Dzień dobry Państwu,
Mam sprawę z firmą Vectra i mam nadzieję, że ktoś będzie mógł coś doradzić. Wiem, że tekst wyszedł długi, za co przepraszam, ale sytuacja wygląda następująco:
We wrześniu 2023 roku przeprowadziliśmy się do nowego mieszkania, gdzie nie było internetu. Zdecydowaliśmy się na podłączenie internetu i spośród różnych firm wybraliśmy Vectrę. Podpisaliśmy z nimi umowę na 24 miesiące. Niestety, po roku musieliśmy zmienić mieszkanie. Zadzwoniłam więc do Vectry, pytając, jak zwrócić sprzęt, ponieważ nie mogliśmy już korzystać z ich usług. Zwróciliśmy sprzęt, a ja poinformowałam, że oddaje sprzęt i nie mogę korzystać się z ich usług. Konsultant nie wspomniał wtedy o dodatkowych formalnościach rezygnacji, a ja nie zapytałam o to dokładniej, bo myślałam, że wystarczy oddanie sprzętu.
Sprzęt został zwrócony, przeprowadziliśmy się, a ja na jakiś czas wyjechałam za granicę. Po dwóch miesiącach zauważyłam zaległą opłatę za internet. Myślałam, że to błąd, i chciałam zalogować się do strefy klienta, ale za granicą nie działała. Próbowałam dzwonić, ale się nie udało, więc zaczęłam pisać maile do obsługi klienta.
Trochę ważnej informacji: na nowym mieszkaniu próbowaliśmy zainstalować internet z Vectry. Kilka razy ustalano wizyty instalatora, mój chłopak brał wolne w pracy, ale monter nie przychodził. W końcu zrezygnowaliśmy z usług Vectry i mój chłopak zadzwonił, aby to zgłosić.
Jednak pisząc maile do Vectry, chciałam dowiedzieć się, na który adres naliczane są opłaty (stary skąd wyjechaliśmy, czy nowy gdzie nie przyszedł instalator), i oficjalnie zakończyć umowę. Obsługa klienta ciągle prosiła o dodatkowe informacje: numer klienta, telefon, datę zwrotu sprzętu, potwierdzenia – mimo że te dane podałam prawie w pierwszych mailach. Dopiero po powrocie do Polski dowiedziałam się, że opłaty były naliczane na stary adres, więc natychmiast złożyłam rezygnację.
Argumentowałam, że sprzęt został zwrócony, więc nie mogliśmy korzystać z internetu, ale usłyszałam: „Usługa była aktywna, proszę zapłacić!”. Po prawie dwóch miesiącach mailowania z Vectrą, chciałam już spokoju i opłaciłam zaległości w wysokości 376 zł za cztery miesiące, mimo że z internetu nie korzystaliśmy.
Myślałam, że sprawa jest zakończona, ale dziś dowiedziałam się, że mamy kolejną opłatę – 690 zł za zerwanie umowy przed czasem. Rozumiem, że umowa została zerwana, ale w sumie wychodzi 1066 zł za niewykorzystany internet. Dla kogoś to może niewielkie pieniądze, ale dla nas to wydatek. Rozumiem kara, ale opłata kary i przed tym internet, no to sporo…
Czy ktoś miał podobne doświadczenia z Vectrą? Czy można coś z tym zrobić? Już nie wiem, co robić, a boję się, że mogą pojawić się kolejne opłaty. Dziękuję za każdą radę i przepraszam za długi tekst.
Fajnie by było jakby każdy po roku oddał sprzęt i tak o uznał że umowa już nie obowiązuje. pewnie prawidłowo naliczyło ci opłaty za stary adres skoro usługa była nadal aktywna, a kary za zerwanie umowy też są zapisane u umowie.
Nie bardzo rozumiem czego oczekujesz. Warunki odstąpienia od umowy powinny być zawarte w umowie, którą podpisywaliście i ewidentnie nie zostały dopełnione, więc opłaty jak najbardziej wydają się zasadne.
Czy można coś z tym zrobić? Już nie wiem, co robić, a boję się, że mogą pojawić się kolejne opłaty.
Jeżeli zapłacone zostały wszystkie zaległości i kary umowne, to sprawa jest zakończona.
Wybacz, ale jedyne co mogę poradzić, to "czytajcie umowy!"
Podpisaliśmy z nimi umowę na 24 miesiące.
Na tym mozna zakonczyc temat. Po to sa te umowy na 24 miesiace, zeby.... trwaly 24 miesiace.
Nie tylko z Vectrą tak jest bo podpisz z kimkolwiek umowę na 24 miesiące i po 12 miesiącach zrezygnuj "po swojemu".
Nie mam internetu bezpośrednio od Vectry ale od Multimedia i kilka razy spóźniłem się z opłatą (gapiostwo) kilka dni to później trzeba było zapłacić karę.
Yeap, umowa na 24 miesiące, aaale - jeżeli podczas pierwszej rozmowy z konsultantem jak było wspomniane o zwrocie sprzętu, nie zostaliście poinformowani, to możesz powoływać się na nagranie z tej rozmowy.
Konsultant musi Cię poinformować, że to co robisz wiąże się z zaprzestaniem korzystania z usługi; tak na 80% pewny jestem :P
Czy po prostu wyprowadzasz się i składasz wypowiedzenie za kilka miesięcy i płacisz wszystko za jednym razem ( bo modem jest własnością firmy, a czasem się opłaca zerwać umowę mimo kary a czasem jednak przecierpieć te kilka miesiecy płatności ) itp
Po prostu autorka zamiast droższej umowę bezterminowej (którą wypowiadasz w 30 dni ale bez kar) to wzięła terminówkę
Sory ale trzeba być baranem aby nie wypowiedzieć umowy... I olać i mieć pretensję.
Jednego nie czaje, podczas oddawania routera nikt w vectrze nie zainteresował się co jest powodem zwrotu? Sami też nie powiedzieliście czemu oddajecie sprzęt? Po prostu przyszliście do vectry i daliście sprzęt bez podawania przyczyny?
Niestety dla takich firm jak Vectra czy T-Mobile przede wszystkim nie ważne jest, że zmieni się Twoja sytuacja życiowa, że np. zmienisz adres zamieszkania i pod nowym adresem nie będzie możliwości korzystania z ich usługi. Ja mam aktualnie taką przygodę z T-Mobile. Podpisywałem umowę na internet światłowodowy w październiku 2023, niestety życie tak się potoczyło, że we wrześniu 2024 musiałem opuścić lokal który wynajmowałem i powrócić do rodziców na jakiś czas. Niestety u rodziców nie ma możliwości podłączenia T-Mobile ponieważ korzystają z usług INEA. Pisałem do T-Mobile mejle z prośbą o rozwiązanie umowy za porozumieniem stron ponieważ nie mam jak korzystać z ich usługi, że muszę płacić za coś z czego nie korzystam itp. itd. Niestety Oni takie coś mają totalnie w dupie, umowa do października 2025 ? Do tego czasu musisz płacić i koniec, i Ja doskonale rozumiem, że dla Nich to jest czysta kasa, że takie są umowy, itp. itd. ale czasami fajnie jest podejście bardziej po ludzku do człowieka, a nie tylko zgodnie z procedurami. Świetnym przykładem jest tutaj CANAL+. Mój znajomy posiadał od nich telewizję satelitarną, ale po przeprowadzce do nowego bloku czy tam kamienicy już dokładnie nie pamiętam, zarządca budynku zabronił wieszania anteny satelitarnej na elewacji budynku, wystarczył od Niego dokument dostarczony do CANAL+ i umowa została polubownie rozwiązana bez ponoszenia żadnych dodatkowych kosztów. Jak się chce to można. Co do Was to współczuję, ale pewnie w tej sytuacji kara was nie minie i będzie trzeba zapłacić bo szkoda później przepychać się z Nimi w sądzie.
Sytuacje na które się powołujesz są jednak nieco różne. W przypadku C+ sytuacja jest jednoznaczna, z powodu decyzji zarządcy budynku nie ma warunków technicznych do świadczenia usługi, stąd też usługodawca zgodził się na rozwiązanie umowy. Na pewno w regulaminie świadczenia usług jest na to stosowny punkt/paragraf. Ja miałem podobnie kiedyś z internetem radiowym, po przeprowadzce do nowego mieszkania okazało się że nie ma tam kompletnie zasięgu, też zakończyliśmy umowę przed terminem bez konsekwencji. W przypadku rodziców jest jakaś przeszkoda techniczna, że usługa T-Mobile nie może być tam świadczona, czy to jest po prostu na zasadzie "mamy już INEA i niepotrzebny nam drugi"?
Przeszkoda techniczna, kabel światłowodowy jest tylko jeden, nie mogę podpiąć sobie dwóch na raz, instalator Mi tłumaczył, że trzeba by było do naszego domu podciągnąć drugi przewód światłowodowy i założyć drugą skrzyneczkę, na własną rękę strasznie wysokie koszty i jest to totalnie bez sensu. Niby prawda z tym C+, ale czytałem też na różnych forach, że C+ już potrafiło ludziom iść na rękę u nas np. w domu satelita normalnie jeszcze wisi i kiedyś rodzice mieli osobno umowę i jak jeszcze żyła babcia miała osobną, po złożeniu reklamacji w C+, aby rozwiązać umowę babci, a do naszej usługi dołożyć po prostu MR też nie robili problemów i się zgodzili. Wydaje Mi się po prostu, że mimo wszystko tutaj dużo zależy od samej firmy.
"W przypadku C+ sytuacja jest jednoznaczna, z powodu decyzji zarządcy budynku nie ma warunków technicznych do świadczenia usługi, stąd też usługodawca zgodził się na rozwiązanie umowy. Na pewno w regulaminie świadczenia usług jest na to stosowny punkt/paragraf."
Guzik prawda. Po prostu trafił na kogoś z ludzkimi odruchami i tyle.
Sytuacja "zmieniam lokal i nie mam możliwości technicznych, bo zarządca budynku nie pozwala" to takie banialuki, że w C+ spokojnie mogliby go także odesłać z kwitkiem. Podpisałeś umowę - warunki były, usługa działała. Warunki zmieniły się nie z winy usługodawcy tylko z winy klienta i powód też mocno naciągany, więc mógłby ich co najwyżej pocałować w d.
To masz praktycznie u każdego dostawcy - nawet Orange ma 24 miesiące lub bezterminową u nich bez zobowiązań. "Problemem" jest że zwykle jest ciut droższa np. u Orange to 10 pln miesięcznie na szybko z ich strony. czy nie masz zwykle promocji np. do 6 miesięcy gratis :P
Można próbować zrobić cesję umowy z nowym najemcą
Opcji jest zawsze kilka.
Plus zapobiega to cwaniaczkom którzy do końca życia mieliby internet za darmo - bo najpierw w jednym roku bierze jeden z partnerów internet na 3-6 miesięcy z kilku rożnych sieci oddając modem na koniec "darmowego" okresu, w drugim roku partner, w trzecim roku znów pierwsza osoba bo "nowy" klient i można by tak latami oddawać modemy się przeprowadzać i wracać "na stare śmieci" ;)
Droga OP, prawda jednak leży po stronie operatora. Jedyną Twoją ścieżką obrony może być fakt, że konsultant zwyczajnie przyjął sprzęt, bez nawet słowa komentarza że przecież umowa jeszcze trwa (o ile faktycznie tak było). Z jednej strony nie ma takiego obowiązku, jeżeli tylko przyszłaś "dzień dobry, chciałabym zwrócić sprzęt" to zwyczajnie spełnił Twoją prośbę, z drugiej dobrą i dla mnie oczywistą praktyką byłoby poinformowanie klienta, że zwrot nie równa się rozwiązaniu umowy.
a ja nie zapytałam o to dokładniej, bo myślałam, że wystarczy oddanie sprzętu.
I tu jest Twój największy błąd. Trzeba było dopytać, lub doczytać w umowie. Składając na niej podpis jednocześnie oświadczyłaś że znasz jej warunki i się na nie godzisz. A tak fakty są takie, że została umowa podpisana na 24 miesiące, ale Ty przestając płacić nie wywiązałaś się ze swoich zobowiązań wynikających ze wspomnianej umowy. Sad but true.
Dziwne to dla mnie co najmniej. Ja przez ładnych kilka lat sprzedawałem m.in. Cyfrowy Polsat, jak ktoś przynosił mi dekodery do zwrotu, za każdym razem pytałem czy umowa już dobiegła końca - a nie "przyniósł to przyniósł, przyjąłem i na c**j drążyć temat", nawet mimo tego że tak jak zaznaczyłem parę postów powyżej, nie ma żadnego obowiązku szukać dziury w całym jak to nazwałeś.
ba nawet bez nowej umowy z nim dostarczonej :P
I automatem odłączają stary - wiem bo leciałem do 94 letniej kobiety jej instalować dekoder po 22 bo jej telewizję wyłączyli :D
Rozumujesz logicznie, jak obywatel demokratycznego państwa prawa. Ale pozbądź się złudzeń.
Umowa na jakieś gównousługi na 24 miesiące, bez możliwości wypowiedzenia po pół roku, czy tam roku - wszystko ponad powinno być klauzulą niedozwoloną. Za instalację płaci się osobno, za modem osobno, reszta kosztuje ich parę kliknięć na kąkuterku, a zabezpieczają się, jakby był to rejs transatlantykiem. Wiadomo, że chodzi tylko o kasę. 2 lata, to 5% dorosłego życia.
Ty serio myślisz, że duże firmy są duże ze względu na dobre serduszko, są duże bo wyznają zasadę po trupach do celu i ciężko oczekiwać, żeby nie działali dla pieniędzy i zysku. Ja sam kiedy potrzebowałem Internetu bez zobowiązań to korzystałem z routera na kartę sim bez abonamentu, więc można. Rozumiem, że są zdarzenia losowe, ale jeżeli jest to zdarzenie losowe po twojej stronie to bierzesz to na klatę.
Kurde przedszkole xdd miej umowe na 2 lata, oddaj po roku "bo już nie chce" i ciesz się życiem xdd No tak małe dzieci robią
I jeszcze popisz się na forum własną głupotą, licząc na jakieś rozwiązanie stworzonego przez siebie problemu :)
Jaki jest sens tworzenia umów na czas określony, skoro można je rozwiązać w każdej chwili. Za błędy się płaci.