Porażka Suicide Squad odbija się Rocksteady Studios czkawką. Studio dotknęły kolejne zwolnienia
Deweloperzy lecą na bruk, a osoby decyzyjne, przez które Suicide Squad okazał się porażką pewnie dalej na swoich stanowiskach.
Jak zwykle wywalają prostych deweloperów zamiast ludzi, którzy grę projektują i piszą tak, by zawiodła na rynku. Może i nie da się zawsze zwalniać decyzyjnych, bo gdyby nie popełniać błędów, to się nigdy nie wykształci takich osób do pracy, ale cholera, w sytuacjach jak z Suicide Squad czy Concord powinna już być bezwzględna odcinka takich ludzi na zasadzie - zawaliłeś cały SS, więcej nie piszesz, nie projektujesz, nie tykasz gier, najwyżej dostaniesz kredki, usiądziesz w kąciku i będzie kolorował makijaż Harley Quinn.
8 lat zmarnowane na produkcji + rok na ratowaniu trupa...
Taka gierka powinna być jakimś projektem pobocznym dla sprawdzenia czy ludzie w takie coś chcą grać, czy im się spodoba no i przede wszystkim gra dostępna za darmo lub za maksymalnie 100zł. A normalnie powinniśmy dostawać kolejnego Batmana lub inne postacie z DC w pełnych grach single player jak seria Batman Arkham.
Według plotek, to Rocksteady nad Suicide Squad pracowało od 2017. Początkowo grę tworzyło WB Montreal, lecz projekt został anulowany. Założyciele Rocksteady nie chcieli tworzyć żadnej gry singleplayer, tylko multiplayerową grę o rozwiązywaniu zagadek o nazwie kodowej "Stones", projekt poszedł jednak w odstawkę i studio zajęło się Suicide Squad.