Bo u mnie bieda coś. Najpierw starszy leżał, potem żonę poskładało, niewiele potem mniejszego, a i mnie siekło. Gdzie nie zapytam, wszyscy chorzy. Żonka miała wymaz z nocha ale nie wyszło niby nic, ale ewidentnie coś jednak było. Daleko mi od teorii spiskowych, ale kurczę dawno tak nie było, łącznie z tym, że sam bywam chory niezwykle rzadko (raz na 5 lat :D )
Jakaś grypa przechodzi. U mnie prawie wszyscy też to przechorowali. Co ciekawe u każdego kończyło się to długim kaszlem. Co niektórzy to z 2 tygodnie kaszlali.
swoją droga mam w rażenie że od czasów covida to ludzie nawet zwykłego kataru się boją.
Witaj w klubie. U mnie cala rodzina od dwóch tygodni chora. Niby grypa mowia, ale objawy mamy typowo covidowe.
Grypa ponoć szaleje... a na covid też już nie każdy lekarz testuje i nikt się nie szczepi... :P
Mnie tydzień temu dorwało wirusowe coś, ale trzymało tylko dwa-trzy dni, z czego wziąłem jeden dzień urlopu. Przeszło po tabletkach na gardło i spreju na katar, więc nie była to ani grypa, ani koronka (brak gorączki).
U mnie dobrze, mam dziecko w żłobku, więc od września, jeśli jesteśmy zdrowi dłużej niż 3 tygodnie, to czuję lekki niepokój, że ten stan nie potrwa długo.
Ostatnio - bostonka.
Powoli wracam na siłownię, ale cwicze w rękawicach, bo skóra cała zlazla mi z dłoni i jest jak u niemowlaka;).
Od początku roku moje dziecko było w przedszkolu może 10 dni. A jak ona choruje, to zaraz i my. Rok temu było to samo. A odkąd obniżyli "normalną" temperaturę ciała z 36,6 na 36,4 to wychodzi, że ciągle mam stan podgorączkowy ;)
Katar, troszkę czasem delikatny kaszelek. Wszyscy w robocie tak mają i w domu u mnie też, ale my pracujemy w zimnie, a nie w ciepełku :p.
Teraz już jest okej, ale pod koniec stycznia wyłączyło mnie dosyć konkretnie, 5 dni w łóżku, gorączka, dreszcze, połamanie, cały obolały leżałem. Tak źle się nie czułem przy covidzie którego przechodziłem dwa razy. Kataru ani kaszlu nie miałem za bardzo, delikatny kaszel zawitał dopiero jakiś czas po chorobie. Co to było nie wiem, ale objawy takie jak w grypie typu b
Ale narzekają :P
U mnie, dla odmiany, zdrowie dopisuje. Jest tak dobrze, że już nawet nie pamiętam kiedy ostatnio byłem porządnie chory.
Zdrowia życzę!
U nas grypa A z grubsza przeszła gładko. Dziecko jeden dzień gorączkowało. Bystra pediatra go wymazała i od razu wyszło to ciach odpowiednie leki i prewencyjnie mi i żonie. Od razu zaczęliśmy brać to skończyło się jedynie na przeszywającym bólu plecach w okolicach łopatek. Dwa dni i po sprawie. Na szczęście.
ide jutro sciagac szwy i szyne, jak dobrze pojdzie to stane sie z powrotem mobilny
Już tak od 15 lat mam pełną odporność na te wszystkie bakterie i wirusy. Poza covidem ofc, na to się nie dało nie zachorować xd
Wyjątkowo dobrze się trzymam tej zimy, nawet kataru nie miałem do tej pory (odpukać). Dojazd rowerem codziennie do pracy procentuje :) Za to moi rodzice na antybiotykach, cholerna grypa ich dorwała.
Nikogo chorego nie znam, więc nic tylko się cieszyć. Dobrze, że wczoraj udałem się na większy spacerek do lasu, bo skoro jest tak źle jak wszyscy mówią, to w następny weekend wstęp do nich może być już zakazany.
Ja już po ciężko przebytej grypie typu A, bardzo ciężko.
Teraz babcia choruje, mam doła bo jak to ja zaraziłem staruszkę i coś jej się stanie to będzie masakra i będę to sobie wypominał do dnia zgonu swojego.
Ale kto to mógł przewidzieć...
Dzięki, Xujowo ale stabilnie!
Może szpryce na mnie podziałały bo łażę wkoło kaszlących i nic nie łapię.
Z drugiej strony chyba organizm już przekroczył limit chorób i grypa mnie olewa. Biore ponad 10 tabletek dziennie na inne choróbska. Kto by sie tam grypą przejmował :)
Grypy nie mam ale noga mnie napierdziela. Ciągnący ból od uda do łydki i co parę minut, jakby mnie jakiś duży typ złapał i ścisnął za udo w jednym miejscu albo przywalił mięśniaka. Juz tak od miesiąca. Muszę w końcu odwiedzić lekarza bo na kiblu nie mogę spędzić więcej nic 5min a jak zejdę to ledwo chodzę a ból masakra.
Obiad też na szybo bo usiedzieć się nie da.
nie bylem u lekarza, ale mnie od tygodnia meczylo, ale antybiotyk na zeby (augmentin) i paracetamol sobie sam przypisalem i jest lepiej.
przeprowadzka spowrotem na polnoc i jazda transportem bydlecym mnie rozlozylo ale bedzie lepiej. dziekuje ze sie martwisz