„Nie ma sensu się o to złościć”. Współtwórca GTA tłumaczy ostatnie ruchy Rockstara wymierzone w moderów
Nic odkrywczego nie powiedział, firmy powinny dbać o interesy. Sęk w tym, że patrząc na GTA DE to oficjalna alternatywa jest dużo, dużo gorsza niż twór stworzony przez społeczność moderską za darmo.
Wołanie pieniędzy, za coś co jest gorsze jakościowo od darmowej alternatywy i jeszcze celowe jej ubijanie by wyeliminować jakąkolwiek konkurencję jest jak dla mnie nieetyczne. Legalne, ale nieetyczne.
Beka z Rockstara. Kiedyś promowali mody na swoich oficjalnych stronach i była gitarka.
Teraz pokazują swoim fanom środkowy palec, a czasem wysyłają facetów w czerni.
Nic odkrywczego nie powiedział, firmy powinny dbać o interesy. Sęk w tym, że patrząc na GTA DE to oficjalna alternatywa jest dużo, dużo gorsza niż twór stworzony przez społeczność moderską za darmo.
Wołanie pieniędzy, za coś co jest gorsze jakościowo od darmowej alternatywy i jeszcze celowe jej ubijanie by wyeliminować jakąkolwiek konkurencję jest jak dla mnie nieetyczne. Legalne, ale nieetyczne.
Nic dodać, nic ująć co user wyżej napisał. To tak jakby Chiny robiły kopię BMW czy Mercedesa i chcieli sprzedawać swoje modele w UE. Raczej też nikt nie miałby pretensji do nich że poszliby z czymś takim do sądu.
Złe porównanie.
Twórcy moda nie sprzedają go.
Druga sprawa, pierwotnie mod wymagał oryginalnej gry na R* bądź Steam.
Nie sprzedaje, ale Rockstar i tak na tym traci, bo jak ktoś widzi że ma wybór między GTA DE za 40 dolców, a mając za darmo, to może wybrać darmową wersję. Więc wciąż są do tyłu.
"Pierwotnie mod wymagał oryginalnej gry na R* bądź Steam."
Tyle w temacie, mod wymaga zakupu gry od producenta.
"To tak jakby Chiny robiły kopię BMW czy Mercedesa i chcieli sprzedawać swoje modele w UE"
- żeby móc to porównać to Twoim językiem, Chiny musiały by kupić to auto BMW czy Mercedesa i je przerobić by je udostępnić darmowo.
Firmy tuningowe były by bowiem zakazane w świetle tego co twierdzisz, a nie są.
Beka z Rockstara. Kiedyś promowali mody na swoich oficjalnych stronach i była gitarka.
Teraz pokazują swoim fanom środkowy palec, a czasem wysyłają facetów w czerni.
Nie zbiednieli by jakby pozwoli takie większe przeróbki wypuszczać. Takie modyfikacje instaluje może pół procenta fanów tej gry. Reszta w zasadzie to ma gdzieś.
GTA 6 nie kupię spiracę z czystym sumieniem.
Wrednie świnie z Rokstara wydał jakies gówno remaster za grubą kasę.
Za każdym razem słyszę inne wytłumaczenie.
Chodzi o to żeby nie kolidowały z innymi ich produktami czy o rzekomy "obowiązek obrony własnej marki", który zmusza ich do reakcji, w przeciwnym razie mogliby stracić do niej prawa, bo "odpuścili prawnie"?
I dobrze. Ich gra, ich zasady. Niektórzy producenci gier pozwalają modować swoje gry inni nie. Ale gracze jak te dzieci po tym jak dostali palec, będą próbować wyszarpać całą rękę.
Ach te idiotyczne wspieranie, "kupujesz lecz nie na własność lecz jako licencję bezterminową" bądź "nic nie będziesz miał i będziesz szczęśliwy". Jaką niby całą rekę chcieliby wziąć? To że ktoś chce ulepszyć grę? Litości... To czy ktokolwiek jakokolwiek grę ktoś chce przerobić nie jest ich sprawą, nie mówiąc o tym że mody ubijają dlatego bo chcą żebyś płacił za produkt wielokrotnie większe pieniądze.
Nie ich kopia nie ich sprawa. Nikt nie wykorzystuje ich części produktu i sprzedaje jako swoje. Gracze przerabiają swoje kopie, za które zapłacili Take-Two, więc ich interes się zakończył do czasu wpłyniecia pieniędzy na ich konto. Kupując fizycznie różne przedmioty możesz sobie robić z nimi co chcesz. Czy odnawiając np. swoje meble Ikea walczy z warsztatami nasyłając swoich prawników, bo przecież nie kupisz od nich kolejnych mebli? Nie róbmy sobie jaj, to jest absurdalne.
Mimo, że lubię tego typu modyfikacje, to trochę rozumiem Rockstara, że woli je banować - to są modyfikacje zrobione z ich assetów, więc mają do nich pełne prawo. Nintendo od lat robi to samo, z gmoda poznikały wszystkie Mariany, Zeldy i inne tego typu, więc nie dziwi mnie, że inna firma też tak robi
Tylko przypadkiem nie zmodyfikuj jakiegoś produktu co masz w domu "złodzieju". Prawda jest taka, że mając kopię gry mogę robić co mi się żywnie podoba. Mam te bezprawne "prawo" w poważniu. Do puki nikt nie robi osobnej kopi gry, pomijając tym samym zakup u producenta, nie zarabia na tym to producent, który wytworzył kopię może spadać na bambus. Co do strat ze względu na moda graficznego, który zabiera potencjalnych klientów remastera, czy ramake. Kto Take-Two zabrania stworzyć remaster, czy remake i do tego jeszcze zrobić go dobrze. Nie mają chceci? To są moderzy, którzy z duchem czasu ulepszają gry. Jedym złodziejem w tej sytuacji jest take-two bo ogranicza nasze prawo do rozporządzenia swoją własnością.
Nie wiem czemu ale obawiam się że GTA 6 będzie wyglądała słabo na PS5 i Pro. Dopiero na konsolach PS6 ta gra będzie się wyróżniać lepszym poziomem graficznym.
"VC: The NextGen Edition jest bezpośrednią konkurencją dla GTA: The Trilogy – The Definitve Edition."
Że co?? Konkurencja to jest wtedy, kiedy oboje zawodników ma wyrównane szanse i reprezentują prawie ten sam poziom. A my tu mówimy o modzie, który:
1. Jest w całkiem innej lidze, niż ten gniot ze smarków, który Rockstar nazywa Edycją (nied)Ostateczną.
2. Jest robiony przez tych, którzy te gry konsumują, a nie przez biznesmenów, którzy ich nawet na oczy nie widzą.
3. Jest za darmo, bo tak każe honor i obyczaj. Rockstar już się nasprzedawał. Skoro nie umieją lepiej tego zrobić, to społeczność wjeżdża na pełnej.
I tak mogą sobie blokować, co tam chcą. Mod się ukazał w necie i tutaj pozostanie, a przynajmniej, póki żyję. Nie po to ściągam neta na terabajty dysków, żeby potem jakiś Srakstar mi mówił, co ja mam w nim oglądać, a co nie!
Sztuka zawsze się obroni sama, jak to mawiają.
Jakby dobrze zrobili remeake'i, to nikt by modów nie musiał robić.
A tutaj, zamiast się przyznać grzecznie, że community ich zawstydziło i spróbować odkupić od nich pracę, to powołali się na absurdalne prawa baztalenckie (autorskie) i ukręcili łeb modowi przy samej dupie.
Pies ogrodnika? Oj nieładnie Srakstar...
Zróbcie swoje ładniejsze, a nie na cudzą pracę plujecie.
Posypcie gwiazdorskie łby popiołem i zapiszcie się na tutorial u moderów, "jak się robi remastery".
Idę wrzucać moda tam, gdzie był. Kacz mi if ju ken, roksztar.
Dokładnie, nie potrafią, nie chcą stracić to mogą moda wykupić od moderów, ulepszyć i sprzedać graczom.
Rockstar to firma antykonsumencka, pokazali to wiele razy. Nie warto nic kupować od tej firmy.
Najlepsze na co możemy liczyć, to że zezwolą na mody, które nie kolidują z ich interesami. Takie jak DCA3 (GTA 3 na Dreamcasta). Z tego co wiem, ostatnio przyzwolili na kontynuowanie tych projektów.
O, a właśnie się zastanawiałem się pisząc w komentarzu miesiąc temu w innej wiadomości, czemu projekt nie zdjęty i pojawiła się odpowiedź :D
Wychodzi więc na to, że oryginalny re3 (i pochodne) był ubity bo wyszedł na PC i w podobnym okresie premiery GTA: DE, tymczasem DCA3 mimo, że bazuje na re3 to jest przeznaczony na Dreamcasta z którego korzysta dzisiaj pewnie promil osób na świecie.
Z ciekawości też spojrzałem jak się ma sytuacja z emulatorami DC i na ten moment projekt DCA3 nie jest grywalny, także tutaj też się nie powiększy baza odbiorców.
Jeśli piszemy o tym samym Razielu, który pokazywał gierki na PSX, to teza którą przedstawiasz brzmi wiarygodnie ;)
Vermeij zauważa, że jest to ruch jak najbardziej sensowny z biznesowego punktu widzenia
Raczej ogromna pazerność, bo gdy inne firmy dostrzegają moc napędową w modyfikacjach wspierając ich w jakiś sposób lub dając często pracę jak Valve. Tak oni wszystko niszczą co jest lepiej zrobione niż oni sami robią co widać po ostatniej odnowionej trylogii plując graczom w twarz dając taki projekt amatorom, którzy powinni remasterować tylko sapera.
A jeszcze zabawniej się robi jak modyfikacja wymaga oryginalnej gry, więc często jak ktoś nie ma podstawy i chciałby zagrać w takie coś to kupi grę i T2 zarobi. Mam wielu kolegów co kupowali różne GTA głównie do pogrania w jakieś mody różnej maści, ale T2 pazernością przebija prawie wszystko zamiast wykorzystywać talent innych i zyskiwać przychylność graczy.