Limit grania na ferie to niefortunny prezent dla chińskich graczy od Tencenta i NetEase
To już wiemy skąd bierze się frustracja chińskich graczy, której upust dają review bombingami na steamie.
Niech nam żyje jak najdłużej przewodniczący/prezydent Kubuś Puchatek!
Jak to w reżimie bywa nawet matka potrafiłaby donieść na dziecko więc i granie offline odpada.
Prawidłowo, u nas powinno się to samo wprowadzić - rownież (a może i w szczególności) w przypadku mediów społecznościowych i streamingów. Oczywiście z wyższym limitem, bo ten chiński jest jednak bardzo rygorystyczny. Ale myślę, że dwie/trzy godziny dziennie w zupełności by wystarczyły i wcale nie byłby to jakiś nieuzasadniony totalitaryzm.
Uderz w stół, a nożyce się odezwą... :)
Oczywiście, póki co nie mogę nikomu nakazać nawet segregacji śmieci, także luzik. :P Wyrażam po prostu swoje poglądy. To że granie to również moje hobby to nie zmienia faktu, że potrafię przyznać, że elektroniczna rozrywka to nie tylko świetna zabawa, ale w nadmiarze potencjalnie również poważne zagrożenie z którym nie wszyscy potrafią sobie poradzić - nawet ci, którym się wydaje że potrafią, odczuwają różne tego społeczne i zdrowotne konsekwencje. I czego skutki będziemy odczuwać (i już odczuwamy) coraz bardziej jako społeczeństwo. Generalnie można to więc porównać do używki. Choć ogólnie gdybym miał to wartościować to i tak uważam, że media społecznościowe oraz filmy dla dorosłych są o wiele bardziej destrukcyjne niż gry. :)
I bardzo dobrze. Młodzież za dużo czasu spędza obecnie wpatrzona w ekrany.
Myślę że takie coś trzeba też np. w fabrykach wprowadzić dla osób pracujących. Zamiast pracować to jak nikt nie widzi to siedzą na telefonach i wchodzą na mediach społecznościowe albo grają w gry. Powinna się ta samowolka skończyć bo przecież to obniża wydajność i stwarza niebezpieczeństwo dla innych pracowników. Jeżeli natomiast praca wymaga korzystania z komputera lub, np. telefonu to należy wprowadzić całkowitą inwigilacje i na bieżąco monitorować czy rzeczywiście są te urządzenia wykorzystywane do pracy czy do rozrywki. Po za pracą również należy wprowadzić ograniczenia bo zamiast zajmować się domem czy dziećmi albo odpoczywać to grają w te gry albo siedzą na mediach społecznościowych. Wszystko dla dobra ludzi.
I bardzo dobrze, z tym, że to nie tylko te firmy, cała branża w chinach jest pod butem rządowym jak wszystko inne, oni odpowiadają za wszystkie gry.
Choć nie offline :-)
Tak samo powinno być z oglądaniem TV i strwamingów (patologia binge watchingu), podobnie ze słuchaniem muzyki (niektórzy psują słuch, siedząc po kilka godzin dziennie w słuchawkach!). Nad sportem też bym się zastanowił, bo wiadomo, że ten bardziej intensywny wcale nie służy zdrowiu...
Dobry artykuł, widac kto jest za totalitaryzmem i komuchami ;D
Ogólnie od takich limitów są rodzice, a nie państwo. Koniec kropka.
Ja ogólnie trochę żałuję, że się bardziej nie kontrolowałem. Ale spędzałem czas też na czym innym i na dworze. Ogólnie taki limit nic by nie zmienił. Po prostu więcej czasu miałbym na czytanie, robienie głupot, albo cokolwiek innego. Ogólnie gdybym teraz był dzieckiem, to te 3-4 godziny na granie to byłoby wystarczająco. Ale dziennie.
Porównanie z dupy ;)
I tak ten zakaz nic nie daje, tak samo jak zakaz sprzedaży papierosów nieletnim, czy narkotyków. Każdy jak chce to znajdzie sposób. Porównywanie alkoholu do dobrej zabawy, jest głupie:)Chiny to kraj totalitarny, i nie robią tego dla dobra nikogo :) Kontrola i tyle.
Oczywiście, że taki zakaz wiele daje, bo na ulicach praktycznie nie spotkasz pijanego nastolatka, co w przeszłości było częstym widokiem. Owszem, są sporadyczne przypadki, że uczeń się upije, ale świadomość poważnych konsekwencji wynikających z takiego zachowania, skutecznie ich do tego zniechęca. A ograniczenia są konieczne, bo rodzice, zajęci pracą, często nie mają czasu na swoje dzieci i praktycznie wychowuje je ulica, co nie jest dobrym rozwiązaniem. Nie bez powodu znaczna część Europy, chce ograniczeń w dostępie do mediów społecznościowych dla najmłodszych.
Może z dupy, a może nie. To, że gry czy media społecznościowe mają potencjał uzależniający i w nadmiarze potrafią mieć długotrwały i negatywny, a czasami wręcz destrukcyjny wpływ na zdrowie fizyczne oraz psychiczne, a już w szczególności w przypadku dzieci i dorastającej młodzieży, jest już bardzo dobrze zidentyfikowane, udokumentowane i dostrzegane wśród socjologów i psychologów. To jest fakt, a nie opinia. Zresztą w coraz większej ilości krajów mówi się już o zakazie smartfonów w szkołach z tego powodu. Taki 10-latek zaniedbujący kontakty towarzyskie, naukę czy wszelkie inne aktywności/hobby i spędzający po 10 godzin dziennie przed komputerem czy oglądając rolki na tiktoku na telefonie i stopniowo popadając w depresję z tego powodu, że jego życie nie wygląda tak fajnie i idealnie jak w przypadku śledzonych influencerów, raczej niekoniecznie potrafi samodzielnie zidentyfikować problem i przewidzieć konsekwencje które mogą mu grozić z tego powodu na dalszym etapie życia. A co, jak rodzice tego nie kontrolują? Nie oszukujmy się, ale większość chyba jednak tego nie robi. Poza tym nie bronię Chin, sam napisałem w innym poście, że ich limit jest zbyt rygorystyczny i napisałem że trzy godzinny dziennie by wystarczyły. A to że się razem zgadzamy co do tego, że trzy godziny dziennie na granie to wystarczająco też o czymś świadczy.
Media czy gry MMO zapewne mają zły wpływ na wiele osób, gry single-player z kolei na pewno nie większy niż COKOLWIEK innego w nadmiarze.
Ale receptą na głupotę i algorytmy sociali (sam jakiś czas temu założyłem wątek o tym, że podatnym osobom faktycznie łatwo się uzależnić, świadomy użytkownik dostrzeże pewne mechanizmy, znane zresztą od lat) nie jest totalitarny zamordyzm, jeśli regulacje, to nie w takim wydaniu.
a ja bym wprowadził żeby na Golu można było zamieścic tylko jeden komentarz dziennie lub dwie odpowiedzi.
Kurcze, to oni im jeszcze grać pozwalają? Powinni ustandaryzować 12 godzinny dzień pracy 6 dni w tygodniu w czasie ferii i było by cycuś, odpoczeli by od szkoły a i pkb by wzrosło.
dlaczego maja taką władze że dyktują jak kto ma żyć? proste-sa ludzie dla których liczy sie tylko władza i kasa. pierwszy krok aby zniewolić ludzi to cenzura. zabrać wolność słowa, zabronić własnych poglądów a za odejście od jednomyslnośći karać.potem jak ogłupią i podzielą społeczeństwo mogą wszystko.