„Chcę dać temu gościowi 30 euro, bo jego gra jest cholernie dobra”. Twórca Baldur’s Gate 3 marzy, by Steam pozwalał dawać napiwki deweloperom, których dzieła kocha
Z jednej strony faktycznie, napiwki to tylko opcja.
Z drugiej strony zbroja dla konia w Oblivionie to też była opcja, do czego to ewoluowało, to chyba każdy widzi.
Z trzeciej strony "kultura napiwków" w USA doszła do takich absurdów, jak pytanie się o tipa przez samoobsługowe kasy, co doprowadziło że coraz mniej ludzi chce się bawić w tym mało wesołym cyrku. A coś czuje że jakby to nastąpiło w gamedevie i też spirala napiwków w końcu zaczęła by się walić, to "biedni" devi nagle zaczęliby robić gorsze gry albo nie wspierać ich po premierze, bo te kilkanaście milionów to za mało chlip chlip.
Zresztą chcecie napiwków, to wrzućcie na swoją strona linka do Patronite czy innego Buy me a coffe, w czym problem?
Wesprzeć napiwkiem to ja mogę gościa co sprzedaje swoją grę za kilka dolców albo wręcz za darmo, albo twórcę jakiegoś dobrego moda. Ale na pewno nie typa co wystawił swoją grę za 300+ złotych.
Heh za kazdym razem jak wypowiada sie ten koles (bo to chyba z niego non stop gol robi newsy), to jest to w ten czy inny sposob granie poszkodowanego i biednego deva i urabianie ludzi pod wyzsze ceny gier (w ten czy inny sposob... jak nie podwyzka to zebraniem).
Nie wiem czy to jest jedyne o czym pierdzieli, ale o tym pisze gol.
Bo przeciez wcale "jego" gra nie zarobila kilkuset milionow USD na czysto, a jego firma ma kolosalne zyski i jeszcze kase na inwestycje, pewnie z pieciocyfrowa srednim wynagrodzeniem ogolnie.
Zaraz po biedakach z Silicon Valley z chatka z gowna za 3 miliony USD i najnowsza Tesla.
Biedni developerzy. Normalnie az mi sie plakac chce.
JEDYNE co spaja Lariana to Sven Vincke atm. W momencie jak odejdzie zacznie sie piekny trainwreck.
PS. "dyrektor wydawniczy" to taki "developer", jakim dyrektor wydawnictwa ksiazkowego jest pisarzem. Zaden.
Jesli to jego jedyna funkcja to to nie jest zaden developer, i to slowo jest juz tak mocno naduzywane ze wlasciwie pozbawione pierwotnego znaczenia.
PS2. Calkiem mozliwe ze to nie jest ten sam czlowiek, o ktorym mysle. Niechce mi sie atm sprawdzac.
Taaa i co jeszcze? Może mam im wypłacać kieszonkowe? Nawet jeśli produkt (gra) okazał się cudowny, to już za niego zapłaciłem. Za chwilę dojdziemy do takich sytuacji, że za grę będziemy płacić trzy razy. Przed premierą (no bo twórca nie ma pieniędzy), po premierze (aby kupić grę) i po 10 godzinach (napiwek) bo inaczej twórca zablokuje dalsza rozgrywkę.
Ludziom w tej branży odbija.
Taaa i co jeszcze? Może mam im wypłacać kieszonkowe? Nawet jeśli produkt (gra) okazał się cudowny, to już za niego zapłaciłem. Za chwilę dojdziemy do takich sytuacji, że za grę będziemy płacić trzy razy. Przed premierą (no bo twórca nie ma pieniędzy), po premierze (aby kupić grę) i po 10 godzinach (napiwek) bo inaczej twórca zablokuje dalsza rozgrywkę.
Ludziom w tej branży odbija.
Nawet gdyby takie coś wprowadzili, to byłoby to opcjonalne, więc nie bardzo rozumiem o co się prujesz.
Ponieważ za chwile byś miał "Jeżeli dasz napiwek to dostaniesz "X"", następnie DLC dla tych co dają napiwki itd. :)
Tiaaa xD Opcjonalne. Patrząc na ogół branży growej, powiedz mi szczerze, wierzysz w to co napisałeś xD?
Jakie to urocze, że potrafisz narzekać na coś, co jest całkowicie opcjonalne. Nie chcesz dawać napiwków? To nie dawaj. Nikt cię nie zmusza, ale może nie wszyscy widzą świat przez pryzmat 'kupiłem, więc mi się należy i basta'. A jeśli naprawdę boisz się, że twórcy gier zaczną blokować rozgrywkę za brak napiwku, to mam dobrą wiadomość – możesz spokojnie zdjąć ten foliowy kapelusik.
Sam kupiłem Wiedźmina 3 razy na 3 różne platformy w wersji goty. Nikt mnie nie zmuszał i jakoś mi korona z głowy nie spadła. To się nazywa wspieranie twórców, którzy stworzyli coś wyjątkowego.
Heh za kazdym razem jak wypowiada sie ten koles (bo to chyba z niego non stop gol robi newsy), to jest to w ten czy inny sposob granie poszkodowanego i biednego deva i urabianie ludzi pod wyzsze ceny gier (w ten czy inny sposob... jak nie podwyzka to zebraniem).
Nie wiem czy to jest jedyne o czym pierdzieli, ale o tym pisze gol.
Bo przeciez wcale "jego" gra nie zarobila kilkuset milionow USD na czysto, a jego firma ma kolosalne zyski i jeszcze kase na inwestycje, pewnie z pieciocyfrowa srednim wynagrodzeniem ogolnie.
Zaraz po biedakach z Silicon Valley z chatka z gowna za 3 miliony USD i najnowsza Tesla.
Biedni developerzy. Normalnie az mi sie plakac chce.
JEDYNE co spaja Lariana to Sven Vincke atm. W momencie jak odejdzie zacznie sie piekny trainwreck.
PS. "dyrektor wydawniczy" to taki "developer", jakim dyrektor wydawnictwa ksiazkowego jest pisarzem. Zaden.
Jesli to jego jedyna funkcja to to nie jest zaden developer, i to slowo jest juz tak mocno naduzywane ze wlasciwie pozbawione pierwotnego znaczenia.
PS2. Calkiem mozliwe ze to nie jest ten sam czlowiek, o ktorym mysle. Niechce mi sie atm sprawdzac.
Niech kupi sobie ileś kodów i rozda znajomym, skoro chce wydać więcej kasy.
Przekaz z tego wywiadu takowy płynie:
- Gra Baldur's Gate 3 zarobiła ciągle za mało, dajcie nam jeszcze napiwki.
Przy takiej cenie ode mnie nie dostanie ani 1 centa. I nie mówię tutaj o napiwku tylko o zakupie BG3. Niektórym producentom / wydawcom mocno odpier. z trzymaniem premierowej ceny przez całe lata. Oni chyba nie ogarniają że po takim czasie nikt normlany im tyle nie da i albo ogra pirata albo nie zagra wcale.
Zacznijmy od tego że on nie jest twórcą BG3 bo nie tworzył tej gry a on i wypisuje dużo bzdur więc nie wiem kto go bierze na poważnie
Z jednej strony faktycznie, napiwki to tylko opcja.
Z drugiej strony zbroja dla konia w Oblivionie to też była opcja, do czego to ewoluowało, to chyba każdy widzi.
Z trzeciej strony "kultura napiwków" w USA doszła do takich absurdów, jak pytanie się o tipa przez samoobsługowe kasy, co doprowadziło że coraz mniej ludzi chce się bawić w tym mało wesołym cyrku. A coś czuje że jakby to nastąpiło w gamedevie i też spirala napiwków w końcu zaczęła by się walić, to "biedni" devi nagle zaczęliby robić gorsze gry albo nie wspierać ich po premierze, bo te kilkanaście milionów to za mało chlip chlip.
Zresztą chcecie napiwków, to wrzućcie na swoją strona linka do Patronite czy innego Buy me a coffe, w czym problem?
Wesprzeć napiwkiem to ja mogę gościa co sprzedaje swoją grę za kilka dolców albo wręcz za darmo, albo twórcę jakiegoś dobrego moda. Ale na pewno nie typa co wystawił swoją grę za 300+ złotych.
To już działa np z Warhammerem Total War. Twórcy zapowiedzieli, że jak nie kupisz DLC i nie będziesz ich wspierał to będą kończyć z rozwojem. Mamy syndrom sztokholmski.
Więc trzeba kupować tych lordów po 10 dolarów od sztuki bo zamkną gierkę i spie...
Niech studia pozakładają sobie patereony i wklejają linka do opisów gier na Steamie. Będą mieli te swoje napiwki.
Jeszcze jedna tak wypowiedź, i obiecam sobie, ze BG3 kupię co najwyżej w Humble Choice, z kuponem zniżkowym...
Jeśli nadal nie kupiłeś BG3 to już raczej nie kupisz, albo co najwyżej właśnie w bundlu.
Bekowe jak wszyscy hejcą bo jak to tak można za darmo dać devowi jakiemuś dolara w ramach podziękowania, niż płacić kolejne 30 dolców za kolejną kopię gry.
A pewnie 50% wypowiadających się płaci suba za Netflixa i wspomaga produkcje tych pięknych bajkowych filmów :D
W sumie czemu nie, skoro streamerzy na YT czy Twitch'u mogą dostawać wpłaty, to czemu nie devsi?
Taki podarunek to technicznie w coś w rodzaju mikro transakcji, za którą nie dostajesz nic w zamian. Mogliby więc zrealizować to w formie właśnie dającego się wielokrotnie kupić DLC za np. $5, $10, $15 itd. Tyle tylko, że wtedy część kasy zgarnia wydawca, Valve itd.
Przecież można niech zalozy na forum steam gry temat że przyjmie gifty pieniężne steam i czeka na datki.
Tak szczerze mówiąc to nie jest to zły pomysł. Jeśli gra jest bardzo dobra to można rzucić dodatkowo twórcą jakiś grosz co by mieli na inne projekty. Tylko steam musiałby podawać sumę tych datków żeby każdy widział ile kasy dane studio otrzymało gratis.
I teraz jako gracz patrzysz, że np takie larian zarobiło dodatkowo 200k i ok, fajnie. Tylko potem ich z tego rozliczasz po przez kolejne gry. O co mi dokładnie chodzi? Te dotacje to moim zdaniem taki miecz obosieczny, wyobraźcie sobie co by się działo w necie gdyby np ktoś zarobil te 100-200k, a jego następna gra byłaby jakimś crapem? Albo nawet nie crapem, ale odeszłaby kompletnie od swojej formuły jak choćby Dragon Age? pr takich wydawców szybko by leciał na łeb na szyję.
Tak że ogólnie nie widzę problemu, w końcowym rozrachunku i tak wszystko weryfikuje ta większość graczy swoim portfelem.
A co takiego ci biedni twórcy tobie zrobili, że aż chcesz nimi rzucać?
To miał być żart? Bo jeśli tak to strasznie słaby.
Jeśli nie rozumiesz powyższego zdania to warto wrócić do podstawówki i powtórzyć podstawy. :)
To jest bardzo zły pomysł żeby dawać kasę za darmo. Można wesprzeć twórców na inne sposoby: kupić drugą kopię i dać koledze, kupić wszystkie DLC, kupić Soundtrack i Artbook, kupić ich inną grę, kupić wszystkie karty na Steamie (chyba jakieś grosze idą też do wydawcy). W ostateczności są też tak zwane supporter packi gdzie płacisz praktycznie za nic, ale tylko raz.
To niech po prostu dodadzą DLC supported pack które nic nie daje poza napisem albo skórką, albo niech założy konto na pantrone, po co ma Steam ma mieć opcje żebrania o napiwek prosto z USA
Czytaj: "moja gra kosztuje 80 euro , twoja gra jest zajebista więc dam ci za nią 30 euro i na więcej nie licz"
Chwila moment.
To nie może kupić 150 kopii tego indyka jako "gifty" i potem rozdać je w sieci za darmo albo po znajomych na Steam?
Co go powstrzymuje?
Już działa coś takiego od wielu lat. Nazywa się to CENA i każdy ją płci kupując grę. Te pieniądze idą do twórców gry. Jeśli im za mało to niech ustalą wyższą cenę. A jeśli narzekają że pośrednik zabiera część kwoty to niech stanie sam ze straganem i osobiście sprzedaje gry, będzie miał 100% zysku dla siebie. Chciwość tych ludzi przekracza wszelkie granice. Branża zarabia miliardy, z roku na rok coraz więcej ale wiecznie im za mało.
Tymczasem programiści którzy nie mają w kontaktach udziału w zyskach: ??
Takie tipy to nie Humble Bundle, nie zadecydujesz do kogo trafią pieniądze.
Zgodziłbym się z tymi napiwkami ale tylko dla małych twórców, fakt faktem napiwek z definicji powinien należeć się każdemu kto na niego zasłużył ale min. W USA napiwek należy się za to że nie zrobiłeś tego w swoim domu wiec zaraz by podchwycili że napiwek niby opcjonalny ale takie EA by sobie napiwek wstawili już wliczony i taki R* dałby cenę gta 6 100$ + 30% napiwku opcjonalnego że albo dopłacisz albo dlc będzie za napiwkiem, pomysł może szczytny ale tak jak piszę, tylko dla małych studiów a nie dla wszystkich