Avowed - recenzja gry po 40 godzinach. Kapitalne RPG, dzięki któremu odzyskałem zaufanie do Obsidianu
Powtarzam, czas takich portali się kończy. Rozstrzał między takimi recenzjami a rzeczywistością to już galaktyka.
Słowem wstępu - Avowed, to jest gra fantasy. Żeby w nią grać trzeba mieć fantazję i dowyobrazić sobie niektóre rzeczy. Zwłaszcza te pozytywne.
Mam pytanie do pana recenzenta: czy graliśmy w tę samą grę? Grasz w ogóle w gry, czy jedynie ograniczasz się do czytania ulotek marketingowych? Pytam serio.
Po pierwsze - mamy do czynienia z totalnie martwym światem, w którym nie możemy wejść w interakcję z żadnym NPC, nikt nie reaguje na nasze poczynania, NPC to kukły a scenografia jest kompletnie pozbawiona ruchu oraz fizyki. Totalnie statyczne uniwersum, w którym większość budynków, to makieta, mgła i system luster.
Po drugie: mamy chaotyczną, rwaną, szarpaną walkę, w której w żadnym wypadku nie czujemy mocy naszych ciosów i zaklęć, bo przeciwnicy w żadnym stopniu nie reagują na to, są zwykłymi gąbkami na pociski. System walki jest o wiele prostszy, niż w stareńkim Skyrimie, a już w Skyrimie nie był on udany i wciągający, bo ta gra stała eksploracją. Walka nie daje żadnej satysfakcji. Kolizja obiektów i postaci w ogóle nie istnieje, niczym w darmowych grach sprzed 20 lat mamy do czynienia z przenikaniem się obiektów i animacji - wrogowie wpadają na naszych towarzyszy i łączą się w jedno. To chore o tym nie wspomnieć, bo dzieje się to CO KAŻDĄ WALKĘ. Autor, hatfu, tej "recenzji" nie zauważył tego, czy ma oczy szeroko zamknięte, bo miał je mieć szeroko zamknięte na wszelkie niedoróbki?
Fabuła i dialogi, trzecia uwaga: nudna, niewciągająca, nieangażująca, infantylna, naiwna, a dialogi drętwe i miałkie. To samo dialogi naszych towarzyszy - są drętwe i nudne, irytujące, wrzucone na siłę. Teksty o niczym, bez żadnego polotu, chyba tylko po to, by wypełnić luki w ogólnym zarysie tekstów i dorzucić kilka linijek więcej, jakby było płacone za ilość, nie jakość. Zadania, które wykonujemy, są kiepskie, sztampowe, większość to FedEx'y, które nikogo nie przykują do ekranu. W dobie takich gier, jak KCD 2, które pokazało, jak robić questy - te z Avowed są skrajnie mizerne i sztampowe.
Wizualia gry Avowed są kepskie. Płynność na konsolach jest straszna w trybie jakości. Graficznie w trybie wydajnośći jest to poziom Xbox 360, ale z podbitą rozdzielczością. Na PC gra wygląda najlepiej, ale ma paskudną optymalizację i nawet na RTX 4090 są spadki poniżej 50 klatek. Animacje postaci są paskudne, animacja skoku jest żałośnie słaba, nawet głupie nogi naszego bohatera są animowane jak w grze wydanej przez sieciówkę sprzed 20 lat. Animacje chwytania się krawędzi i ruchu postaci to poziom stockowych ustawień edytora UE5. Interfejs w grze jest po prostu nieestetyczny, brzydki i słaby w obsłudze, jakby robił go stażysta na rzecz wersji alpha gry, a nie doświadczony pracownik na premierę tytułu. Ale może jeszcze to poprawią, w końcu to Early Acces, co nie? Granie w tą grę z widokiem z trzeciej osoby potęguje negatywne odczucia. Do tego te cyferki, złote kółeczka i inne naleciałości gier mobilnych. Ohydne i odrzucające.
Gra crashuje do pulpitu. Gra nie zapisuje postępów. Questy sa pobugowane i pomaga jedynie wczytanie wcześniejszych zapisów. Są problemy z synchronizacją postępów między platformami. Fatalny stan techniczny, jeden z gorszych z jakimi miałem do czynienia.
Gra jest frustrująca, trzecioligowa w każdym aspekcie.
Walka dystansowa jest kiepska. Esencja nie regeneruje się z czasem, jest bezsensowny system potek. Jedynym, delikatnym plusem tej gry jest eksploracja, wspinaczka i dobra muzyka. Nic, dosłownie, nic więcej. Tej gry nie poleciłbym największemu wrogowi. No chyba, że ma GamePassa, ale nawet za to się oberwie temu paszkwilowi.
Odnośnie samego dostępu do gry z poziomu GamePassa - to chore, żeby trzeba było płacić dwukrotność kwoty GamePassa, aby zagrać pięć dni wcześniej w tę grę i mieć premierę 13 lutego, zamiast 18 lutego. Nie po to płacę GamePassa i dostawałem zapewnienia, że gra pojawi się na premierę w GamePass, żeby nagle się okazało, że wydawca ubzdurał sobie, że wersja dostępna pięć dni wcześniej jest nagle EARLY ACCES, a nie premierą. Pół roku wcześniej, rok wcześniej - to tak, niech wtedy wydadzą tego gniota jako EA. Ale pięć dni przed premierą, by wyłudzić od ludzi dodatkowe pieniądze? Przecież to chore, to proces gotowania żaby. Ten proceder jest warty napiętnowania i z marszu powinien sprawić, że gra otrzyma jedno lub dwa oczka mniej.
Reasumując:
- gra RPG, która ma kiepską i nudną, nieangażującą fabułę;
- gra, w której się dużo walczy, a mimo to system walki leży i kwiczy, jest kiepski, powtarzalny, monotonny, sztampowy, bez jakiegokolwiek impaktu na fizykę i zachowanie przeciwników, którzy mają IQ lewego buta (bo sztuczna inteligencja w tej grze nie istnieje);
- gra z kiepską optymalizacją, która albo wygląda źle i jakoś działa, albo wygląda trochę mniej odrzucająco i paskudnie zacina na konsolach, a na PC wygląda co najwyżej znośnie;
- gra z martwym, kompletnie martwym światem, na którego nie mamy żadnego wpływu i w którym każdy NPC to zwykła, statyczna kukła;
- gra, finalnie, we wszech miar słaba, po prostu kiepska.
Ja rozumiem, że możemy tutaj być JENU i mogą mówić do nas ONU, ale promować taki gniot wystawiając mu ocenę 8.0, to jakiś żart. Autor recenzji nie jest graczem, tylko niedoświadczonym marketingowcem, któremu podoba się ściek, nie dobry tytuł. Ta gra nie ma podjazdu do KOTOR-a, nie stała nawet przy Fallout New Vegas, nie była nawet obok The Outer Worlds przez sekundę.
Jedyna forma obrony autora recenzji, to chyba tylko "a mnie się podoba, jest klimacik".
Żaden szanujący się gracz nie da tej pozycji więcej, niż 4/10 - i piszę to bez ironii czy też złośliwości. Ta recenzja to skandal i z dniem dzisiejszym przestaję w ogóle zwracać uwagę na recenzje waszych niekompetentnych dziennikarzy. Tego już za wiele. Dosięgnęliście dna, jeśli chodzi o poziom tego portalu. Żeby naprawić sytuację, musielibyście zacząć płacić graczom za recenzje i oddelegować "dziennikarzy growych" do wypisywania newsów-reklam. Nie jesteście graczami, staliście się pośmiewiskiem.
To mnie się nie podoba. Nie ma klimaciku.
Kapitalne RPG, dzięki któremu odzyskałem zaufanie do Obsidianu
Gra z 2006 vs z 2025.
Avowed...przegrywa.
Gaming AAA się cofa w rozwoju zamiast się rozwijać.
https://www.youtube.com/watch?v=xhL1NZugsBk
Na metacritic na ten moment 80%. Czyli bardzo dobrze. Tylko że Veilguard ma tam 76% czyli prawie tyle samo. Czytając komentarze i materiały na temat Avowed nie sposób nie odnieść wrażenia, że Obsydian ma jakiś szczególny kredyt zaufania. To co się działo wokół Outer Worlds to jest dla mnie nadal zagadka. Średnia jakoś 80% na meta dla gierki, która od strony technologicznej i gameplayowej w dniu premiery była przestarzała minimum o dekadę. Fabularnie było w porządku, ale tylko w kontekście wątku głównego. Towarzysze sztampowi do bólu, zadania poboczne do zapomnienia. Nie jestem w stanie przypomnieć sobie ani jednego questu z tej gry. Świat mikroskopijny. To jest wgl ciekawy temat. Mapy w Outer Worlds były tak małe, że wywoływały u mnie jakieś klaustrofobiczne odczucia choć nigdy klaustrofobii nie miałem xD NPC stojące w miejscach 24/7 jak kołki. Dialogi bardziej statyczne niż w Skyrimie. Pamiętacie ekwipunek w Outer Worlds? Każda pukawka miała swoją lepszą wersję. Szkoda tylko że jedynie jedną... Snajperka normalna i wersja MK2. Tyle. Rozwój broni tak wyglądał. No chyba, że zakupiłeś jakieś badziewne DLC-ki to wtedy oczywiście było tego więcej. Grafika w tej grze była paskudna, okrutnie pstrokata, aż oczy bolały. Do tego optymalizacja fatalna.
Poczytam, popatrzę, ale mam sporo obaw.
Patrząc na gameplaye i opinie ludzi, którzy nie mają żadnych korzyści z grania w ten tytuł, można odnieść wrażenie, że ta gra nie byłaby dobra nawet, gdyby została wydana z 15 lat temu. Nie rozumiem - czy obecnie standardy "recenzentów" odnośnie gier są tak niskie, czy po prostu dają się dymać we wszystkie dziury dla profitów i przy okazji próbują dymać ludzi, którzy takie teksty mają ochotę i czas czytać? No i druga sprawa, że opinia to nie recenzja, a coraz szersze grono "recenzentów" zdaje się nie widzieć różnicy. Masakra...
Avowed 8/10. KCD2 9/10. Takie rzeczy tylko na tej stronie.
Jak Avowed dostaje 8 ze swoim martwym światem i NPC nawet bez ruchu, to KCD2 powinno mieć minimum 15/10.
No i elegancko, chociaż szczerze powiem nastawiałem się właśnie na to, że jest to "mniejsza" gra :) No trudno, trzeba będzie znaleźć więcej wolnych godzin.
jego recenzje są lepsze, uczciwsze i znaczenie bardziej wiarygodne niż jakiekolwiek twoje opine czy podniecanie się każdą grą, że goty i recenzje gola razem wzięte...
Nawet opinię Kiszaka wolałbym od recenzji Alexa
Jedyna obiektywna ocena to własny i subiektywny odbiór gry. Przecież to nie jest ważne co powie recenzent, ważne są tylko własne odczucia związane z danym tytułem.
A wt dalej nie potraficie ogarnąć, że recenzja będzie się różnić bo ludzie są różni...jprdl. Jednym nie przeszkadza to że walka jest powtarzalna, innym tak. jeden wystawi 7 inny 9. To nie znaczy że ta gra jest na 9 dla was, tylko dla niego.Po to się czyta recenzję, żeby wyciągnąć swoją opinię. A najlepiej przeczytać z trzy różne opinie, i zobaczyć trochę gameplayu. Po przeczytaniu 5 różnych recenzji, ta gra dla mnie to takie 7/10 do ogrania w GP. Wy się zachowujecie jak jacyś pomyleńcy. Ktoś ma inne zdanie, to go atakujecie. Jak gra jest dla was 9/10 a ktoś da 8 to już atakujecie. Przecież to nienormalne jest. Mogę sie tylko zgodzić z oceną Outlaws..Recenzentowi mogło siąść wszystko w tej grze, i dał wysoką ocenę. Ale ja po zobaczeniu tej gry, totalnie tego nie ogarniałem ;D
Eurogamer Polska 6/10. Podobno mało rozbudowane RPG a wy o kapitalnym RPG piszecie?
który eurogamer, bo jak główny to =>
skąd pomysł, że jakikolwiek eurogamer jest bardziej wiarygodny niż gol...
Swoją drogą na razie nadal wychodzi, że Avowed to niewiadoma. Może się kupi... na promocji.
A ja dalej obstaję przy swoim. Gra ma być rzekomo skierowana także do fanów Pillars of Eternity, a nie oferuje nawet ułamka kompleksowego systemu rozwoju postaci, jaki znamy z tych gier. Pod tym względem to zwykła wydmuszka, obliczona na to, żeby, broń Boże, nie zmusić gracza do zbytniego myślenia podczas awansowania postaci. Dobrze chociaż, że elementy dialogowe i fabularne trzymają poziom. Czekam z zaciekawieniem na opinie graczy, ale sprzedaży wielkiej nadal jednak nie przewiduję. Wszystko wskazuje na to, że to niezła gra do zagrania, jak ktoś ma przypadkowo wykupionego Game Passa. :)
Jesli te plusy nie sa przesadzone to mamy klasyczny Obsidian i gre dobra we wszystkim co powinno byc dobre w grze RPG.
Jak sie da wyciagnac ok 40h to tez nie jest zle.
Niektóre widoki są naprawdę zjawiskowe.Avowed, Xbox Game Studios, 2025.
Od pierwszego screena i gameplayu wlasnie to mnie uderzylo. Swiat jest slicznie zaprojektowany, niczym w Eldenie zawsze w tle jest cos przyciagajacego uwage, unikalnego.
Ewidentnie swiat gry mial byc jednym z glownych bohaterow.
Zas stylistycznie kojarzy mi troche z Guild Wars 2. A to jest mega komplement.
Zycze Obsidianowi sukcesu.
Podobno mało rozbudowane RPG ze słabymi dialogami. Tak piszą inni recenzenci.
Ogarnęlibyście się w końcu z tymi samowłączającymi się filmami w środku wiadomości, i to jeszcze na temat z dupy.
Nie ma nic bardziej denerwującego niż przewijanie tego newsa, aż tu nagle w połowie włącza się na cały regulator recenzja CIV7
Bardziej uznani recenzenci (Fextralife, Mortismal, IGN) dają oceny w okolicach 7/8 chwaląc wątek główny, dobry stan techniczny i nawiązania do poprzednich gier z serii. Wygląda na to, że Obsidian nie dokonał żadnej rewolucji (czego nigdy w sumie nie robił), ale po raz kolejny dowiózł solidne RPG.
No i wlasnie o to chodzilo.
Mysle ze po Veilguardach i innych Starfieldach przydalo by sie nam wszystkicm high fantasy aRPG bez "rewolucji", ale za to bedace fajnym RPG.
Też tak myślę, nie każde studio musi mieć ambicje na miarę CD Projectu, Larian czy Warhorse. Mam nadzieję, że Obsidian dobrze zadomowi się w Microsoftowym Game Passie i będziemy mogli liczyć na kolejne solidne RPGi, które umilą mi czas w oczekiwaniu na największe hity.
Fextralife jeszcze rozumiem, ale Mortismal jest przygłupem, który ocenił Veilguard na "prawię grę roku" i wychwalał pod niebiosa wszystko w tym gniocie. Towarzyszy, rozbudowę postaci, świat itd. Z jednej strony wymiatacz w Wrath of the Righteous, a z drugiej fanatyk płycizny od bioware. IMO - przekupny lamus.
IGN i uznany recenzent. Wybierz jedno. Chyba ze uznany za niewiarygodny, przekupny, kierujący się ideologią zawartą w grze a nie jej jakością.
Zapomniałem, że wszyscy którzy mają inną opinię na temat jakiejkolwiek gry niż jeden czy drugi Lolek z forum Gola są przekupieni.
lol
uznani recenzenci xDDD
nie tylko IGN, ale nawet ten Mortismal uznali dragon age veilguard za DOBRY, lol, to całkowicie kasuje ich z listy kogokolwiek wiarygodnego czy uznanego... bez dyskusji
Kolejny ananas - ktoś uznał za DOBRĄ grę, która ci się nie spodobała. DRAMAT!
Całe szczęście, że jakieś Arkadikusy i Drwale Jebajło altruistycznie i z potrzeby serca w czeluściach swoich piwnic bronią waszego honoru :D
Veilguard zebrał bardzo dobre oceny od recenzentów i dobre od graczy. Ocena Mortismala była również pozytywna. Gra po prostu żadnym gniotem nie jest. Wszyscy gracze, którym się gra spodobała też zostali na pewno przekupieni.
Teraz zauważyłem twój ułomny komentarz. Nie zrozumiałeś istoty mojej wypowiedzi, czyli doceniania Veilguard jako "wybitnej" gry przez Mortismala, który uwielbia głębokie systemy RPG jak Wrath of. Tak samo tutaj. Avowed jest płytkie jak kałuża.
No ale widać po komentarzu o Drwalu, żeś jeden z tych klaunów co wszystkich do jednego wora wrzuca. A mi szkoda palców na takich tępaków.
Co wy piszecie? Cykl nie został zniszczony. Chyba że w Avowed, ale o tym się dopiero dowiemy.
Póki co pełno sprzeczności w tych reckach widze. Jak ktoś wyżej pisał ta chwali RPGowość, a jakaś inna narzeka że jejbrak. Ta tu zachwala towarzyszy a gamespot jako główny zarzut robi "Companions are largely forgettable". Innymi słowy wiem, że nic nie wiem. Trzeba samemu sprawdzić jak zawsze. Dobrze że w XGP jest to nie trzeba będzie ryzykować gotówką ;)
Trzeba czekać na IGN. Jak dadzą 10/10 to unikać, jak dadzą 7-8/10 to kupować.
Gra do ogrania po skończeniu KCD2. Czekałem na nią bardzo mocno i dalej czekam więc na pewno zagram tylko póki co nie mam na nią czasu bo gra Czechów wypełnia go w 100%.
Ale cieszy mnie, że Obsydian po raz kolejny dowiózł fajna i dobrą grę.
No i jak jest z długością? Wolałbym skondensowane RPG w styly Tyranny na 20h, tutaj recenzent twierdzi że 30h to za mało żeby dać ocenę.
Pewnie dałoby się szybciej, gdyby Przemek speedrunował tylko sam główny wątek - jednak jak wspominał w recenzji, balans przedmiotów na ten moment mocno to utrudnia, bo w dalszych etapach fabuły wkrótce zostaje się ze zbyt słabym ekwipunkiem.
Karak z ACG w recenzji mówił, że chcąc zrobić wszystko można dobić nawet do 60h. Ponoć zaskoczyło go to, że gra jest dużo większa, niż zapowiadano, bo m.in. świat jest wbrew pozorom rozległy mimo segmentowania na zone'y i eksploracja jest również mocno wertykalna. Rushując sam główny wątek można pewnie skończyć w 20h według niego.
Mam wrażenie, że visual designerzy czy ludzie odpowiedzialni za dobór kolorów naoglądali się najnowszego Dragon Age, trochę przesłodzone wszystko. Chociaż mam dużą nadzieję, że to tylko tak wygląda na zrzutach i/lub gra się wybroni nawet gdyby rzeczywiście tak było.
Wlasnie bardzo fajnie. Ponurych gier jest az za duzo ostatnio.
To pasuje do high fantasy. Zas inspiracja jest nie najnowszym Dragon Age, ale raczej high fantasy z lat 80-90.
A wsrod gier to wyglada bardzo podobnie do Guild Wars 2 (absolutnie fantastyczny, i szeroko chwalony design swiata).
CO kto lubi, ale nie... to nie jest inspiracja Dragon Age.
Troche screenow na max.
https://old.reddit.com/r/avowed/comments/1iojoc3/i_heard_this_sub_loves_nice_screenshots_pc_max_rt/
NIe sadze ze to wyglada na zbyt oczojebne. Wyglada normalnie. Swiat na zewnatrz nie renderuje sie z saturation 50%, tylko wlasnie tak wyglada. Kolorowo.
Żyjące Ziemiebz opisów zawartych w Pillarsach malowały się na coś egzotycznego, zróżnicowanego i "obcego". Zawsze je sobie wyobrażałem jak środowisko z filmu "Anihilacja" z Natalie Portman i w sumie momentami to co widziałem na zajawkach z gry wypadało dość podobnie.
High fantasy z lat 80-90 potrafiło być kolorowe, ale korzystało z pełnej skali kolorów. Avowed, jak większość gier na UE5, ma bardzo płaskie, jednowymiarowe cieniowanie, przez co w kadrach ogólnie jasnych brakuje głębii i całośc wygląda obrzydliwie mdło. Do tego pełno tu kolorowych efektów magicznych, które na tle mdłości całej reszty wyglądają po prostu jakby były z zupełnie innej bajki. W efekcie ostatnie, o co posądzałbym Avowed, to naśladowanie old schoolowego high fantasy.
Ludzie, ogarnijcie się xD Dark fantasy to właściwie horror. Pillarsy nigdy nie były dark fantasy. Podobnie zresztą jak Dragon Age Origins też nie było dark fantasy.
dzięki za zrzuty, choć tutaj nie jest oczojebnie to jakoś nadal te kolory mi nie leżą - coś ewidentnie jest nie tak. Choć z drugiej strony nie ukrywam, że jak gra będzie spoko w innych aspektach to na tę kwestię przestanę zwracać uwagę.
Nieco inne, znacznie mniej optymistyczne spojrzenie na nową grę Obsidianu. Ciekawe czy ktoś z pozostałych recenzentów potwierdzi te problemy bo w tekście Gola ani słowa o nich :
https://youtu.be/nWrDkijow48?si=EnataklPWaOngnpA
W tekście Gola ani słowa o nich, bo nikt z nas na tak poważne problemy - zepsute save'y, questy, ogółem błędy utrudniające progres gry - nie napotkał.
Stephens twierdzi, że napotkał te błędy w późnej/końcowej fazie gry. Co mnie zdziwiło to jego słowa o tym, że wydawca stanowczo zabronił mu publikacji materiałów video czy nawet screenów z tego fragmentu wyrażając zgodę na użycie (w przypadku tego konkretnego etapu) jedynie materiał marketingowych dostarczonych przez studio.
Być może wasz recenzent jeszcze tam nie dotarł skoro w chwili pisania tekstu gry nie ukończył. Możliwe też, że przypadek Stephensa jest odosobniony i miał pecha/problem z konfiguracją sprzętową, nie przesądzam.
Wszystko możliwe - więc jeśli Przemek będzie przechodził podobne męki, to będzie to miało wpływ na finalną notę. To, że wydawca prosi o niepublikowanie materiałów, zwłaszcza video, z finału gry złożyłabym raczej na karb ochrony przed spoilerami, ale no - zobaczymy.
Słuszny argument z tymi spoilerami. Liczę, że chłop miał pecha i będzie wyjątkiem od reguły bo wszyscy chcemy porządnego RPGa od początku do końca.
ponoć optymalizacja jest taka se według PPE.
Intel Core i7-14700KF, 64 GB RAM oraz karta graficzna NVIDIA GeForce RTX 5080. Drugą maszyną był z kolei Alienware Aurora R16, wyposażony w Intel Core i9-14900K, 64 GB RAM i topowy układ NVIDIA GeForce RTX 4090. Ku mojemu zdumieniu, na RTX 5080 gra utrzymywała wyższą liczbę klatek niż na RTX 4090 — różnice sięgały nawet 20 fps. Przy włączonym DLSS 3 (w trybie wydajności i generatorem klatek) w rozdzielczości 4K miałem średnio 85–90 fps w lokacjach zamkniętych i nieco ponad 100 fps w mniejszych pomieszczeniach, ale już w mieście, na karcie RTX 4090 wydajność potrafiła zaliczyć fikołka do 52 klatek. Średnia utrzymywała się w okolicach 63 ramek, co, szczerze mówiąc, jest bardzo rozczarowujące. Gra może wygląda ładnie, ale zdecydowanie nie aż tak, by tłumaczyć tak duże spadki.
Czyli możliwa powtórka jak z The Outer Worlds, gdzie optymalizacja była również taka sobie.
Niestety mam tylko PS5, a w chmurze nie chce grać, więc jako wielki fan Pillarsów (zwłaszcza drugich) czekam na jak najszybszą premierę gry na PS5
Avowed - recenzja w przygotowaniu. Czy to kapitalne RPG, dzięki któremu odzyskam zaufanie do recenzji gola?
Na metacritic na ten moment 80%. Czyli bardzo dobrze. Tylko że Veilguard ma tam 76% czyli prawie tyle samo. Czytając komentarze i materiały na temat Avowed nie sposób nie odnieść wrażenia, że Obsydian ma jakiś szczególny kredyt zaufania. To co się działo wokół Outer Worlds to jest dla mnie nadal zagadka. Średnia jakoś 80% na meta dla gierki, która od strony technologicznej i gameplayowej w dniu premiery była przestarzała minimum o dekadę. Fabularnie było w porządku, ale tylko w kontekście wątku głównego. Towarzysze sztampowi do bólu, zadania poboczne do zapomnienia. Nie jestem w stanie przypomnieć sobie ani jednego questu z tej gry. Świat mikroskopijny. To jest wgl ciekawy temat. Mapy w Outer Worlds były tak małe, że wywoływały u mnie jakieś klaustrofobiczne odczucia choć nigdy klaustrofobii nie miałem xD NPC stojące w miejscach 24/7 jak kołki. Dialogi bardziej statyczne niż w Skyrimie. Pamiętacie ekwipunek w Outer Worlds? Każda pukawka miała swoją lepszą wersję. Szkoda tylko że jedynie jedną... Snajperka normalna i wersja MK2. Tyle. Rozwój broni tak wyglądał. No chyba, że zakupiłeś jakieś badziewne DLC-ki to wtedy oczywiście było tego więcej. Grafika w tej grze była paskudna, okrutnie pstrokata, aż oczy bolały. Do tego optymalizacja fatalna.
Poczytam, popatrzę, ale mam sporo obaw.
Nie wiem dlaczego w kontekście metacritica pisze się o średniej, przecież tamta ocena procentowa to co najwyżej średnia ważona z jakimiś tajemnymi wagami. 76% to źle, ale 80% to już dobrze, czy jak to interpretować?
Dla mnie stracili kredyt zaufania po mocno średnim (momentami wręcz słabym) Outer Worlds 1, aferach z Woke i bronieniu rasistowskiego Art Directora Obsidianu, Matta Hansena.
Tym bardziej się dziwię po co w ogóle przytaczać "średnią" z metacritica, jeżeli z niej kompletnie nic nie wynika.
Celnie wypunktowałeś największe wady ich gier. Niestety szykuje się podobny potworek. Polecam obejrzeć na yt materiał grysława na temat avowed tymbardziej że ta recenzja z gryonline jest podejrzanie bardzo mocno hurraoptymistyczna
The Outer Worlds było bardzo dobrą grą, średniobudżetową i zbyt krótką/mało rozbudowaną ale nadal bardzo dobrą. Obsidian nie ma żadnego "szczególnego kredytu zaufania" tylko jest strasznie niedoceniony. Szczególnie w porównaniu z taką Bethesdą.
Nie rozumiem jak dorosły człowiek może dać tej grze ocenę wyższą niż 6/10. Mimo wszystko, z jakiegoś niezrozumiałego powodu gra ma w wersji na PC metascore na poziomie 76%, na konsolach jest chyba ponad 80%.
Od graczy też ma pozytywne oceny, może (niespodzianka) jest to po prostu dobra gra?
Od graczy też ma pozytywne oceny, może (niespodzianka) jest to po prostu dobra gra?
Może jest dobra, dla 12-latków i dla dorosłych, którzy potrafią na jakiś czas zapomnieć, że już dawno skończyli 12 lat. Tak na marginesie, user score na metacriticu to 3,9. Na opencritics mamy ocenę 4/10 od użytkowników. Na GOL-u ocena 3,7 od graczy. To są pozytywne oceny?
Już się nie mogę doczekać, aż wieczorem zanurzę się w ten świat.
Gdyby modele postaci były bardziej dopracowane powiedział bym że wygląda na Chińską produkcję. Trochę też kojarzy się z Dragon Age i tanim MMO. Nie rokuję to dobrze ale zobaczymy na premierę
Przejrzałem kilka recenzji i opinie o fabule, wyborach czy towarzyszach są mocno podzielone. Jedni mówią że powiew jakości, a drudzy sztampa, nijakość i drewno. To bardzo ważne elementy i mnie to trochę martwi. Pewnie sprawdzę, ale nie rzucę się na premierę.
Ja wiem, że to może być filmik "wyciągnięty z kontekstu", ale nie wygląda to za dobrze. Moim skromnym zdaniem taka bierność i statyczność świata przedstawionego w grze w 2025 roku jest niedopuszczalna. No chyba, że to jakiś błąd albo glitch.
Widzę jakiś trend ostatnio ze słabymi tłumaczeniami. STALKER 2, w KCD2 też sporo błędów, a teraz Avowed.
Im mocniejsze pianie przed premierą o wspaniałości jakiejś gry, tym bardziej jestem przekonany że będzie crap. Poczekam i pośmieję się.
No przecież masz napisane że to kapitalny erpeg . Czego nie rozumiesz ? Z siurem latasz nad polskim mundurem ?
Walka jest podbno taka sobie czyli (drewnina) nie daje satysfakcji a wybory nic nie znaczą. Postacie niezależne stoią jak kołki bo im niczego innego nie zaprogramowali świat jest martwy. Nie możesz nawet zabić strażnika w mieście.Drzewo umiętości kołowe jak Veilguard
Czyli jak w Outer Worlds 1. Iluzja wyborów.
Po Bioware kolejne studio powoli upada.
Jakieś tam niewielkie nadzieje były, że jak Microsoft sypnie groszem to pójdą w jakość, ale jak widać jednak nie.
"Kapitalne RPG, dzięki któremu odzyskałem zaufanie do Obsidianu"
Czy tylko ja, po recenzjach DA Veilguard, gdzie co druga recenzja miała podobny tekst w tytule, mam tak, że jak widzę wstęp, o "odzyskiwaniu zaufania", to podświadomie czytam "przekupiono nas byśmy napisali coś pozytywnego, bo gra szału nie robi i producent chce nadrobić sprzedaż dobrymi recenzjami"?
Czekam na opinie graczy, bo czuję powtórkę z Dragon Age.
Przeczytałem recenzję, a potem obejrzałem też film Rysława, zalinkowany gdzieś wyżej i to był kubeł zimnej wody, wylany wprost na głowę:/
Może kiedyś, w solidnej przecenie. Pillarsy uwielbiam, ale pamiętam, że takie The Outer Worlds było właśnie "sztuczne", dokładnie w stylu, w jakim Rysław opisuje Avowed...
Bo to lepesze by było w stylu pierwszej częśći. Ta gra wygląda jak spóźniona o 20 lat.
Gracze ocenią 18-stego lutego.
Wygląda ładnie.ale co redakcja to różne opinie,tu zachwyt u konkurencji nie bardzo.
Poczekamy dwa tygodnie,jak gra sie sprzeda i gracze przychylnie ocenią to veilguard 2 nie będzie,ale poczekajmy......
Hmmm po raz pierwszy do gierki podejdę ideologicznie.
Nie kupię gry od rasistów.
Mój portfel powiedział nie.
Tyle w temacie.
Wywnioskowałeś tak z pierwszych dwóch godzin gry, które w całości zajmuje przydługa, drętwa, mało oryginalna i emocjonująca ekspozycja?
Mieliście dostęp do gry jakieś dwa tygodnie i nie skończyliście gry. Wow pełen profesjonalizm.
charakterystyczni towarzysze, którzy angażują się w relację nie tylko z graczem, ale i ze sobą nawzajem;
Ciekawe, bo każdy jedzie po towarzyszach.
Są bardzo nijacy i bez polotu, możemy być największym bandziorem a na koniec dnia powiedzą że wszystko w sumie jest git i nas lubią.
Świetny scenariusz pełen tajemnic, wątków politycznych i angażujących historii;
To również ciekawe, bo nawet najwięksi ultra fani Obsydianu uważają że pisarstwo w tej grze to najgorsze co wyszło spod ich pióra.
bardzo satysfakcjonujący system walki oferujący olbrzymią swobodę;
Jaką swobodę? Walka jest płytka jak Bałtyk. Opiera się na samych podstawowych mechanikach, nigdzie nie są pociągnięte dalej, gra nie robi niczego nowego, robi to co gry z przed 10 lat.
dubbing wysokiej jakości nie tylko w przypadku głównych postaci, ale także pomniejszych NPC;
No nie za bardzo. Wszyscy brzmią jakby czytali z kartki, do tego ma się odczucie, że dialogi podczas rozmów brzmią, jakby każda osoba nagrywała swój głos osobno.
Do tego wiele postaci ma tragicznie źle dobrane głosy.
liczne wybory, z których niektóre zmuszają do poważnego zastanowienia się nad konsekwencjami;
No tak średnio.
Możemy kraść w opór, nikt nic nie zrobi. Możemy okradać ludzi gdy nam patrzą w oczy, nie spotkamy się z żadnymi konsekwencjami.
Inny przykład, bójka w barze, jeden z wyborów robi z postaci popiół, nikt nie reaguje, nie ma żadnej kary, nie ma żadnych konsekwencji.
Takie coś przewija się w tej grze bardzo często.
Gdyby gra wyszła 8-10 lat temu to można by się było zachwycać.
Na dziś dzień, gra robi, powiela w opór to co robiły gry ok 10 lat temu.
Nic nowego, nic świeżego, nie dodaje, nie wprowadza niczego od siebie.
Pewnie ukończyli, tylko nie chcą wystawiać oceny, bo ich recenzje z ostatnich 2 lat nie cieszyły się zgodnością ze stanem faktycznym. Poczekają pewnie na oceny innych portali i wystawią jakąś średnią. Ani zasłużoną, ani też bardzo przesadzoną. Obstawiam takie 8.5/10.
Widziałem tą samą recenzję co ty na YT od GmanLives ;)
Jeszcze trzeba dodać że twarze i ubrania postaci wyglądają gorzej i mają słabszą animację niż w Other Worlds a tamta ich gra ma już 6 lat na kartu
Po BG3 i KCD 2 poprzeczka poszła w górę, mam nadzieję że Obsydian doszlusuje do tych tytułów
Obejrzałem filmik Rysława i to, co mogłem zobaczyć wyglądało słabo. Drewno straszne, świat martwy, NPC nie reagują na poczynania gracza. Grafika? Nie wiem, gdzie recenzenci widzą tam fajną oprawę. Historii czy zadań nie mogę ocenić, natomiast po tym, co zobaczyłem, nie wiem czy chciałbym z tą grą ubić muchę w kiblu.
Alex natomiast nie gada głupot, on po godzinie (w której mamy bardzo powolne i sztampowe zawiązanie akcji) już wie, że gra ma znakomitą fabułę.
Fabularnie to nie jest OW tylko najlepsze czasy PoE :)
Najwyraźniej nie tylko nie rozumiesz tego co czytasz, ale też tego co sam piszesz.
Co do drugiej części to jeżeli dialog z postacią, którą masz na screenie, uważasz za "wysoki poziom" to brak rozumienia tekstu przestaje mnie dziwić.
Kiszak 10 minut gra i już się za głowa chwyta jakie to gówno
jak on mówi że gówno to znak że gra jest zajebista;)
ps kiszak to typowy polski hater na ktorego nie warto tracić cennych minut
Ta, najlepszym w Polsce...
Zawsze mnie bawi, jak masy obwieszczają swojego idola największym ekspertem, podczas gdy faktyczni eksperci najczęściej nie są medialnymi celebrytami i o ich istnieniu mało kto ma pojęcie, bo nie zajmują się budowaniem popularności, tylko... tym na czym się znają.
Zaraz się okaże, że jakiś Stanowski albo Ćwiąkała to najwięksi eksperci futbolu w Polsce.
Nie wiedziałe że jak ktoś wyraża własną opinię w dźiśejszych czasach i ktoś się z tym nie zgadza to nzwany jest hejterem.Najbardziej nadużywane słowo w dźiśejszych czasach.
Kiszak ekspertem? No bez jaj. Już szybciej miłośników Arkadiusa zrozumiem, bo on przynajmniej potrafi powiedzieć coś z sensem a nie ocenia gry na podstawie gameplayów z YT albo przeklinając dialogi jak Kiszak.
Tak szczerze? Ma farta bo jadąc losowo bo grach potrafi trafić na słabe i się wszyscy zachwycają, że w przeciwieństwie do dużych redakcji zjechał średniaka od corpo, ale jak to samo robi z grami dobrymi to już cisza.
Ta recenzja to jakiś żart? A może ja przeniosłem się 20 lat wstecz? Do autora tej recenzji pytanie: jaki mamy rok?
Obejrzałem pierwszą godzinę rozgrywki i wygląda to trochę jak taki klon veilguard z tą różnicą, że fizyka świata jak i zachowanie npców w veilguard lepsze. Poziom dialogów i fabuły na razie żenujący - ciarki czasami aż przechodzą.
Po ogrywaniu od kilku dni KCD2, zetknięcie się z godziną z Avooed jest jak dostanie mokrą brudną ścierą w twarz.
Sprawdzę w GP za 3zł, bo na chwilę obecną nie dam na to wiecej.
Oglądałem u kogoś na YT i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że wiele dialogów tam jest na durnym poziomie, jak rodem z ostatniego Dragon Age. Czyżby Sweet Baby lub coś jenu podobne i tu dotykało się swoimi łapskami?
Jprdl... ale syf w temacie. Przy Starfieldzie czy Veilguard przynajmniej jakis polot byl. ;)
Po 2,5h... grze ktorej imho najblizej do Awoved i ktora mi non stop przychodzi do glowy to Kingdom Of Amalur Reckoning z jego wszystkimi poukrywanymi skrzynkami, lootem i innymi takimi.
Graficznie i wizualnie jest slicznie. Tutaj z kolei non stop mam przed oczami Guild Wars 2, ktory mial bardzo podobne mapy.
Dla mnie swietna odmiana bo przez ostatni rok to prawie kazda gra w ktora gralem byla (czasem na sile) "mhroczna" i powazna. Tutaj jest tak "lekko" jesli chodzi o klimat.
Ekploracja super. Lokacje sa mega wertykalne i kreatywne, przypomnial mi sie Morrowind z jego lewitacja, super skokami, powolnym opadaniem, itd... ktorych sie uzywalo w terenie i dungeonach.
Tutaj jest to samo, tylko w inny sposob przemierzamy teren. Poukrywanych pierdol jest od metra.
Jesli chodzi o poziom pisarski to niektorzy juz chyba od tego twicza dostali martwicy mozgu, bo wszystko jest na spoko poziomie biorac pod uwage ze to aRPG, a nie Torment. Lore itd.. tez spoko bo to Eora jest.
W takim Starfield czy Veilguard w pierwszych paru godzinach to non stop przewracalem oczami, tutaj jest poprostu normalnie.
Ps. Bo o tym pewnie tez bedzie tona fake info i pierd...nia... gra nie wymusza zaimkow, itd... nie wali tym w twarz. Sa obecne ale sa ukryte i trzeba je specialnie i swiadomie wlaczyc zeby wogole widziec "udziwnienia". Mysle ze to rozsadny kompromis, powiedzenie "co z oczu, to z serca" (czy jakos tak) nie wzielo sie z nikad.
W grze nie ma tez romansowania i innyc takich glupotek wiec watpie aby mnie ktos walil po glowie tym co dzis ma pod czaszka i miedzy nogami.
Narazie tyle. Jakby tak bylo przez kolejne powiedzmy 30h, to spokojnie 8/10, Not great, not terrible. Biorac pod uwage ze Obsidian zawsze wydaje ze dwa srednio-duze DLC minimum i sporo patchuje, to przypuszczalnie bedzie tylko lepiej. Na DLC do Outer Worlds bylo super fajne, mimo tego ze na gre sie sporo narzekalo.
Mialem postanowienie czekac na DLCki i patche i wtedy ograc definitive edition (tak zrobilem z BG3 i grami Owlcat) itd... ale lubie Obsidian i chcialbym zeby Sawyer mial kaske na Pentiment 2 wiec niech maja. ;P
Jednak na pewno nie jest to, i nie bedzie "duza" gra ale New Vegas, czy Kingdom Come. Dlatego dziwi cena, ktora moim zdaniem odbije im sie czkawka. Moze da rade pod wzgledem narracji, i wyborow (z tego co czytalem to daje i spokojnie ze 2-3 playtrugh z innymi decyzjami mozna zrobic), ale napewno nie pod wzgledem skali i ilosci contentu.
Ale jak dla mnie to narazie spoko. Mniej wiecej to czego oczekiwalem.
Wiele osób twierdzi, że skala jednak spora.
Edit: nie no, obejrzałem właśnie film Rysława... i mam wątpliwości, co do tej jakości. Ja zwykle nie czepiam się, że w grze świat to scenografia, bo czy w Mass Effect mi to przeszkadzało? No ale jednak kilkanaście lat minęło... a to tylko jeden z wielu okrutnych archaizmów. Które były też w The Outer Worlds, ale mam wrażenie, że nawet tam na nieco mniejszą skalę, a na pewno mniej rzucały się w oczy....
Ja zwykle nie czepiam się, że w grze świat to scenografia, bo czy w Mass Effect mi to przeszkadzało? No ale jednak kilkanaście lat minęło... a to tylko jeden z wielu okrutnych archaizmów.
Archaizmów? Świat był makietą w dwóch grach RPG nominowanych do GOTY na TGA niecałe 3 miesiące temu (Final Fantasy VII: Rebirth oraz Metaphor: ReFantasio). To jest absolutnie normalne że twórcy na etapie koncepcyjnym decydują o tym jakie aspekty gry są dla nich najważniejsze i na czym chcą się skupić. Czasem świat jest głównym bohaterem, a czasem scenografią do snucia opowieści.
Swiat byl makieta w kazdej grze Obsidiana, z wyjatkiem New Vegas do ktorego dostali caly gotowy tech i wlasciwie jedyne co robili to uzywali edytora (Nv to upraszczajac taki samodzielny megamod do F3).
Ba smiem twierdzic ze pod wgledem mechanicznym/gameplayowym swiaty sa tymi zakichanymi wydmuszkami w 90% RPG. A u Obsidiana to juz wogole. Serio... po uj mi to samo w kazdej grze? Zwlaszcza ze nikt tego nie obiecywal.
Jak widze pierdololo ze sie kubki nie przewracaja, albo ze NPCe nie maja harmonogramow zajec i nie mozna wyrznac calej wiochy w grze ktora absolutnie nie jest sandboksem, ani nie ma zadnych jego elementow, to ja wysiadam i pierdole to.
Niech sobie klauny robia filmiki, a Obsidian niech robi swoje.
Tak bardzo nie ogarniam tej mentalnosci ze kazda gra "musi" miec to, tamto i siamto bo ma to tez inna gra. Dziwne to jest w uj.
POlecam kazdemu rzucic okiem na liste gier na wiki jakie zrobil Obsidian i ogarnac ze oni nie robia super zajebistych symulatorow efektu motyla po pierdnieciu NPC, tylko gry fabularne z nieliniowymi fabulami i duza mechaniczno-pisarska (z braku lepszych okreslen w glowie atm) agencja gracza (a i to nie do konca jest prawda, bo robia tez South Parki, Grounded i inne dziwne rzeczy).
Bol dupy za to mozna miec o cene, bo powinno byc 15 a moze nawet 20$ taniej, biorac pod uwage production values (i tutaj sie zgadzam).
Mogliby tez robic 2D, bo to im ofc wychodzi lepiej, ale chyba juz im sie poprostu nie chce.
Zobaczymy co bedzie po Outer Worlds 2.
Częściowo oczywiście się zgodzę, bo ruchome kubki na pewno nie są do szczęścia niezbędne, podobnie jak możliwość zabicia każdego nie jest standardem ani gier FPP i TPP, ani "izometryków". Natomiast brak jakichkolwiek reakcji NPC, w tym straży, brak choćby szczątkowych skryptów rutyny zachowań w grze z, bądź co bądź, sporymi mapami? (to nie są puste korytarze z Mass Effect czy dungeony z Metaphor, w którym dodatkowo uplyw czasu w "otwartym świecie" jest umowny).
Przecież nawet pierwszy Gothic robił to lepiej. A jeśli nie oczekujemy żadnych uprawnień i postępu, no to Starfield jest faktycznie grą 9/10...
Być może fabuła i narracja są tutaj tak genialne, że to rekompensują...
Spoko. Kazdy ma inne pryiorytety.
W sumie rzeczywiscie mogli zrobic jakies shedules podstawowe. Nie mowie ze nie.
Ale naprawde o ile po zderzeniu sie z motywem ze machasz mieczem i npc jest niesmiertelny powstaje pewien dysonans, to o czyms takim sie naprawde szybko zapomina. Bo to naprawde nie jest zaden sandbox, symulator wlamywania sie do kazdej gowno-chatki i sklepiku.
Np w jRPGach tez takich rzeczy nie ma a sa spoko, o ile ofc sie zaakceptuje konwencje.
To poprostu nie jest gra w ktorej to jest az tak wazne. Moim zdaniem.
Naprawde te lamenty i pierdolenie jest grubo przesadzone, a moze nie tyle przesadzone co "czepialskie". Ja tez sobie moge wybrac dowolna gre, i zjechac ja z gory na dol bo nie jest taka jak sobie wyobrazalem w glowie (mimo ze nikt nie obiecywal ze bedzie).
Dobra zasada jest odrzucanie skrajnych opinii, a wiec i 9+ czy 10 ale takze takiego pierdolenia jak od pana tlumacza, ktoremu zawdzieczamy Sylwane Biezywiatr, Garosza Pieklorycza i Milko Gromillo w Warcrafcie.
Na ta chwile uwazam ze hate-boner na ta gre jest absolutnie nieuzasadniony, i jesli juz jest to dotyczy elementow takich troche dobieranych na sile. Zreszta nie ma go az tak wiele, jak sie wyjdzie z banki.
Ta gra to taka kupa, jak ktoś da temu więcej niż 6/10 powinien się umówić na wizyte u psychiatry i mówię to 100% poważnie
Obejrzałem jedną recenzję i największe zarzuty są za:
- postacie bez życia, stoją jak zamurowane
- martwy świat
- nuemal zerowa interakcja z otoczeniem
- bezużyteczny trym TPP
- drętwe dialogi między towarzyszami
Przykro mi, GOTY nie tym razem ;)
KC 2 to bardzo dobra gra, ale nie przesadzajmy, też nie jest ideałem. Ja np. chętnie zagram w coś co ma bardziej arcade'ową walkę, bo ta z KCD mnie męczy po jakimś czasie. Albo ma bardziej przyjazne minigry niż używanie używanie wytrychów. Zresztą liczba modów "quality of life", które na nexusie były pobrane już kilkadziesiąt tysięcy razy też pokazuje, że nie jest to ideał.
Ja zagram dopiero po weekendzie.
..ale, widze wycie, wiec wyglada na to ze jest znakomicie :)
No tak, archaiczna mechanika poruszania się i walki, statyczny do bólu świat, martwe NPC stojące jak kołki i niewrażliwe na nasze poczynania to jest po prostu "old school" tylko dlatego, że grę robi Obsydian. To trochę jak z tymi pixel-artami. Deweloperowi nie chce się pracować nad grafiką więc robi jakiś pikselowy szajs a ludzie się potem zachwycają nad "stylem artystycznym".
Nie ma się do czego przyczepić? Nie rozśmieszaj mnie, animacja walki jest drewniana, "bossowie" nie różnią się niczym od zwykłych moobów, przy atakach sztucznie się przesuwają...
Via Tenor
KCD2 który jest właściwie w pewnym sensie symulatorem nudy.
Każdy ma swoja opinię. Jak dupę. Skomentuję więc krótko...
Ewidentnie artykuł z recenzją sponsorowany. YouTuberzy pokazują na filmach kompletną odwrotność tego co w artykule...
Ta gra jest totalnym gównem, zacofanym gównem. Wstyd takie łajno wypuszczać w dzisiejszych czasach...
Nie mam możliwości sprawdzić osobiście tej gry, ale z ciekawości rzuciłem okiem, i mam wrażenie że gra ma dwie wersję, redakcje dostały bardzo dobrą a gracze złą, opinie tak skrajne że trudno uwierzyć że mowa o tym samym produkcie.
Źle się dzieję.
Nie wiem skąd opinia, że gracze dostali złą wersje, gdy na Steamie recenzje są Bardzo pozytywne. A gracze, którzy tutaj na forum się wypowiadają pewnie w grę nawet nie zagrali tylko widzieli jeden filmik :P
Na Steamie są opinie osób z wczesnym dostępem. Poczekaj tydzień aż spłynie ich więcej, Starfield też zaczął z wysokiego C, by rozpocząć marsz w dół.
To mi akurat może podejść bo lubię drewniane gry typu Elex, a jak gra jest lepsza od Elex to będzie must have.
Na ten moment (3h) gra robi bardziej dobre niż złe wrażenie. Core RPG czyli mechaniki, walka i dialogi są zrobione dobrze. Dialogi lepiej niż w większości wypuszczanych pozycji, ale do ideału daleko. Walka jest bardzo ciekawa w stosunku do innych produkcji. Czy dobra? Powiem tak. Zrobiono wszystko aby w walce bądź co bądź akcyjnej 3D poczuć lekki oldschool. To trudne zadanie i uważam, że Twórcy się obronili (szczególnie widząc przedpremierowe matierały z gry). Oczywiście coś kosztem czegoś. To nie slasher czy inny typowy akcyjniak więc nie da się przerwać przeciwnikowi animacji ciosu (swoim ciosem) co za tym idzie czuć pewną statyczność i trzeba blokować/robić uniki niezależnie od naszych ataków. Wprowadza to również więcej znamion taktyki.
Łuk jak łuk. Naciągasz i strzelasz + dodano do przeciwników czułe punkty. OK.
Walka bronią białą wbrew pozorom jest niezła.
Najciekawsza jest magia choć sprawia wrażenie okrojonej w stosunku do pokazywanych przedpremierowo filmów. Słabe efekty specjalne animacji czarów.
Lokacje są liniowe, korytarzowe, nierzadko kilkupoziomowe z odgałęzieniami lub półotwarte. W moim przypadku bomba bo nie lubię otwartych światów.
Eksploracja jest dziwna. Zrobiono coś okropnego i wyraźnie oznaczono loot zarówno dźwiękowo jak i wizualnie. Dla mnie tragedia. Plus jest taki, że nierzadko jest pochowany po kątach (ale go słychać). Dziwaczne.
Średnia muzyka.
Dziwne odczucie płynności na padzie.
Błędy dźwiękowe (np. przy klikaniu dialogów).
Trochę niezrozumiały system budowania postaci. Jest napisane, że wybór przeszłości ma znaczenie, ale nie jest napisane jakie. Cóż.
Grafika jest ciekawa. Produkcji daleko do top gier pod względem grafiki, ale stylistycznie i plastycznie osobiście mi się podoba. Wydaje się, że będzie się starzeć godnie.
Gol osiąga szczyt bezczelności dodając recenzje bez oceny.
O aspektach technicznych i optymalizacji się nie wypowiem, bo mam mocny sprzęt. Wszystko lata jak trzeba.
Wspominane są brak interaktywności ze światem, kołki NPC itd. To prawda ale jednocześnie kiepski argument do rezygnowania z gry, bo to nie są krytyczne aspekty dla tak stworzonego gameplayu. To jest w pierwszej kolejności RPG (już akcji) i jego core się zdecydowanie broni. Liczę na realne 7.5 (w normalnej skali). Jak będzie zobaczymy. Napiszę potem czy jest zjazd z oceną i wszystko się sypie czy nie.
Cytując "jego core się zdecydowanie broni". Dokładnie. Mechaniki, walka, rozwój postaci z kolejnymi poziomami (wydawanie punktów), lokacje, świat, ukryte skarby (mimo podpowiedzi dźwiękowych). Generalnie fun factor i gameplay jest przyjemny a wizja twórców na grę (nawet jeżeli dzisiaj określaną jako przestarzałą) jest dobry i Obdsidian zrobił dobrze to co umie robić.
Jeszcze żeby odnieść się w stosunku do ceny to jest to rzeczywiście słabe. Gra powinna być tańsza o 100zł. Z drugiej strony kompletne przejście ma starczyć na 50h według Roja. Tego nie brałem pod uwagę.
Szkoda, że musieli niebinarną postać wcisnąć oczywiście do gry. Niemniej i tak zagram, bo ciekawi mnie ta gra, ale to dopiero po ukończeniu KCD2, czyli pewnie za jakiś miesiąc.
Jeśli ty uważasz, że KCD2 to symulator nudy a Avowed jest świetne to w sumie z przeokonaniem graniczącym z pewnością można założyć, że Avowed to nudny średniak a KCD2 to kandydat do gry roku.
Taki symulator nudy, że cięgiem przez 6/7h w KCD2 grywam co się nie zdarzyło od czasów Wiedźmina 3. Ty zresztą od początku miałeś coś negatywnego do powiedzenia w temacie KCD2, ale na szczęście twoje zdanie mało kto tutaj bierze na serio, o i ile ktoś w ogóle.
Weś przestań pisać. Uświadamiasz innych że masz niski iloraz inteligencji. Tym porównaniem KC do Avowed to już zupełnie się załatwiłeś. Po prostu napisz że lubisz kolorowe gierki dla dzieci.
Nagle każdy zakochał się w Henryku gdzie skończenie KCD2 to w sumie dla najtwardszych orzechów bo nuda jeśli cię nie zabije po 20 godzinach, potem 50 to jest szansa że jakoś dopełzniesz do końca
Z mną prawie 70 godzin w KCD2. Dopiero wpadłem na drugą mapę. Nie nudziłem się ani przez chwilę. Ostatnio chyba BG3 mnie tak wciągnął.
Skąd u ciebie nagła niechęć do KCD2, skoro KCD1 wychwalałeś pod niebiosa, a druga część jest równie ciekawa (jeśli nie ciekawsza)? Chodzi o jakieś gierki na giełdzie?
^^
Bukary, to jest mentalne dziecko. Dostal nowe zabawki i stare rzucił w kąt. Pobawi się chwile Avowed, wyjdzie coś nowego i znowu będzie się zachwycal nowością a Avowed pójdzie w odstawkę.
Jestem praktycznie pewny że on tych gier w ogóle nie kończy a te godziny które nabija to po prostu komp odpalony przez całą noc z gra w menu.
Byłem wielkim fanem gier Obsydianu przez wiele lat ale kiedyś ich projekty mimo iż były niedokonczone jednak miały na siebie pomysł i świetną warstwe RPG. Obecnie mam wrażenie, że mało co zostało starego Obsydianu. Ostatnim projektem po którym straciłem w nich wiarę był "The Outer Worlds".
Samo Avowed wygląda średnio, jak tytuł mocno zacofany zarówno pod względem podejścia do projektowania gry jak i technicznym.
Jak czytam te komentarze tutaj to zastanawiam się co tu się stało i gdzie zaginęły te wszystkie osoby kochające gry takie jak Risen, Gothic, TESy,
Dalej żyją i doceniają takie produkcje ale samo Avowed wygląda na tytuł który robi wszystko gorzej niż te produkcje wiele lat temu. Gram obecnie w KCD 1 i jestem zachwycony możliwością odgrywania roli czy ilością rzeczy które mogę robić w świecie. Od klimatu po mechaniki jest to gra odświeżająca na tle nurtu dąrzenia głównie do uproszczenia geir i podbijania grafiki(bez fizyki), jasne gra ma swoje minusy i nie wszystkie mechaniki są perfekcyjne ale jest to totalnie inny poziom.
O nie ludzie mają różne zdania o grze. Alex się zesrał jak zawsze xD Ale ty typie jesteś botem XD
A.L.E.X ma o tyle racji, że faktycznie KCD2 ma potencjał, żeby wynudzić bo jest rozbudowane i długie. Avowed nie ma potencjału, żeby wynudzić bo jest krótkie i mało złożone. Ot pyknąć w weekend czy dwa i siema. KCD2 dla zwykłego gracza to gra może i na rok spokojnego do niej wracania.
Jak czytam te komentarze tutaj to zastanawiam się co tu się stało i gdzie zaginęły te wszystkie osoby kochające gry takie jak Risen, Gothic, TESy, fenomenalne gry Obsidianiu ? Wyszyły i sobie poszły.
Ale to jest bardzo proste Alex, większość ludzi po prostu potrafi zauważyć, że czas biegnie do przodu xD Nie każdy już się nabiera na technologiczne antyki opakowane w papierek z napisem "old school'.
Dokładnie, gra może by była dobra gdyby wyszła w latach 90...
I ten "old school" nie jest probleme bo mamy dzisiaj takie gry, ale są one dobrze zrobione, czasem ciekawie usprawniają stare mechaniki.
Avowed jest w "old school" stylu tylko robi wszystko gorzej niż gry z tamtego okresu. Walka i jej feeling jest gorszy niż w Skyrimie...
GOL, a gdybyście tak mieli porównać tę grę do Star Wars Outlaws, której w recenzji daliście 8.0, to rozmawialibyśmy teraz o ocenie na poziomie 12.0, czy jednak rozpatrywalibyśmy wasz brak jakiejkolwiek wiarygodności?
Opinie na temat Avowed są skrajnie różne.
Tutaj jest chyba najbardziej pozytywna.
Inne recenzje nie są tak pozytywne. Od stanu technicznego, mechanik, dialogów itd.
Uwielbiam go czytać
Co będzie dalej zobaczymy. On grał 30 godzin ja 1 więc wrócę do tematu za 2 dni
to się okaże pod koniec jak ocenię fabułę bo to jest to co w cRPG jest najistotniejsze. Grywalność gra ma niesamowitą ale za wcześnie wyrokować.
tymczasem po 9 godzinach xd Dłużej pisał recenzję niż grał.
poki co na steamie cieniutko, nikt w to nie gra praktycznie.
wyglada mega slabo, a ta recenzja na gry-online to jakis zart. Zwolnilbym tego recenzenta chyba ze macie gdzies uzytkownikow.
Wszystko co zle idzie wyczytac z innych RZETELNYCH recenzji, ja tylko dodam ze jak dla mnie jest jakos za kolorowo na tych screenach, wszystko wyglada jak jakies srendniowieczne neony.
Mam nadzieję, że po tej uberpozytywnej recenzji Dygas będzie miał jaja wstawić 9/10 i nie okaże się nagle, że gra otrzyma 7/10, bo inni ocenili ją niżej.
Czy to Avowed jest z nami w tym pokoju?
Panie Przemku (do autora) ma Pan oczywiście prawo do własnej opinii, ale osobiście po obejrzeniu większości recenzji Avowed dostępnych na yt mam wrażenie, że mówi Pan o innej grze. Być może bardziej dopracowanej, być może to Avowed z równoległego wszechświata nad którym pracowano kilka lat dłużej, ale na pewno nie jest to Avowed dostępny w naszym uniwersum.
Większość niezaleznych i fanowskich recek określa tę grę jako powiedzmy niezbyt udaną, poza ścieżką dzwiękową. Większość redakcji o grach wychwala pod niebiosa. Tyle jest warta rzetelność dziennikarska w obecnych czasach, gdzie mają nas za debili a uczciwość wobec czytelników już dawno zniknęła ze słowników.
"Kapitalne RPG [...] kolejne świetne RPG. Takie z dużym i wypełnionym aktywnościami światem, z długą angażującą fabułą i całą masą wciągających zadań pobocznych. [...] po spędzeniu w niej ponad 30 godzin nadal czeka na mnie zawartość ostatniego rejonu oraz wielki finał."
Duży świat, angażująca fabuła, masa pobocznych i... 30 godzin i zbliża się koniec? No to chyba jak zapowiadali maliznę to i jest malizna. Samo w sobie nie musi to być złe ale po co tak odwracać kota ogonem?
"lecz zamiast nich obejrzycie przepiękne ilustrowane przerywniki."
Czy autor widział kiedykolwiek jakieś ilustracje inne niż wywieszone na ścianach w podstawówce? Nie chodzi o kwestię gustu, one są po prostu marnie wykonane technicznie.
"Do tego w każdym momencie możemy zapłacić skromną sumkę za reset umiejętności."
No klasyka RPGowatości... cyk i jesteśmy kimś innym. Przy okazji super w kwestii regrywalności, a tym samym opłacalności zakupu, co nie?
"Na uwagę zasługuje zaś AI przeciwników. "
Ano zasługuje, czemu nie ma informacji o zacinaniu się modeli, o tym, że atakują miejsca, gdzie nas nie ma i nie było, że mają mało rodzajów ataków?
"W Avowed jest jednak jeden element związany z walką, który budzi moje wątpliwości. "
I o dziwo nie jest nim mała różnorodność przeciwników i ich ataków, to, że przeciwnicy są jak gąbki, to że walka jest rodem z gier sprzed 10 lat...
Głównym problemem tej gry jest rok wydania: 2025. Nie przewidzieli, że w tym samym czasie pojawi się systemy walki ala POE2 (tak inny gatunek ale zmienia to oczekiwania graczy, np to jak kreowani są bossowie), świat ala KCD. Szkoda, że nie zagrali w Skyrima, W3, RDR2, GTA5, CP. Właściwie to chyba w ogóle w nic tam nie grają od lat, ciężko powiedzieć.
Na plus to to, że śledzą trendy cenowe i marketingowe.
Czekam na recenzje/opinie kogoś z wątku "Serie Wizardry, Miight and Magic i inne RPG..."
Ja na żadne opinie nie czekam. Gra za kilka dni będzie na gamepassie więc sobie sam opinie wyrobię;)
Nie pamiętam kiedy kupiłem grę na premierę. Ja czekam już od dawna przy każdej tego typu produkcji na wszelkie Game of the Year Edition itp. Gold Edition ze wszystkimi paczami, DLC itp. Inaczej to nie ma sensu.
Na Steamie, póki co, opinie pozytywne. RPG w starym stylu piszą, czyli trochę drewniane, jak Gothic, którego wielbi się w kraju nad Wisłą. Może to jest metoda. Nie bezsensownie wielkie, otwarte światy, w grach za miliony, które koniec końców są nijakie. Dzisiaj ludzie lubią choćby tytuły indie, które nie mogą pochwalić się ani realistyczną grafiką, ani rozbudowanymi mechanizmami, a jednak potrafią mieć większy poklask, niż duże gry od wielkich wydawców. Może warto zagrać za pół darmo, bo w końcu jest w Game Passie, jednocześnie nie nastawiając się na "next genowe" doświadczenie.
Nie wielkie światy, tylko drewno i kreacja świata rodem sprzed 20-30 lat? OK, jeśli reszta gry to absolutny top i całość nadrabia genialną oprawą, stylistką, fabułą oraz gameplay'em. A czy na pewno w tym wypadku tak właśnie jest?
A czy wszystko musi być zaraz genialne? Nie może być "tylko" dobre, żeby można było wystawić pozytywną ocenę? Przecież nikt nie mówi, że to jakiś mesjasz wśród gier. No nie może, zapomniałem. Wiesz, jaki jest dziś problem? Że przeważają skrajności. Albo gra jest super na niemal każdym polu i wtedy wszyscy zgodnie chwalą, albo tu, tu i tam niedomaga i wtedy leci hejt. Nie ma dziś, mówiąc językiem polityki, centrum. Dlatego nawet nie mam zamiaru się o to wykłócać. Może ogram za pół darmo w GP i wtedy sobie wyrobię opinię.
Ależ oczywiście, że gra może być z "centrum" I nikt nie będzie o to płakał jeśli cena też będzie z "centrum". Tutaj mamy cene jak za super idealny produkt. Wiec tak ludzie oceniaja.
Ale te skrajności też są do bani. Przykładem mogą być zachwyty nad tym kupsztalem spod marki stalker;)
Centrum i większa tolerancja to jest dla małych dewów gier AA oraz Indie, a nie dla studiów ze stajni MS i produkcji za 300+ zł.
Zachwyty nad Stalkerem to oczywiście parodia, na szczęście tu też po premierze prawda wyszła na jaw.
Bogowie, ale logika! Dwie gry są opisywane przez niektórych ludzi tym samym, niezdefiniowanym precyzyjnie słowem-kluczem "drewniany", więc istnieje między nimi jakaś jakościowa paralela. Nie, nie istnieje. Ten "drewniany" Gothic ma interaktywny świat, a nie makietę. Ma sensowny system walki, a nie minigierkę w zaklikiwanie przeciwników na śmierć. Narracja jest prowadzona znacznie zręczniej, dialogi nie są laniem wody o niczym. Nie wiem, czy te gry mają ze sobią jakiekolwiek cechy wspólne, poza tym, że to fantasy i to fantasy.
I nie, Avowed nie jest indie grą. Avowed jest wydawane przez Microsoft, a gra kosztowała dwa razy tyle co Kingdom Come 2, ma też wyższą od niego cenę.
Ano to też słuszna uwaga - ten drewniany Gothic miejscami był być może mniej drewniany - choć to ogólnie może słabe porównanie, bo wtedy był raczej grą AAA.
Niemniej faktycznie o to chodzi - mogą powstawać różne gry, w różnym stopniu umowne, z mniej lub bardziej sztucznym czy stanowiącym dekorację światem - i mogą się doskonale bronić w ramach pewnej konwencji, ale muszą być w realizacji tej konwencji spójne i wybijać się przynajmniej kilkoma elementami ponad byle-jakość czy przeciętność, a relacja końcowy efekt-koszty ma duże znaczenie dla oceny produktu.
Zachwyty nad Stalkerem to oczywiście parodia - tak z ciekawości zapytam czy grałeś?
Widzę, że komuś bardzo przeszkadzają różnorodne opinie. Wytłumaczy mi ktoś, co takiego kontrowersyjnego było w stwierdzeniu, że nie muszę kupować gry aby ją ocenić, bo od tego właśnie mam gameplaye, z których wywnioskowałem, że zaprezentowany produkt jest taki sobie? Moja opinia nikogo nie skrzywdzi. Dajcie jest sobie być. Poza tym pamiętam takie hasło, które ktoś kiedyś rzucił a ja wziąłem je bardzo na poważnie. Nie podoba się to nie kupuj. Jeśli się mylę niech mnie ktoś poprawi, ale chyba nawet padło to ze strony jakiegoś obrażonego dewelopera. W takim razie należy mi się raczej pochwała a nie cenzura.
Powtarzam, czas takich portali się kończy. Rozstrzał między takimi recenzjami a rzeczywistością to już galaktyka.
Opinia o grze ewidentnie opłacona. Tak się traci szacunek i zaufanie do portalu i jego recenzji. Wolę recenzje na YT albo w sekcji komentarzy bo chociaż prawdy się dowiem o danej grze.
Patrząc na gameplaye i opinie ludzi, którzy nie mają żadnych korzyści z grania w ten tytuł, można odnieść wrażenie, że ta gra nie byłaby dobra nawet, gdyby została wydana z 15 lat temu. Nie rozumiem - czy obecnie standardy "recenzentów" odnośnie gier są tak niskie, czy po prostu dają się dymać we wszystkie dziury dla profitów i przy okazji próbują dymać ludzi, którzy takie teksty mają ochotę i czas czytać? No i druga sprawa, że opinia to nie recenzja, a coraz szersze grono "recenzentów" zdaje się nie widzieć różnicy. Masakra...