70% deweloperów przyznaje, że nigdy nie wydało gry wolnej od błędów. Ratunku upatrują w AI
AI na pewno polepszy jakość produktów, bo wyeliminuje literówki które się zdarzają nader często.
A przy okazji już dziś dzięki AI można zmniejszyć działy programistyczne (co z resztą następuje) pozostawiając ludzi bardziej kompetentnych, którzy zautomatyzują sobie pracę a pozbywając się niskiej jakości wyrobników, którzy służyli jako klepacze kodu. To również wpłynie na jakość produktu końcowego, jeżeli 5 osób będzie miało wydajność 15 osób.
Do tego dzięki AI można też w przyszłości zautomatyzować testy gameplayowe i to w sposób wykraczający poza ludzką percepcję. Milion iteracji przechodzenia tego samego fragmentu pamietając co się robiło w poprzednim przejściu połączony z bieżącą analizą wykonywanych funkcji.
Na wiele rzeczy jeszcze jest za wcześnie ale potencjał jest ogromny co dla graczy będzie plusem, skoro i tak QA dziś to ponury żart, gdzie w wielu firmach to w ogóle mam wrażenie, że takich działów nie ma a wszystko testuje się na graczach.
Głupiś, a o programowaniu masz zerowe pojęcie.
O ile dobrze kojarzę, zysk wydajnościowe były rzędu ~40%, a i to w testach gdzie kryterium była "estetyka" kodu, a to czy kod generowany przez AI vs. pisany przez człowieka się w ogóle odpalał/kompilował (nie mówiąc o tym żeby się wykonał poprawnie) nie było brane pod uwagę, przez promotorów "AI", z jakiegoś tajemniczego powodu ;p
Może... może się nada na testerów, tam gdzie takowych nie było (wprowadzane w właściwe miejsca i w właściwy sposób) i to o tym jest ten artykuł, ale ze względu na niekompetentnych egomaniaków (twojego pokroju) często wciskających się na decyzyjne stołki bardziej prawdopodobne jest to, że będziemy mieli do czynienia ze zwiększeniem ilości bugów i niedoróbek, właśnie ze względu na generowany przez AI kod (swoją drogą powodzenia z utrzymaniem tego...)
Nie da sie wydac gry bez bledow i kazda jakies ma. W zalozeniach testowania jest zasada ze nigdy nie wykryje sie wszystkich bledow. 95% bugow przy dobrym testowaniu jest wykryta. To deweloperzy czesto nie chca ich naprawiac, bo za duzo roboty, bo uwazaja ze nie trzeba, bo nie warto, bo za dlugo to potrwa. Przy cyberpunku z tego co wiem bledy byly wykryte, to CD projekt wolalo ich nie naprawiac. Poza QA i devami sa jeszcze inne osoby ktore napieraja na jak najszybsze wydanie, bo kasa musi sie zgadzac. Pracuje w QA dlugi czas i dobrze wiem jak to wyglada.
Ja bym zrzucił głównie winę za stan rzeczy przede wszystkim na biznes. To oni naciskają zawsze na wypchnięcie produktu jak najszybciej, żeby zarabiał, żeby można było pokazać że jest nowy ficzer. Jeszcze się nie spotkałem z tym żeby jakiś dev odpisał mi, że tego nie poprawiam bo to zbytnia pierdoła albo mi się nie chce, tylko no, nie ma czasu. :v
Bez sensu jest te ciągłe odbijanie piłeczki między devami a QA. Jedni uważają, że QA się obija, drudzy uważają, że devom nie chcę się naprawiać zgłoszonych bugów.
A wszystko tak na prawdę zależy od sposobu zarządzania i kultury w danym dziale. QA często jest zależne od ilości zgłoszonych bugów, ważne są wyniki i performance pracownika, liczą się cyferki w excellu. Dlatego często pracownicy QA zamiast porządnie przetestować produkt, poświęcić wiele, z pozoru bezproduktywnych, godzin w poszukiwaniu buga, starają się jak najszybciej napisać raport. Wszystko w strachu przed redukcją.
Devowie tak samo przesrane mają. Terminy gonią, sztywna premiera gry ustalona na podstawie zaplanowanych wyników finansowych. Tak by była w danym roku lub kwartale fiskalnym i zadowolić inwestorów. Masa bugów zgłoszonych przez QA nie jest naprawiana, bo z konieczności trafia niżej na liście priorytetów.
to że gry wychodzą z błędami to jest norma począwszy od batman arkham night po stalker 2 nie licząc naszego cyberpunka 2077 który w dzień premiery był dnem czy fallout 76 i na pewno wielu innych w które nawet nie grałem, jeżeli deweloperzy tak wierzą w AL to niech uwierzą że skończą podobnie jak i my jako bateryjka do napędzania sztucznej inteligencji która z czasem tak się rozwinie że nas w metalowe pudełko zawinie.
Nie ma takich gier gdzie nie ma błędów.
Każda jakieś ma, ale błędy mogą być różne. W jednej grze nie będziesz mógł w ogóle przez błędy ruszyć dalej z fabułą, a w innej to jakieś pierdoły typu niedoładowujące się tekstury i to jeszcze takie na które nawet się uwagi nie zwraca i nic prawie nie znaczą.
Ratunek polega na tym, że dzięki czemuś co dziś szunie nazywa się AI, będzie to 100% deweloperów xD