Grałem 20 godzin w Civilization 7 i jestem mocno zaniepokojony
To świeże w Cywilizacji doświadczenie, które chyba najbardziej mi się na razie w „siódemce” podoba. To dobry pomysł, nawet jeśli podpatrzony u rywali pokroju Humankind.
Wrecz swietny pomysl.
Powiedzialbym ze absurdalnie glupi, ale w sumie to jest jeszcze glupszy, bo calkowicie zaprzecza idei tej gry (przynajmniej dotychczasowej).
Ogolnie wszystko w tej grze az krzyczy ze jest "dopasowana do nowoczesnego odbiorcy", tylko ze tym razem nie siwatopoglodowo, tylko pod wzgledem wymagan intelektualnych.
Z tego artykulu wylania sie obraz dosc prostackiego klikadla udajacego strategie 4X z nackana, kolorowa grafika i pixarowym artstyle wladcow.
To jest Cywilizacja dla ludzi (i zrobiona przez ludzi), ktorzy nie lubia Cywilizacji. Nowi devsi oraja kolejna serie.
Mam nadzieje ze recenzja bedzie rownie surowa, co obie opinie zawarte w tym tekscie.
Niestety ale taka prawda. Humankind próbował wynaleźć koło na nowo i się to nie sprawdziło. Cywilizacja chwyta się tego samego pomysłu nie dając możliwości grania "po staremu", co też wielu fanom zwyczajnie się mocno nie spodoba.
no to kicha ;( a zresztą civka skończyła się na 4 części, później to już były średniaki w podobie do civki :)
Ja dam grze szansę, gdyż grając od część 3, pamiętam krytykę części 4,5,6. Zawsze komuś jakąś część nie pasowała i uważał że to ta a nie inną jest lepsza.Zdaje też sobie sprawę z tego że civke powinno się oceniać z dodatkami bo bez nich zawsze jest ubogo w mechaniki. Teraz pytanie dla fanów ile gier kończycie? Jeśli będę mógł kończyć gry czując że wygrana kosztowała mnie wysiłek to znaczy że ta civka jest lepsza od poprzedniej.
Jak zobaczyłem pierwsze screeny siódemki, pomyślałem "phew, odchodzą od cukierkowej, męczącej oczy grafiki". Niestety, na tym etapie moja ekscytacja się zakończyła. Każdy jeden news, który czytałem o nowej części wzbudzał albo zdziwienie, albo rozczarowanie, ani razu nie pomyślałem "O! Genialny pomysł! Muszę to zobaczyć!. Ani razu :( Coś czuję, że to już się nie zmieni.
Z calym szacunkiem, dodajcie jakies logo z jakims delikatnym wejsciem do tych swoich gowno filmow skoro juz po polacku je wciskacie zeby zarobic kolejny grosz, a nie atakujecie ludzi auto-odpalaniem i pseudo-wesolym glosem prowadzacego. Zawalu mozna dostac przy tym crapie.
Dzięki. Zaoszczędziłem sporo pieniędzy i wracam grać w Realism Invictus.
Widzę, że pisze to ta sama osoba, która kilka miesięcy temu również pisała na temat Civa VII (wiem, wiem, targi). Omijając już jednak ten (negatywny) wydźwięk nagłówka (przepraszam, ale czasami nie lubię czytać nagłówków wyrokujących, jakby to była nie wiadomo jaka gra), to spodziewam się, że zdania na temat tej gry będą tak samo podzielone, jak przy szóstce (którą jeszcze raz przeczytałem komentarze w tamtym czasie pod tą recenzją). Swoją drogą przeboleję trzy epoki. W Civilization: Revolution były cztery epoki (i również nie miała hot-seata), a i tak była lepiej oceniana, niż druga część Civ: Rev (która dostała jedną z niższych not z całej serii Civilizacji). A te wspomniane trzy gry z drugiej opinii... powiedzmy, że nie znam tych gier (nawet zapomniałem o ich istnieniu). Już lepiej czytało mi się opinię na Eurogamerze (którą przeczytałem jako pierwszą, a wyszła
o podobnej godzinie, co ta recenzja).
Ja osobiście jestem pozytywnie nastawiony do nowego Civa i zobaczymy, co z tego wyniknie. Mniej więcej wiem, czego się spodziewać (niestety podczas oglądania streamów przegapiłem epokę odkryć) i trzeba się przyzwyczaić do nowych zasad. Ale jak jest możliwość zwiększenia rozmiaru mapy, to dla mnie wychodzi na plus, bo zwykle gram w dużych mapach (gdzie w standardowych mapach jest dla mnie za ciasno).
Owszem, parę rzeczy może brakować (jak zwykle, tak jak w każdej cywilizacji, która wychodziła na premierę), ale mam nadzieję, że twórcy dodadzą brakujące rzeczy w dodatkach albo w łatkach.
O oprawę muzyczną w tej grze nie muszę się martwić - godziny i tak pewnie spędzę na słuchaniu muzyki niż na faktycznej grze.
Czyli potwierdza się wszystko czego się bałem - zmiana cywilizacji (zerująca dotychczasowe osiągnięcia) znikanie państw, zamiana na inne, których nie chcę i wymuszony rozejm, do tego państwa miasta zerujące się razem z tym i to jak działają (kto zaklepie pierwszy ten ma).
Nie tego chciałem, nie podoba mi się to i chyba będzie to pierwsza cywilizacja (a gram od jedynki i każdą część bardzo lubię) którą realnie odpuszczę, zwłaszcza, że i inne aspekty specjalnie mnie nie przekonują.
Zamiast robić wymuszoną zmianę cywilizacji i reset większości rzeczy w rozgrywce, wystarczyło, by umożliwili coś w stylu opcjonalnej "rewolucji", która byłaby możliwa po spełnieniu jakichś wytycznych (negatywnych lub pozytywnych)
- wynalezienie konkretnego ustroju/ideologii
- osiągnięcie konkretnej populacji (za mała, lub za duża)
- zdobycie lub utrata pewnej ilości miast
- zbyt duże wpływy innej religii/kultury
Byłoby to naturalne i nie wymuszone, a gracz sam pośrednio decydowałby o tej zmianie, która mogłaby mocno zmieniać rozgrywkę czy dawać jakieś ulepszenia do cywilizacji. Otwierałoby to nowe możliwości, choćby prowadzenie polityki destabilizującej inny kraj i wywołującej w nim rewolucję, czy zawierania tymczasowego pokoju z największym wrogiem po przeprowadzeniu takiej rewolucji na własnym podwórku.
Wtedy sprawdziłoby się to super i myślę, że masa graczy wręcz dążyłaby do takich rozwiązań, a odbiór byłby zupełnie inny niż wymuszona z góry zmiana cywilizacji na, którą nie mamy wpływu.
Jeśli CIV 6 oceniłeś na 9/10 - to jestem spokojny. Jak można dać CIV6 9/10 skoro AI to jakaś kpina. AI praktycznie nie tworzy armii. Tam nie ma co robić oprócz rozwoju. Bo toczenie wojen to jak gra z dzieckiem w szachy.
Także więc ten tego. No. Weź się przerzuć na jakieś arcade czy rogaliki...