Styczeń niesie wyścigową ucztę. Za 10 dni Assetto Corsa Evo, a już tydzień później nowy Tokyo Xtreme Racer może zagrozić serii NFS
Wygląda to strasznie biednie. Grafika niewiele lepsza niż w drugim Underground, a model jazdy - jest tam w ogóle jakiś? Efekt nitro przemilczę. Także nie wiem, o czym Pan Redaktor opowiada. Na razie ta gra nie ma startu do jakiegokolwiek NFS-a z ostatnich lat, pomimo, że jakieś strasznie wybitne, to one nie były.
Grafika olśniewająca nie jest, to fakt. Z resztą wyroków wstrzymałbym się jednak do premiery :)
model jazdy - jest tam w ogóle jakiś?
Zadaję sobie to samo pytanie, grając w NFS ;D
To wczesny dostęp, tekstury jeszcze z czasem można poprawić. Z drugiej strony w wyścigach po sieci dróg szybkiego ruchu nie ma się co przykładać za bardzo do otoczenia i tak nikt tego w tych ułamkach sekund podziwiał nie będzie, a na tej sieci dróg nie ma jakichś oszałamiających widoków - to nie Forza Horizon...
No i ta gra ma ułamek budżetu NFSów...
Po wymaganiach i grafice widać jak na dłonie, że optymalizacja leży i kwiczy.
Gra wygląda jak texture mod do gry z 2000 roku o tej samej nazwie. W tamtych czasach fajnie się w to grało na Dreamcast bo system progresji wciągał, ale dzisiaj nie wiem czy ktoś się zainteresuję.
O wiele lepiej zapowiada się nasza polska produkcja Japan Drift Masters, która oferuję sporo więcej na start.