Brzydkie kaczątko serii Legacy of Kain. Blood Omen 2 to w sumie niezła gra
Mimo że graficznie brzydsza od innych z serii, to bardzo klimatyczna gra. Miło wspominam i czasem wracam, choć Soul Reaver to u mnie numer jeden. No i niektóre wampirzyce wyglądały jak z jakiegoś azjatyckiego fantasy.
Pomijając, że gra mi się podobała bardziej niż recenzje w pismach ją oceniały to zapamiętałem najbardziej 2 rzeczy.
1. Picie krwi jest najciekawszą rzeczą w tej grze. Wyciąganie krwi siłą mocy przez Kaina na odległość podobało mi się niesamowicie. Tylko wziąć sok wiśniowy podczas grania i popijać ;)
2. Gra była dla mnie najtrudniejszą z całej serii. Dość szybko stawała się wymagająca ale możliwe, że młode lata i granie na klawiaturze były tego głównym powodem.
Tak czy inaczej zanim zgrałem w Defiance to było najlepsze doświadczenie z rozgrywki Kainem a może jest najlepsze do dziś, hmm :)
Trzeba mieć sporo zaparcia w sobie by BO2 mógł się podobać. Ja o tej grze wolę niestety nie pamiętać. Pomijając fantastycznego Simona Templemana w roli Kaina i fakt, zę to jednak gra w uniwersum LoK to całą reszta okrutnie ssie. Od grafiki, drewnianego sterowania, klimatu, gameplaya, scenariusza czy samej historii, którą ciężko wpleść w kanon. Postacie są wybite z własnego charakteru (jak Vorador) czy pomijając już sprowadzenie mistycznych adwersarzy z serii LoK do złych niczym z kreskówki którym przewodzi randomowy Hylden Lord.....
Klimat jest mroczny i dobry. Sterowanie i tak jest dużo lepsze niż w Soul Reaver 2. Pod względem gameplayu wcale nie odbiega od Soul Reaver 2.
Lord Hylden pojawił się już w Blood Omen 1. W całym uniwersum pełni bardzo ważną rolę jak i cała reszta Hyldenów. W Defiance również jest.
W bardzo dużym uproszczeniu. W Legacy of Kain mamy 3 strony konfliktu.
w Blood Omen był Dark Eternity a Hyldenowie to bardziej byli w tle wszystkich działań w Soul Reaver... tyle że dopiero w Blood Omen 2 zaczęto sobie zlepiać z lore co tam pasuje lub nie i wyskakiwali z Hylden Lordem ze świecącą czaszką czy właśnie kreskówkowymi antagonistami. Jak na build up całej serii to bardzo słąbo to rezegrali. A co do gameplay i SR2? to toż to inne gry. SR2 to niemal platformówka a w BO2 nawet skakać się nie da? Grałem w te gry lata temu i mi BO2 okrtunie nie podszedł mimo iż uwielbiam LoK. Tak czy inaczej jak macie inne odczucia to luz.
Hylden Lord tak bardzo pojawiał się w pierwszym Blood Omenie, że pisząc scenariusz do Defiance, Amy Henning musiała pracować na trzy zmiany, żeby jakoś scalić te wynalazki z BO2 z resztą lore'u :D Skąd nagle wziął się Vorador w wydarzeniach rozgrywających się po końcówce Blood Omena? Nie przejmuj się, somehow Vorador returned.
Kocham tą grą i czasem wracam do niej. Najbardzej lubiłem zmeniać się w mgłę i likwidować przeciwników. najbardzej irytowali mnie Ci paladyni ze swiecącymi zbrojami jak tylko się pojawiłem w ich pobliżu. Szkoda że nikt nie zrobił remaka.
Trochę zastanawiam się, skąd wzięliście te 120 zł za wersję pudełkową - pierwszy wynik na jednym z polskich portali aukcyjnych to polskie wydanie na PC za 25 zł, i to nie z CDA, a premierówka.
Największym problemem Blood Omen 2 jest to, że gra znalazła się w cieniu Soul Reaver 1 i 2. Na ich tle prezentuje się co najwyżej przeciętnie.
do usunięcia. tak działa komentowanie na stronie.
Ja z kolei największy sentyment mam do Legacy of Kain: Defiance, nigdy tej gry nie zapomnę.