BioWare zawsze chciało stworzyć taką grę. Jade Empire było ich pierwszym oryginalnym RPG-iem
Tak mogłaby wyglądać, gra z świata Avatara ostatniego władcy wiatru:)
Jedna z lepszych starszych gier, z bardzo fajną walką. Tylko totalnie nie pamiętam, czy udało mi się to przejść czy nie.
Świetna, oryginalna gra. Ukończyłem kilka razy. Jak dla mnie zaraz po KOTOR najlepsza gra dawnego Bio Ware. Szkoda, że tak szybko schowana do ciemnej szuflady EA.
Patrząc jakie "dzieła" powstają pod okiem EA w ramach kontynuacji lubianych serii to nie wiem czy tak do końca szkoda.
Pomimo tego, że to mocna fantastyka z magią i stworami w azjatyckich klimatach to nawet i tutaj nie było czarnych samurajów.
Mieliśmy za to jak w Shogunie i Ostatnim Samuraju białego przybysza, ale pewnie z racji tego nikogo on nie mierzwił
Głos Sir Rodericka to John Cleese z latającego Cyrku Monty Pythona!
https://youtu.be/onlSf6fOhxk?si=q-NqlnifI-o2qjTN
A Assassin's Creed to nie fantasy? xDDDD
Przecież to takie samo fantasy jak Wiedźmin 3 czy inny Final. Jabłka edenu, strzelające laserami miecze, duchy przedwiecznych zaklęte w berle, maszyna do odtwarzania wspomnień genetycznych w tym w Valhalli masz całe ramię przenoszące do "Vallhalli".
Oczywiście, podobnie jak w przypadku całej serii Assassin's Creed, która od zawsze była fikcją historyczną.
W Ostatnim Samuraju nie zgadzało się dosłownie nic ale jakoś histerii nie było, dziwne. No i okazuje się, że Japończycy też się nie znają bo w ich grach Yasuke nigdy nie był przedstawiony jako "zwierzak".
Kończyłem kilka razy, kupił mnie zwłaszcza oryginalny setting. Soundtrack też mi bardzo przypadł do gustu :).
To takie RPG "lite", ale i tak bawiłem się przednio, poczucie przygody, to było stare, dobre BioWare. Szkoda,że ten tytuł został zapomniany:/. No ale jest, jak jest...
ps. EA rozdawało kiedyś JE w swoim sklepiku (Origin) za friko. Było z tą wersją trochę problemów (m.in., na laptopie notorycznie ignorowała GeForca i przełączała się na słabszego, wbudowanego "intela"), ale koniec końców- na Win10 udało się ją skończyć (premierówki, wydanej w Polsce przez CD-Projekt, nawet bym nie uruchomił- od lat nie mam w laptopie napędu). Także, jak ktoś ma tą wersję, to można sprawdzić. O niedziałającej wersji steamowej słyszałem- niezły skandal, że Gaben sprzedaje niedziałającą grę.
Pamiętam jak za dzieciaka byłem podjarany gdy grałem w ten tytuł. Niestety jest to jedna z tych gier, do której lepiej nie wracać po latach i nie psuć sobie dobrych wspomnień.
KOTOR czy nawet Baldurs Gate według mnie lepiej się zestarzały i wytrzymały próbę czasu.
Przynajmniej w kwestii gameplayu, bo klimat czy fabuła w JE są ok nawet dziś.
Ta gra to totalny sztos! A mam wrażenie że mało osób słyszało o niej, co prawda ustępuje kotorowi i baldurowi 2, ale i tak wymiata! Świetna giera, bez dwóch zdań, ma naprawdę ciekawa fabułe, questy poboczne są ciekawe i nie są to zwykle fedexy, i walkę real Time, z różnymi stylami walki, jak ktoś nie grał, to bardzo polecam. ;) ^_^
Jedyny minus tej gry to fakt, że się szybko kończy. Pamiętam, że po zakończeniu czułem ogromny niedosyt. Mogłaby być nieco dłuższa. Zwłaszcza, że w tamtych czasach erpegi bywały naprawdę czasochłonne. Przy obecnej kondycji BioWare lepiej żeby kontynuacja nie powstała.
Świetna to jest gierka, mimo, że krótka. Szkoda, że stare Bioware nie zrobiło kontynuacji.
Panie, kiedy ja w to grałem, chyba jeszcze na kwadratowym LCD, na moim drugim w życiu PC, z jakimś Athlonem i 7600GT...
Wspominam miło, choć było raczej krótkie i świat był naprawdę malutki, a grafika chyba już wtedy lekko pachniała naftaliną.
Ja dziś, A.D 2025 patrzę na te screeny i imo wygląda to nadal bardzo fajnie i estetycznie - a te dwie dekady temu absolutnie nie mogło to nawet stać koło naftaliny, a co dopiero nią pachnieć.
Gra zajmuje miejsce w topkach tych, które chciałem zawsze ograć a czas mijał i w końcu zrezygnowałem z niej. Choć skoro lubiłem KotORa to i tę bym polubił. Nawet poczytałem fabułę trochę o różnych postaciach itd.
Już prawie 20 lat od zachwalanych recenzji w pismach ale może kiedyś to sprawdzę, bo mam ostatnio fazę na stare gry. Posiadam na EA Origin czy jak to teraz się zwie. Problem jak zwykle to wciśnięcie między 300 innych zaległości.
Zabawne, że akurat dziś ponowiłem sobie film "Wielka draka w chińskiej dzielnicy" a tematyka bardzo zbliżona obu dzieł ;)
Chciałem w to ostatnio zagrać, niestety walka mnie nie przekonuje.
Bardzo miło wspominam tą grę! Ale po kolei: byłem po "lekturze" świetnego Fable i na swojej półce szukałem podobnych rpg-ów (sam byłem wtedy w miarę świeży w ten gatunek). O ile pamiętam ta gra została dodana do numeru CDA. Zainstalowałem, pograłem. Na początku nie wchodziła ale im dalej w fabułę tym lepiej. Genialny klimat egzotycznych dla mnie wtedy Chin, całkiem sensowny gameplay - chętnie zagrałbym w jakiś remaster ;)
Ależ bym zagrał w rimejk albo pełnoprawną kontynuacje. Świetna, trochę zapomniana dzisiaj produkcja.
Jedna z lepszych gier na moim pierwszym i jedynym xboksie..
Pamiętam że potraktowałem ją wtedy nieufnie bo już wtedy nie lubiłem chińskiej czy japońskiej mitologii ;)
Więc pozostawiła u mnie dobre wspomnienia, pewnie przez swoją ciekawą złożoność czyli bycie przede wszystkim dobrym RPG ze sporym wachlarzem wyborów i fabułą która potrafiła wciągnąć.
Pamiętam, grałem, wciąż ją mam na płycie z gazety CDA... bardzo przyjemnie ją wspominam