Pokemon GO trafiło do twórców Monopoly GO. Niantic potwierdziło transakcję opiewającą na 3,85 mld dolarów
Niantic to takie drugie Game Freak, niewielkie umiejętności, głupie pomysły, dolary w oczach i jedynie dzięki czemu zarabiają to znana marka. Gdzieś od 1.5 roku pgo zarządzane jest jeszcze gorzej niż wcześniej, dojenie kasy na wszystkim więc niech sprzedają. Skoro Pokemon Company nie potrafi nic lepszego zaproponować i się na to zgodzi.
Monetyzacja w tej grze jeszcze nie jest taka straszna, co prawda nie ma praktycznie eventu bez dodatkowego, płatnego biletu, ale właśnie - dodatkowego. Nikt nie zmusza do kupowania. Mimo wszystko jest to jedna z niewielu darmowych gier mobilnych w których nie ma reklam.
Ale fakt, ostatnie Dynamax/Gigantamax to jest jakieś nieporozumienie. Niantic wymusił żeby na te poki grało 20-30 graczy. Halo, Niantic, to nie 2016, gdzie głupie pojawienie się Snorlaxa na dziko paraliżowało centrum miasta przez hordy graczy.
"Monetyzacja w tej grze jeszcze nie jest taka straszna" po czym piszesz w czym dokładnie jest problem. Kiedyś to co oni sprzedają np. jako trzy osobne pakiety bonusów do większego eventu miałeś za darmo. "Nikt nie zmusza do kupowania" to chyba najsłabszy argument jaki można użyć wobec płatnej zawartości w grze, w szczególności, że tak jak pisałem większość tych bonusów była w ramach darmowych eventów.
Niantic najpierw samo wycofało kurę znoszącą złote jaja (ograniczenia na remote raidach) a potem sobie zaczęli odbijać na czym tylko się dało.
Fani źli xd
To ktoś w to jeszcze gra w ogóle ? To było modne może jeszcze z 5 lat temu, myślałem ze to zamknęli w cholere, fajnie było ale jakoś przeminęło.
"Nie wiem, ale się wypowiem"
Gra wciąż ma stabilny przychód na poziomie pół miliarda dolarów rocznie, więc dlaczego mieliby tą grę zamykać? Fakt, to już nie są czasie Covidu, gdzie gra miała swój peak, ale to wciąż jednak z bardziej dochodowych gier mobilnych.
Poza tym gdyby ta gra byłaby nieopłacalna, to nie mieliby różnych współprac, jak ostatnio z Walmart czy McDonalds.
AR w pokemonach jest akurat martwy, więc tu się nic nie zmieni. Ale boję się, że będziemy teraz musieli obejrzeć reklamę co każdy rzut Pokeballem. Może da się to wyłączyć płatnymi ticketami, ale wielu graczy na to nie pójdzie, więc świat Pokemon GO zacznie się zmieniać w ghost town.
A co do tego czy ktoś gra, ja wróciłem rok temu, mam teraz prawie 48 level, mamy na osiedlu sporą społeczność i poznałem nawet dzięki Pokemonom trochę ludzi z okolicy.
Gra mogłaby być dużo lepsza, ale i tak dobrze się bawię, ostatnio nawet złapałem 100-tkę Lucario.
Poczytałem trochę o tym Scopely. Coś czuje że niedługo pożegnamy jedną z nielicznych, dużych gier które opierały się reklamom. No i oczywiście DEI jako priorytet...