że obecnie na rynku wszyscy lecą w jednym kierunku - soulsy, gry usługi... Coś już Ci świta?
Aczkolwiek ostani pokaz Sony to, o dziwo, praktycznie same normalne gry akcji. Widocznie ludziom już się ulewa. :)
A tak na marginesie - twoim zdaniem nie mam prawa wyrazić swojej opinii o rynku? I sądzisz, że to zdanie mnie obchodzi? :)
Herr Konon. Nawet jak policzyć wszystkie te crapy, które powstały w ramach inspirowania się Dark Soulsami itp., to jest to jakieś kilkadziesiąt gier powstałych na przestrzeni wielu lat. I FromSoftware nie ma nic do tego, że reszta branży składa się głównie ze studiów, które potrafią jedynie kopiować i przerabiać.
Takie slashery pokroju DMC czy Ninja Gaiden nigdy nie były mega popularne i pewnie też dlatego na pewnym etapie przestały po prostu powstawać. Ale jak widać, DMC5 mimo wszystko powstało i to w dobie, kiedy te zafajdane soulslike wciąż miało się dobrze. Bo ktoś chciał, miał pomysł, znalazły się pieniądze i też nabywcy.
Jedni marudzą, bo chcą zagrać, ale za trudne, więc nie mogą. Inni marudzą, bo to w ogóle istnieje i rzekomo odbiera innym rzeczom miejsce. Nawet jak tych soulslajków jest 1000 (w co szczerze wątpie), to na tle wszystkiego, w co można zagrać, jest to i tak stosunkowo niewielka liczba.
A kogo winić za śmierć takich serii jak Ridge Racer, albo za to, że nawet serie pokroju Need for Speed stały się jakieś ociężałe na tle tego co było w nich kiedyś? Bo trwa wieczna pogoń za uziemianiem gier i jakimś pseudo-realizmem. A i w takiej niezbyt symulacyjnej wersji i też nie do końca zręcznościowej, NFSom obrywa się za to, że bardzo łatwo wchodzi się w zakręty bokiem. BO NIE MOŻE TAK BYĆ, ŻE SIĘ W GRZE WYŚCIGOWEJ ŁATWO WCHODZI W ŚLIZG. Gracze decydują o tym, jakie gry mamy. Twórcy mogą jedynie coś temu stadu podsunąć i liczyć na to, że się zainteresuje. I zobaczymy jak sprawdzi się ten wielki powrót gier akcji albo konkretniej tych marek, które i swoim czasie szału nie robiły (Onimusha czy Okami).
Pewnie za niską sprzedaż tych gier odpowiedzialne będzie FromSoftware i ich przeklęte Dark Souls czy tam Elden Ring (o Armored Core 6 nie wspominamy, bo to nie pasuje do narracji).
Też nie pokochałem tej gry, gdy pierwszy raz w nią grałem, ale na przestrzeni lat często wracałem do niej myślami, a w końcu wyrobiłem sobie do niej pewien sentyment. Ostatnio zacząłem w końcu grać w Dark Soulsy i uderzyło mnie jak dobrze mi się w to gra. Demon’s Souls i w ogóle wszystkie odsłony cyklu od From Software nie są kultowe bez powodu <3
Demon Souls uratowały moją PS3 przed zapomnieniem. Dostałem konsolę na urodziny, jednak nie bardzo wiedziałem w co tam grać. Nie było tam gierek w które lubiłem grać (strategie), a w strzelanki wolałem i nadal wolę na myszce. I gdzieś przeczytałem o tej grze, o jej stopniu trudności, mechanikach. Kupiłem. Zakochałem się.
Fajnie jakby powstała dwójka choć przede wszystkim wolałbym Sekiro 2 albo Bloodborne 2.
Demon's Souls to był mój jedyny póki co Must Have na Ps5. Gra super ale jednak trochę drewno w sterowaniu ala Dark Souls 1 Remastered (to nie poziom Bloodborne czy Dark Souls 3) oraz słabi bossowie poza FlameLurkerem mnie zawiedli. Najbardziej w kość dawały same lokacje zwłaszcza Czeluść Deprawacji - to ewidentnie protoplasta Blighttown z DS1, grrrr wnerwiała mnie ta lokacja niesamowicie.
I Sony miało absolutną rację. Soulsy zrujnowały gatunki slasherów i action RPGów. Teraz liczy się tylko masochistyczny grind dla odbudowania wrażliwego ego graczy bez prawdziwych problemów w życiu.
A wyżej mamy jeszcze przykład, że fanbase Soulsów to najbardziej toksyczna grupa jaka istnieje. Dota czy CS nawet nie są blisko.
Masochistyczny grind? Nie jestem fanem soulsow, przeszedlem DS1 i Bloodborne i te gry mi sie podobaly ale wgl tak na to nie patrze. Elden Ringa odpuscilem po 40h bo nie stanowil dla mnie zadnego wyzwania, gra byla zbyt prosta jak na moje standardy. 3/4 bossow robilem na 3 hity a gralem bez poradnika. Jak patrze co piszesz to nie jestes w ogole targetem tej gry i przez takie podejscie gaming spada jakosciowo w dol. Leci w produkcje masowe i potem wychodzi sterta crapow.
Elden Ringa odpuscilem po 40h bo nie stanowil dla mnie zadnego wyzwania, gra byla zbyt prosta jak na moje standardy. 3/4 bossow robilem na 3 hity a gralem bez poradnika
Tak, tak, a w tej bajce były smoki xD
Tak, tak, a w tej bajce były smoki xD
No byly - na jakies 5 hitow... Mimik + magia... A ze "mimik dla lamusow"? W opisie przedmiotu nie bylo napisane "nie uzywac bo pr0si z GOLa beda zniesmaczeni".
Ja akurat gre wyplatynowalem, ale DLC (i tego nowego dziwnego ER) juz nie ruszam. Trudni bossowie? Calych trzech: Malenia, koles z ostatniego Gaoula (asasyn jakis czy co?) i o dziwo kosmiczny muminek (ostatni boss, elden beast czy jakos tak). Poza tym cala gra byla... raczej latwa. A i tych trzech bossow IMO bylo latwiejsze niz pierwsze spotkanie z O&S. I bede dalej twierdzil, ze ER jest najlatwiejszymi soulsami od FROM.
Demon’s Souls trafiła w ręce co bardziej zapalonych zachodnich graczy, którzy bardzo pozytywnie przyjęli dzieło FromSoftware. Dzięki temu deweloperzy nawiązali współpracę z firmami Atlus i Bandai Namco, które podjęły się wydania soulslike’a na Zachodzie.
Whut?
Idac tym tropem gra Rougue to moze roguelike? A czekolada to produkt czekoladopodobny? XD
Źle to zabrzmi ale Demon's Souls zawsze mi się będzie kojarzyć z Gonciarzem. Gdy jeszcze tu był to jarał się tą gra niesamowicie. Stale o niej mówił, przekonywał, pokazywał filmiki biegając w stroju jakiegoś błazna itd.
Pamiętam, że z 3 osoby na forum się też jarały tak bardzo a reszty to nawet nie ruszało. Oczywiście fanów pewnie było więcej ale dopiero przy Dark Souls walnęło to mocno w każdego.
Ostatecznie Gonciu był spoko jako Lordareon ale potem jednak mu odbiło od biegania za babkami ;)
Jeśli chodzi o moje osobiste doświadczenia z Demon's Souls, kiedy gra była bliska ukończenia, spędziłem prawie dwie godziny, grając w nią, a po tym czasie nadal byłem na początku. Powiedziałem: „To jest gó**no. To niewiarygodnie zła gra”.
No i chłop miał rację. Każdy, kto próbował w to grać na PS3 wie, jak bardzo niedorobiona technicznie jest to gra. Również męczyłem się z nią parę godzin, ale w końcu odpuściałem i bez żalu odpsrzedałem pudełko kumplowi z małą stratą. Dla mnie ta gra była wręcz niegrywalna. Bloodborne, które również mnie pokonało po jakimś czasie (choć z innego powodu), to przy Demon's Souls cud technologiczny.
Szczerze? Nie dziwię im się. Do tej pory nie wiem co ludzie widzą w bieganiu po ciemnych, ponurych korytarzach/mapach i długich, trudnych walkach xDDD