Producenci mrocznej strzelanki RPG Witchfire przekazali bolesne wieści. Wybrali szczerość, bo nie chcą podążać za współczesnymi trendami [Aktualizacja #2]
zastanawiałem się właśnie nad kupnem. Chyba jednak kupię trzeba wspierać swoich , tym bardziej że uczciwych.
Via Tenor
24 osoby? Wiedziałem, że małe studio, ale "łał". A pisałem już parę razy, że gierka kozak. Brać i grać! Co do poślizgu z update, gif --->
I bardzo dobrze, ciśnienia nie ma, a czym więcej zawartości tym lepiej. Ja ogram tytuł dopiero jak już będzie pełna wersja ostateczna ze wszystkimi dodatkami i ulepszeniami.
No ja może czekać na będę na wszystkie ulepszenia.
Byle by były polskie napisy(część tych pism jest zapisana tak że trzeba się mocno zastanowić co autor miał na myśli) oraz jakieś samouczki
Ja czekam na samouczek. Podoba mi się tematyką i w ogóle. Ale wszedłem na 1 mapę wystrzelałem się z nabojów i co dalej? Na mapie nabojów nie widzę. Zaklęć nie mam. Co robić
Te kulki na mapie to są skrzynie z nabojami, no i przeciwnicy, którzy wychodzą z portalu tu po zabiciu z nich wypadają naboje. Też u kupca można sobie kupić dodatkowy zapas amunicji. Ale ogólnie prawda, że na początku trzeba ekonomiczniej grać i sobie ulepszyć pistolety i pierścienie i wszystko, zanim się wejdzie do wieży tłuc proroka.
Gra jest jednak super prosta i każda mechanika jest opisana przy danym przedmiocie. Tu nawet nie ma gdzie samouczek dodawać. Choć sam nie rozumiem, na czym niektóre eventy, jak ten z grzybami, polegają, to tam wywalone mam i tłukę bossów.
Pograłem trochę i mam mieszane uczucia. Gra czerpie trochę z soulsów, czyli giniesz, tracisz zebrane "dusze" i aby je odzyskać, musisz wrócić i je podnieść bez zgonu. Przeciwnicy się respawnują. Jakoś w soulsach to pasuje i to uwielbiam, ale tutaj w strzelance nie jestem w stanie do tego się przyzwyczaić, wręcz irytuje mnie to, że jak zaliczę zgon, to muszę od nowa. Myślałem, że będzie to normalny FPS, lece do przodu mapę za mapą, a tu taki kwiatek. No nic, może kiedyś jeszcze spróbuję.
Polska gra bez polskiej lokalizacji ? Skoro twórcy mnie olewają dlaczego ja nie mam olać ich ?
Nieznajomość języka angielskiego to nie powód do bycia dumnym i unoszenia się "honorem".
Angielski jest dopiero drugim najbardziej rozpowszechnionym językiem na świecie, sporo przed nim jest chiński, a jeśli liczyć tylko jako język ojczysty, to i hiszpański.
Czy tym samym uważasz, że nieznajomość chińskiego to nie powód do bycia dumnym i powinno się uczyć chińskiego?