David Lynch, mistrz kina i surrealista, nie żyje, ale spojrzenie na świat, którego nas nauczył, zostanie z nami na z...
Mistrz odszedł. Jeden z najlepszych w swym fachu. Jego filmowych koszmarów sennych nikt nie wygumkuje z kinematografii. Zawsze będą zachwycać i wzbudzać niepokój zarazem.
Z drugiej strony dał nam też piękne i wzruszające, zupełnie "nielynchowskie" filmy jak "Człowiek słoń", czy "Prosta historia".
Żegnaj!
Nigdy nie przepadałem za Lynchem ale podobała mi się Głowa do wycierania i Prosta historia.
Okropne uczucie. Osobiście nie znasz człowieka a cierpisz jakby umarł ktoś bliski . Artysta o umyśle dziecka który swoimi hermetycznymi , ciemnymi wizjami porwał miliony ludzi na świecie . Coraz mniej już takich wizjonerów i coraz mniej tych co pragną ich dzieł . Żegnaj Dawid my dalej idziemy z tobą do tego ciemnego lasu https://youtu.be/qsLJxUEbkG8
A tak ostatnio chodziło za mną odświeżenie Twin Peaks...No i jest powód. Niech mu ziemia lekką będzie, wyjątkowy artysta.
Pamietam, że w łodzi chciał stworzyć studio filmowe, bo mu się bardzo to miasto podobało, szkoda że nic z tego nie wyszło. W sumie to pamiętam bardzo dobrze dwa jego filmy Blue Velvet i Lost highway, ale nigdy nie oglądałem całego Twin Peaks, muszę się kiedyś wziąć za to.
https://www.youtube.com/watch?v=3SpG7C4vHZQ