Już nie sok tylko nektar. Widzieliście coz tym zrobili? Już nie sok 100%, a nektar, 50% soku a cena taka sama a nawet i wyższa.
Jesteś już oszustem Tymbark i naciągaczem.
Szkoda. Przez tyle lat byliście ok.
Ja z tymbarka lubiłem kiedyś strasznie napój Jabłko-Mięta (tam pewnie zawartość soku była jeszcze bardziej symboliczna), ale przestałem pić, bo był mega kaloryczny
19 kcal/ 100ml. Mniej ma chyba tylko woda. Tez go piłem, ale od kiedy zmienili skład to przestał mi smakować. Ma 20% zagęszczonego soku.
Mylisz pojęcia. Sok 100% na etykiecie to spory chwyt. Nie oznacza to soku naturalnego tylko najczęściej zageszczony.
https://kuchnia.wp.pl/cala-prawda-o-sokach-100-procent-6054909004726913a
Litr naturalnego soku zwykłego to blisko 10 zł.
Jak sok 100% np jabłkowy może kosztować mniej niż kg owoców na targu :)
On pewnie myślał że to 100% to oznacza że to sok wyciśnięty z owoców ;) w takim kartonie to masz pewnie 100 ml soku zagęszczonego rozcieńczonego z wodą i jeszcze posłodzonego. Chyba nie muszę dodawać jakie owoce przerabia się na takie koncentraty.
Ten w kartonowym opakowaniu. Już nie jest sok, jak było, i zmienili na etykiecie na nektar i skład też już inny. A cena taka sama.
A może po prostu kupiłeś nektar a nie sok co? Te produkty istnieją równolegle.
Ogólnie klasyfikacja wygląda tak
Sok - zawartość owoców 100%
Napój owocowy - 75%
Nektar - zawartość owoców 25%-50%
Napój - zawartość owoców 0%-25%
Autor wątku dopiero teraz odkrył że na półkach sklepowych są soki i nektary tych samych producentów, które wyglądają bardzo podobnie do siebie mając napis sok lub nektar?
jakiś substytut naturalnego soku możesz jeszcze kupić z lodówki ale taki z dwutygodniowym okresem ważności.
Via Tenor
Kiedys w Biedronce zaraz przy wejsciu byly zdrowe i swiezo wyciskane jedniodniowe soki Mar-Wita.
Oczywiscie zlikwidowali, bo plebs wolal karton 2 litry taniego gowna z tona cukru zamiast placic 4zl za butelke zdrowego i naturalnego soku.
Tybark jak Tymbark, ale to co zrobili z Frugo to juz nawet sie nie chce strzepic ryja. W latach 90 byly w szklanej butelce z naturalnym osadem owocowym, a teraz plastikowe chemiczne gowno ktorego nawet menel nie wypije.
Są w lodówce przy wejściu chyba nadal te Vital, wyższa jakość no i cena wiadomo
^Wlasnie je zastpiono tym pasteryzowanym dziadostwem z chemia konserwujaca.
Ja mowie o swiezo wyciskanych jedniodniowych sokach, ktorych data przydatnosci wynosi 1 (slownie jeden) dzien. Pewnie straty byly duze, ale przynajmniej placilo sie za swiezy sok.
Bociek nic nie zastąpiono, tylko firma MarWit mimo że produkowała naprawdę świetne produkty to byli też trochę januszami biznesu i ostatecznie dobiła ich pandemia. To wbrew pozorom była mała rodzinna firma, która zainwestowała w drogą maszynę gdzie z jednej strony wrzucało się owoce/warzywa i butelki/opakowania i z drugiej wychodził gotowy produkt. Przez to też zwolnili sporo osób, ale nie dbali też o logistykę bo najlepiej żeby za darmo dostarczać ich produkty do sklepów. Ci z którymi współpracowali też często rezygnowali bo mieli wymagania z kosmosu o czym przekonał się nasz przyjaciel rodziny prowadząc osiedlowy sklep spożywczy.
Ogólnie mi szkoda że tak się potoczyło, bo uwielbiałem ich soki marchewkowe czy jabłkowe które kupowałem czasem w ilościach "hurtowych". Ale są inne firmy produkujące podobne wyroby z kilkudniowym terminem ważności jak choćby firma Cymes do spotkania w większości marketów jak Kaufland i tym podobne bo kupuję.
Więc nie wal tutaj plebsami, bo te soki zawsze znikały i często zostawały tylko selerowe których nie nauczyłem się lubić.
Dlatego dawniej wódka była zdrowa bo się Caprio przepijało, a teraz piją z colą, a to już nie jest takie zdrowe.
Haha nie ma sprawy :D Caprio zawsze spoko, może coś w tym jest z tą colą.